Adam Glapiński, prezes NBP. Podsumowanie wystąpienia o bieżącej sytuacji ekonomicznej

Adam Glapiński
Adam Glapiński, fot. East News
Dziś, 8 lipca, o godzinie 15, rozpoczęło się wystąpienie prezesa NBP, Adama Glapińskiego. Podsumował on ostatnie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej w sprawie podwyżek stóp procentowych oraz opowiedział o bieżącej sytuacji ekonomicznej kraju.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Najważniejsze punkty wystąpienia: (aktualizowane na bieżąco, proszę odświeżyć stronę)

    • Adam Glapiński zapowiada "złożenie pism" w sprawie wczorajszych wypowiedzi Tomasza Siemoniaka i Donalda Tuska. Prezes NBP planuje wysłać je m.in. do innych szefów banków centralnych
    • "Prognozy analityków NBP były najlepsze ze wszystkich banków centralnych
    • "W I kwartale br. potencjał gospodarczy Polski przekroczył poziom przedpandemiczny, w wielu krajach Europy tego się nie udało. Co więcej, jest wiele gospodarek, które nie odbiło się po kryzysie z 2008 roku"
    • Po pandemii wszyscy spodziewaliśmy się, że wzrost inflacji będzie przejściowy. Wykorzystywanie moich cytatów z tamtego okresu są złośliwym atakiem"
    • Obecne prognozy gospodarcze są "na dziś". "Jeśli coś się stanie z COVID-em, wojną, to prognozy muszą się zmienić"
    • "Wysoka inflacja ma charakter globalny i niestety nie omija także Polski. Nic na to nie poradzimy"
    • "Możliwa jest recesja techniczna, PKB przez dwa kwartały może być ujemne, ale to nie jest recesja"
    • "Osłabienie wzrostu, osłabienie rynku pracy, powoduje obniżenie inflacji. Problemem jest wyważenie proporcji między naszym działaniem stłumienia inflacji, obniżenia jej do celu banku centralnego a nie zaszkodzeniem realnej gospodarce. Ten wzrost może się obniżyć, ale nie aż tak, byśmy mieli zjawisko recesji, dużego bezrobocia. To trudne, bo nasze działania skierowane są do przodu, w perspektywie kilku kwartałów"
    • Ostudzenie koniunktury nie jest zaskoczeniem dla banku centralnego. 8 proc. wzrost PKB w I kwartale nie jest możliwe w dłuższym okresie, niemniej ostatnie dane wskazują, że skala spowolnienia w kolejnych kwartałach może być wyraźna.
    • Wpływ czynników popytowych na inflację w przyszłym roku zacznie słabnąć. W perspektywie dwóch lat inflacja wróci do górnych widełek celu inflacyjnego, niezależnie od tego, czy tarcze antyinflacyjne będą utrzymane, czy nie
    • "Zbliżamy się do końca cyklu podwyżek stóp procentowych, choć niekoniecznie go osiągnęliśmy. Zastrzegamy sobie, że ta ocena może się zmienić. Chciałbym, żeby tak nie było"
    • "W przyszłym roku inflacja spada. W 2024 roku wracamy do celu inflacyjnego. W wakacje będziemy mieli szczyt inflacji"
    • Teraz czas na pytania dziennikarzy
    • "Nasze cele ustawowe dotyczą makroekonomii, stabilności systemu finansowego. Kredyty hipoteczne nie są naszym obszarem działalności". Tym ma zajmować się KNF.
    • Niskie raty dla kredytobiorców nie były stanem normalnym. To była chwilowa sytuacja, wynikająca z sytuacji makroekonomicznej ("Dar losu"), a nie zmiany na rynku kredytowym. "Stopy nigdy nie są wieczne".
    • "Nie widzę ryzyka stagflacji w Polsce"
    • "Mamy płynny kurs walutowy". Polska reaguje na zmiany gospodarcze kursem, a nie recesją czy upadkiem gospodarczym. "Kraje naszego regionu są pod wpływem awersji do ryzyka związanego z wojną" - to nie sprzyja napływowi kapitału
    • "W Polsce jest przestrzeń do aprecjacji złotego" - pod warunkiem korzystnej sytuacji geopolitycznej. "Nie podoba nam się osłabienie kursu złotego"
    • "W dniu dzisiejszym nie widzę powodów by dokonać interwencji walutowej, ale zastrzegamy sobie taką możliwość"

Przypomnijmy, wczoraj Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o podwyżce stóp procentowych o 50 punktów bazowych. Od dziś stopy procentowe wyglądają następująco:

  • Referencyjna 6,50
  • Lombardowa 7,00
  • Depozytowa 6,00
  • Redyskontowa weksli 6,55
  • Dyskontowa weksli 6,60

Co to oznacza z perspektywy przeciętnego Polaka? Stopy procentowe pośrednio wpływają na stawki WIBOR, które to z kolei są podstawą do wyliczania rat kredytów - w tym m.in. hipotecznych czy kosztów leasingów. Jak wynika z najnowszego zestawienia, stawki WIBOR na 7 lipca prezentują się następująco:

  • WIBOR ON 6,57% (wzrost dzienny o 0,17 pkt. proc.)
  • WIBOR TN 6,84% (wzrost dzienny o 0,34 pkt. proc.)
  • WIBOR SW 6,81% (wzrost dzienny o 0,07 pkt. proc.)
  • WIBOR 1M 6,82% (wzrost dzienny o 0,07 pkt. proc.)
  • WIBOR 3M 7,14% (wzrost dzienny o 0,02 pkt. proc.)
  • WIBOR 6M 7,43% (wzrost dzienny o 0,02 pkt. proc.)
  • WIBOR 1R 7,57% (wzrost dzienny o 0,02 pkt. proc.

Zdaniem ekspertów, ostatnia podwyżka tylko w niewielkim stopniu przełoży się na wzrost oprocentowania kredytów. Według danych z rynku, mało prawdopodobne, by główna stopa procentowa w Polsce znacząco przekroczyła 7 proc. biorąc pod uwagę stosunkowo mały wzrost - o którym wczoraj zdecydowała RPP. 

Dużo bardziej negatywnie na decyzję RPP zareagował kurs złotego. Nasza waluta osłabiła się znacząco - zarówno wobec dolara, jak i euro. Dziś w godzinach okołopołudniowych prawdopodobnie doszło do interwencji NBP na rynku walutowym - dolar osłabił się z 4,75 zł do 4,68 zł a euro z 4,79 zł do 4,75 zł. Od godziny 14 kurs złoty znów zaczął się osłabiać. Inwestorzy czekają na konferencję Adama Glapińskiego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ