BeeSpeaker pozyskuje 2 mln euro na aplikację, która błyskawicznie uczy mówić po angielsku

Mimo 230 mln pobrań aplikacji i 60 mld dol. wydawanych rocznie na naukę języków, większość z 1,5 mld uczących się na świecie nigdy nie osiągnie swobody w mówieniu. Mimo rozpoznawania nawet pokaźnej liczby słów w języku obcym, osoby uczące się nie potrafią prowadzić rozmowy. Problem? Tradycyjne aplikacje skupiają się na ćwiczeniach gramatycznych i grywalizacji, podczas gdy większość uczących się twierdzi, że to właśnie mówienie sprawia im największą trudność.
BeeSpeaker odtwarza doświadczenie indywidualnych lekcji dzięki krótkim, interaktywnym filmom opracowanym z native speakerami, po których następują sesje ćwiczeń. W przeciwieństwie do tradycyjnych aplikacji opierających się na klikaniu i testach wyboru, wszystkie ćwiczenia wymagają mówienia na głos. AI ocenia wymowę, odpowiada konwersacyjnie i dostosowuje poziom trudności do indywidualnych postępów. Ta metoda dostarcza edukację na poziomie prywatnych lekcji, ale za ułamek ich ceny.
- Większość uczących się nie chce zostać ekspertami od gramatyki. Oni chcą czuć się pewnie mówiąc. Coraz więcej ekspertów językowych zgadza się, że najskuteczniejsze podejście odzwierciedla sposób, w jaki uczą się dzieci: słuchanie, powtarzanie i próbowanie bez strachu. To uświadomiłem sobie, patrząc, jak moje dzieci naturalnie uczą się hiszpańskiego. Od pierwszego dnia budowaliśmy BeeSpeaker wokół tej zasady. Mówisz na głos i prowadzisz prawdziwe rozmowy, a nie tylko klikasz fiszki - komentuje Karol Wegner, współzałożyciel i CEO BeeSpeaker
- Skupienie się na tym, czego naprawdę potrzebują użytkownicy, przyniosło efekty. Weszliśmy do pierwszej trzydziestki globalnych aplikacji do nauki języków z zaledwie 13-osobowym zespołem. Ta efektywność to nasza supermoc. Rośniemy 4x rok do roku obsesyjnie koncentrując się na tym, czego chcą nasi użytkownicy. Teraz jesteśmy gotowi wykorzystać to samo podejście i wejść do pierwszej piątki - dodaje Bartosz Pieślak, współzałożyciel i COO.
Treści BeeSpeaker są zaprojektowane tak, by były interaktywne, ciekawe i szybko budowały praktyczne umiejętności w mówieniu. Użytkownicy angażują się w rozmowy z native speakerami poprzez krótkie filmy i konwersacyjne zadania odzwierciedlające realne sytuacje, takie jak zamawianie jedzenia czy rozmowa kwalifikacyjna. Zaawansowani użytkownicy mogą prowadzić swobodne rozmowy z AI, a początkujący korzystają z ustrukturyzowanych lekcji wideo.
- Karol i Bartosz to założyciele z wyjątkowym doświadczeniem. Zbudowanie i rozwinięcie odnoszącego sukcesy software house’u z naciskiem na aplikacje mobilne daje im przewagę, techniczną intuicję oraz dyscyplinę w egzekucji, by działać szybko i podejmować mądre decyzje. Idealnie wyczuli moment na wdrożenie technologii AI, ale tym, co ich wyróżnia, jest bliski kontakt z użytkownikami i iteracyjne podejście. To widać w imponujących wskaźnikach wzrostu, retencji i zaangażowania, które dostarczają - podsumowuje Artur Banach, Managing Partner w Movens Capital.
Runda seed w wysokości 2 mln euro umożliwi BeeSpeaker przyspieszenie rozwoju na ośmiu nowych rynkach, przy jednoczesnym utrwalaniu obecności na ośmiu kolejnych, gdzie cele przychodowe zostały już osiągnięte. Równolegle firma wprowadzi nowe języki – oprócz angielskiego czy hiszpańskiego pojawią się niemiecki oraz francuski. W ciągu najbliższych 12 miesięcy BeeSpeaker chce wejść do pierwszej dziesiątki globalnych aplikacji do nauki języków pod względem przychodów. W 2026 roku firma planuje rundę Series A, aby wesprzeć dalszą ekspansję i zrealizować długoterminowy cel: stać się najskuteczniejszym i najbardziej dostępnym narzędziem do nauki mówienia w obcym języku.