Zdrowo i bezgotówkowo. Płatności bezgotówkowe ratują biznes. Debata My Company Polska
Uczestnicy debaty My Company Polskaz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 4/2021 (67)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Partner debaty:
We wrześniu 2020 r. przedstawiciele Ministerstwa Finansów oraz instytucji finansowych i płatniczych przedłużyli Program Polska Bezgotówkowa do 2025 r. Przez kilka ostatnich lat dzięki jego funkcjonowaniu polskie sklepy i punkty usługowe otrzymały 375 tys. terminali. W całym kraju jest ich już ponad milion, z których korzysta 760 tys. firm.
Polska Bezgotówkowa będzie się rozwijała
– Polski rynek płatności bezgotówkowych od lat rozwijał się bardzo dynamicznie. To m.in. zasługa naszego Programu, bo już ponad połowa firm umożliwiających płatności bezgotówkowe ma terminale dzięki nam – powiedział Zbigniew Wiśniewski, wiceprezes Fundacji Polska Bezgotówkowa.
Jak zaznaczył Program od początku przeznaczony był dla małych i średnich przedsiębiorstw. – Jesteśmy zadowoleni z tego, że w polskim społeczeństwie i wśród polskich przedsiębiorców wzrosła wiedza o płatnościach bezgotówkowych. Pandemia znacząco przyspieszyła proces rozpowszechniania się tego typu płatności, ale wciąż jest jeszcze grupa przedsiębiorców, która nie chce korzystać z terminali. Do nich chcemy teraz dotrzeć – dodał.
Zasady przystąpienia do Programu po jego przedłużeniu nie uległy zmianie. – Cały czas pracujemy nad tym, by lepiej odpowiadał potrzebom przedsiębiorców. W ubiegłym roku np. zwiększyliśmy limit terminali, z których mogły korzystać firmy oferujące usługi międzymiastowego transportu pasażerów. Na pewno będą kolejne zmiany – zapewnił Wiśniewski.
Dlaczego nie chcemy płatności
Janusz Kowalski, wiceprezes Związku Rzemiosła Polskiego i prezes Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Krakowie, wytłumaczył, dlaczego mimo Programu Polska Bezgotówkowa i rosnącego zainteresowania konsumentów wciąż wielu przedsiębiorców nie zdecydowało się na wprowadzenie takiej opcji.
– Każda transakcja przeprowadzona kartą kosztuje. Poza tym wielu ludzi boi się używać karty ze względu na prywatność. Jest to szczególnie widoczne przy zakupie drogiej biżuterii. Mowa tu zarówno o instytucjach finansowych, jak i organach ścigania – powiedział.
Janusz Kowalski zwrócił uwagę także na kwestię wieku. – Wiele starszych osób nie chce mieć e-maila, nie chce korzystać z karty. Oni chcą płacić gotówką, bo nie rozumieją nowych technologii. Reprezentuję rzemieślników – to jest biznes, który opiera się w dużej mierze na takich starszych klientach – tłumaczył. Jest też inny problem – wiele towarów sprzedawanych przez rzemieślników jest tania, bądź też przedsiębiorcy mają na nich niską marżę. – Denerwują się, kiedy przychodzi młody klient i za kilka sznurówek o wartości 1,9 zł chce zapłacić kartą, bo oni wtedy nie mają zysku, a wręcz dokładają – zdradził.
Problemem może być też polski system prawny. – Trudno oczekiwać, by młoda para robiąca wesele płaciła kartą. Bo potem przyjdzie skarbówka i spyta – a skąd macie pieniądze? To jest jakieś porozumienie i nie można się dziwić, że Polacy wolą płacić gotówką za drogie towary czy usługi – skomentował.
Piotr Palutkiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Prawa i Legislacji, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, zaznaczył, że Polacy na tle innych narodowość są i tak dość innowacyjni, jeśli chodzi o wdrażanie np. płatności bezgotówkowych w Polsce. – Rynek i działania przedsiębiorców są nie do przecenienia – zaznaczył.
Jak skomentował, na pewno nie uda się doprowadzić do tego, by całkowicie w gospodarce zrezygnować z obrotu gotówkowego. – I dobrze. Prezes Kowalski wskazał na to, że mamy niski poziom zaufania społecznego. Nie ufamy sąsiadom, pracodawcom, a już szczególnie administracji skarbowej. Skoro fiskus dostaje podobne narzędzia jak ABW w zakresie śledzenia aktywności na kontach bankowych, to rodzi to obawy, w jaki sposób te dane będą wykorzystane – zauważył. Działania administracji rządowej dodatkowo podważają zaufanie zarówno do instytucji finansowych, jak i różnych instytucji rządowych. – Musimy szukać przyczyny, dlaczego w Polsce jest czarna strefa, a nie tylko robić wszystko, by ją zwalczać, niszcząc przez to zaufanie do państwa – radził.
Z drugiej strony wiele działań administracji rządowej może paradoksalnie doprowadzić do upowszechnienia płatności bezgotówkowych. Przykładowo, obowiązek montażu kas fiskalnych online sprawi, że wdrożenie takich płatności będzie łatwiejsze. W dodatku ze strony Ministerstwa Finansów płyną sygnały, by przedsiębiorstwa oferujące usługi płatności bezgotówkowych objąć specjalnym statusem, który uprawni do np. szybszego zwrotu podatku VAT. – Ciężko o krytykę takich rozwiązań. To dobre narzędzia, które usprawniają w jakiś sposób prowadzenie przedsiębiorczości – nadmienił Piotr Palutkiewicz i stwierdził, że stosowanie takich narzędzi w dodatku może usprawnić prowadzenie biznesu, m.in. korzystając z rozwiązań analizy danych. Inny trend to otwarcie na e-commerce, które przyczyni się też do rozwoju płatności bezgotówkowych.
Obalić mity
– Często spotykamy się z takimi argumentami podczas rozmów z przedsiębiorcami – odpowiedział na problemy wskazane przez przedstawicieli organizacji zrzeszających polski biznes Zbigniew Wiśniewski, wiceprezes Fundacji Polska Bezgotówkowa. – Trzeba jednak pamiętać, że obrót gotówkowy nie jest darmowy. O tym się nie pamięta, bo te koszty nie są często widoczne, a z drugiej strony koszty obsługi płatności bezgotówkowych z roku na rok spadają. Dziś prowizje są niższe niż 1 proc., wiele lat temu było to nawet 5 proc. Wielu przedsiębiorców ma wrażenie, że one są bardzo wysokie, ale to już nieprawda – sprecyzował.
Działalność Polski Bezgotówkowej nie jest nastawiona na usunięcie obrotu gotówkowego. – Nie, my chcemy, by klienci mieli wybór. Jeśli chcą płacić gotówkowo, to powinni mieć prawo – skomentował. Jeśli chodzi o kwestię bezpieczeństwa, w Polsce są mocno rozwinięte technologie zapobiegające nadużyciom. Chodzi tu zarówno o problem wyłudzeń jak i ochrony konsumentów. W dodatku cały czas pojawiają się rozwiązania, które ułatwiają prowadzenie biznesu.
Zbigniew Wiśniewski zwrócił również uwagę na działalność polskich fintechów, które mocno usprawniają proces realizacji transakcji oraz udostępniają klientom zupełnie nowe rozwiązania płatnicze.
– Musimy uciekać od generalizacji. Mamy zupełnie inną sytuację w miastach i poza dużymi ośrodkami miejskimi. W wielu miejscach nie da się płacić kartami, więc nikt nie nastawia się na płacenie nimi. To błędne koło, które trzeba przełamać – uściślił Mariusz Florek, ING Terminale Products Owner, ekspert ds. wdrażania płatności bezgotówkowych. Zwrócił także uwagę na to, że rośnie grupa klientów, którzy kupują tylko tam, gdzie można płacić kartą. – Dlatego jeśli rzemieślnik nie umożliwi transakcji kartami, to tych sznurówek nie sprzeda. A z drugiej strony widzimy po badaniach, że wartość koszyka dla transakcji kartami jest większa niż przy płatnościach bezgotówkowych. Dlatego jest bardziej prawdopodobne, że taki klient oprócz sznurówek kupi coś więcej – powiedział.
Ważną zaletą płatności bezgotówkowych jest także to, że ogranicza koszty przedsiębiorcy. – To są kwoty niepoliczalne, ale weźmy prosty przykład. Jeśli mamy tylko płatności gotówkowe, to te pieniądze trzeba przeliczyć, zabrać do kasy, potem do banku. To kosztuje czas pracownika – całe godziny czy nawet dni w miesiącu. A jak wiemy to właśnie koszt pracownika w ostatnich latach rośnie. Zamiast tego wszystko może dziać się zdalnie, a pracownicy mogą skoncentrować się na tym, co najważniejsze w biznesie – tłumaczył Mariusz Florek.
Konsumenci i e-commerce zmienią biznes
Jak wynikało z wypowiedzi panelistów, wdrażanie bezgotówkowych opcji płatniczych przez przedsiębiorców w dużej mierze zależy od tego, czy w taki sposób będą płacić ich klienci. – Polska Bezgotówkowa chce teraz zwiększyć komunikację do konsumentów w zakresu wiedzy o płatnościach bezgotówkowych. Chcemy rozprawić się z mitami – powiedział Zbigniew Wiśniewski.
Motorem napędowym dla transformacji bezgotówkowej biznesu będzie także rozwój technologii związanych z e-commerce. – Jeśli za pięć lat nie będziemy sprzedawali w internecie, to stracimy wtedy co piątego klienta. Przedsiębiorcy to dostrzegają – dowodził Piotr Palutkiewicz. W ekspansji polskich firm pomoże rozwój tzw. marketplaceów, czyli portali takich jak Allegro czy Amazon.
– Świat się zmienia, nie stoimy w miejscu. Płatności bezgotówkowe są nieuniknione, zwłaszcza w e-commerce. Obszary te będą rosły równolegle – ocenił Mariusz Florek. Przedsiębiorcy będą mogli skorzystać także z rozwoju nowych technologii. Przykładowo integracji terminala płatniczego z tabletem lub smartfonem czy też wykorzystania urządzeń mobilnych do płatności za produkty stacjonarne.
– Kiedy ruszał Program Polska Bezgotówkowa, nie objął sprzedaży w internecie, ale e-commerce jest w sferze naszych zainteresowań. Organizowaliśmy już webinaria na ten temat, ale samo objęcie Programem nie zostało wdrożone, chociaż interesujemy się tym – zapowiedział Zbigniew Wiśniewski podczas debaty „My Company Polska”.
Czas na zmiany
– Potrzeba czasu. Jeśli przedsiębiorca zobaczy, że jego konkurencja ma płatności, to też się tym zainteresuje. Druga sprawa to zmiana pokoleniowa, młodsi przedsiębiorcy chcą bardziej rozwijać tę dziedzinę – skomentował Piotr Palutkiewicz. Jak zaznaczył, dobrą pracę wykonują instytucje finansowe czy też twórcy Programu Polska Bezgotówkowa. – Często jesteśmy krytyczni wobec działań władz, ale w tym zakresie popieramy wsparcie takich programów – stwierdził.
Mariusz Florek zachęcił przedsiębiorców do przekonania się na własnej skórze, jak rzeczywiście działają płatności bezgotówkowe. – Dziś w ramach Polski Bezgotówkowej jest to usługa darmowa. Trzeba się przekonać i obalić te mity, bo idea transakcji bezgotówkowej obroni się sama – zapowiedział.
– W tym roku chcemy, by Program wsparł narastająco 450 tys. urządzeń. Jesteśmy przekonani, że jest to do osiągnięcia – ocenił Zbigniew Wiśniewski. – Cieszą mnie słowa przedsiębiorców na temat płatności bezgotówkowych. Wiele zarzutów opiera się na mitach, ale staramy się z nimi walczyć. Trzeba pamiętać o tym, że na rynku nie ma już żadnych barier technologicznych, a kwestia bezpieczeństwa jest dopracowana. Barierą na pewno jest strach przed nowoczesną technologią. Obsługa terminala nie jest bardziej skomplikowana niż kasy fiskalnej, a korzyści jest naprawdę wiele, chociażby szybsza obsługa klientów czy możliwość obsługi każdego klienta – podsumował.
Więcej możesz przeczytać w 4/2021 (67) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.