Bogaty król, biedny król

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 10/2025 (121)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Tyle że na świecie to normalne. Budujesz firmę, sprzedajesz ją, zarabiasz. I albo kupujesz jacht i wypływasz na pół roku w morze, albo przymierzasz się do tego, by ten cały proces budowania powtórzyć. Lub jeśli wolisz zamienić się stronami i wspierać innych – wiedzą i pieniędzmi. To, co normalne za Zachodzie, u nas jest zjawiskiem rzadkim. I na dodatek to temat tabu. W Polsce nie robi się exitów (oprócz kilku spektakularnych wyjątków) ani się o nich nie mówi, nie planuje. No bo jak to – zamierzasz oddać firmę? Przecież firmę się robi na lata. To tak jak sprzedać mieszkanie po dziadkach.
Fakt jest jednak taki, że najlepsze firmy planują działania tak, aby być gotowe na okazję wyjścia, gdy ta się pojawi. To część procesu, exit zaczyna się bowiem na długo przed wprowadzeniem produktu na rynek. I nie ma w tym nic złego, nic wstydliwego. Najlepsi zarządzający funduszami lubią pytania o wyjście, bo to oznacza, że ty jako founder rozumiesz też, na czym polega ich biznes. Rozwijanie firmy, wyznaczanie poszczególnych kamieni milowych i map drogowych polega też na tym, że zakładamy scenariusz wyjścia – i wiemy, jak go przeprowadzić. Nieposiadanie tego scenariusza jest po prostu zaniedbaniem.
Jak więc rozwiązać ten dylemat i konflikt? Można myśleć trochę w kategoriach znalezienia „nowego domu” dla swojej firmy. Taki mentalny trik. Pomyśl sobie tak: może jego nowi lokatorzy dadzą mu więcej szans czy to na ekspansję, skalowanie, czy na nowych, lepszych klientów. Możesz oczywiście zostawić sobie trochę udziałów, taki mały pokoik lub pakamerę, z której – w pewnej bezpiecznej odległości – będziesz mógł obserwować, jak twoje dziecko płynie w świat.
Inny sposób to odpowiedzenie sobie na pytanie i klasyczny już dylemat founderów – czy wolisz być bogaty, czy być królem? Ktoś może powiedzieć, że Mark Zuckerberg odmawiając sprzedaży Facebooka, pokazał, że można być i tym, i tym. Ale nie oszukujmy się. Takich jak on jest na świecie garstka. Zdecydowana większość poprzez złe decyzje nie jest ani królem, ani bogatym. Zakładanie startupu z reguły prowadzi ludzi do stanu zubożałej szlachty, czyli gołodupców.
Exit zawsze jest opcją. Nie jest koniecznością, ale trzeba być do niego przygotowanym. I jest to w waszym interesie. Jak się do tego przygotować, jak to robić dobrze i mądrze, dowiecie się z tego numeru „My Company Polska”.

Więcej możesz przeczytać w 10/2025 (121) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.