Większość pracowników, którzy nie dostali podwyżki w 2019 roku, szuka nowej pracy
fot. Adobe StockWysokość wynagrodzenia i możliwość rozwoju zawodowego to dwa najważniejsze czynniki, motywujące do pozostania w obecnej pracy lub zmiany pracodawcy na innego - tak twierdzi niemal 70 proc. pracowników w Polsce. Dlatego dziś, aby utrzymać aktualne kadry i walczyć o nowe talenty, firmy coraz powszechniej sięgają po argumenty finansowe oraz ofertę dodatkowych szkoleń i kursów zawodowych. W efekcie tego trendu, tylko w ciągu ostatniego roku podwyżkę otrzymała niemal połowa pracowników w Polsce (49 proc.). Wśród pozostałych, którym wynagrodzenia nie podniesiono, aż 61 proc. osób chce zmienić pracę i aktywnie jej szuka - wynika z najnowszego raportu firmy rekrutacyjnej i outsourcingowej Devire, „Rynek Zmiany Pracy”.
W tych branżach zarobki rosną najszybciej
Co ciekawe, to nie pracownicy branży IT, o których zarobkach krążą legendy, zajęli najwyższe miejsce na podium, jeśli chodzi o skalę podwyżek w 2019 roku. Największa presja płacowa dała o sobie znać w branży SSC/BPO, w której w ciągu ostatnich trzech lat dziennie tworzonych było średnio 85 nowych miejsc pracy. W tym sektorze, w stosunku do poprzedniego roku, całkowite zatrudnienie wzrosło aż o 10 proc. - do 307 tys. osób. Nie dziwi więc, że 78 proc. pracowników branży SSC/BPO otrzymało w ubiegłym roku motywującą podwyżkę, a 44 proc. zdecydowało się na zmianę pracodawcy na tego, który zaoferował wyższy poziom wynagrodzenia.
Drugie miejsce na podium zajęły motoryzacja i lotnictwo, które od lat doświadczają trudności w pozyskaniu inżynierów oraz wykwalifikowanych pracowników produkcyjnych. - W tym przypadku wysokość wynagrodzenia i skala podwyżek często wiążą się z koniecznością pozyskania inżynierów o wąskich i specjalistycznych kwalifikacjach. Mam na myśli zwłaszcza specjalistów związanych z obszarem IT, rozwojem oprogramowania wbudowanego, bezpieczeństwem i funkcjonalnością systemów - ocenia Łukasz Dłuski, dyrektor pionu rekrutacji stałej w Devire. W ubiegłym roku podwyżkę otrzymało więc 61 proc. pracowników tej branży. Z kolei 39 proc. osób pracujących w sektorze motoryzacja i lotnictwo zdecydowała się na zmianę miejsca pracy na lepiej opłacane.
IT zajęło 3. miejsce, choć pod uwagę należy wziąć fakt, że to sektor który od lat oferuje najwyższe w Polsce zarobki. Jak tłumaczy Magdalena Rogóż, ekspertka ds. rynku IT ze szkoły programowania online Kodilla.com, dobre stawki w tej branży utrzymują się już od 2017 roku, kiedy miały miejsce nawet 20 proc. wzrosty wynagrodzenia względem lat poprzednich. Choć dynamika dalszych podwyżek zaczęła się więc stabilizować, nadal sporo, bo 59 proc. pracowników IT otrzymało benefity płacowe w 2019 roku. Mimo tego ponad połowa przedstawicieli branży (59 proc.) zdecydowała się na zmianę pracodawcy na tego, który zaoferował wyższe wynagrodzenie. Poza tym IT to nadal jeden z tych sektorów, w których kandydaci otrzymują najwięcej ofert pracy.
Kto zmieni pracę w 2020 roku?
Z analizy danych Devire wynika, że o ile najbardziej zadowoleni ze swojej obecnej pracy są programiści (76 proc.), pracownicy marketingu i reklamy (74 proc.) oraz inżynierowie (74 proc.), to zdecydowanie gorsze nastroje panują w handlu detalicznym i retail (33 proc.), kancelariach prawnych (30 proc.) oraz w transporcie, spedycji i logistyce (29 proc.). Dlaczego tak się dzieje?
- Dla 66 proc. polskich pracowników liczy się możliwość rozwoju zawodowego w ramach programów oferowanych przez pracodawców. Dla 65 proc. główną motywacją do pracy jest poziom oferowanego wynagrodzenia. Są branże, jak SSC/BPO, motoryzacja i lotnictwa czy IT, w których można liczyć na takie benefity, a są organizacje, w których brakuje jasno wytyczonych ścieżek rozwoju zawodowego i możliwości awansów, co przekłada się na gorsze nastroje wśród pracowników - tłumaczy Łukasz Dłuski.
Pracodawcę lub zawód najchętniej zmieniliby jednak przedstawiciele nie tylko tych, ale także innych branż, takich jak m.in.: ubezpieczenia, bankowość czy administracja. Na pytanie o potrzebę wprowadzenia zmian w swoim życiu zawodowym odpowiedzi twierdzących udzieliło ponad 70 proc. pracowników tych sektorów! Chętni do zmiany są także pracujący w sprzedaży (67 proc.), branży FMCG (60 proc.), handlu detalicznym (57 proc.), nieruchomościach (54 proc.) i produkcji przemysłowej (53 proc.).
Co czeka pracowników w 2020 roku?
Eksperci prognozują, że w 2020 roku nadal rozwijać się będą branże: SSC/BPO, IT oraz szeroko pojęta inżynieria i produkcja. W tych sektorach będzie można liczyć na kolejne wzrosty płac – szacowane średnio na 10 proc. - Rzeczywiste zmiany pokażą najbliższe miesiące, ale na pewno nie są to branże zagrożone nagłym spadkiem kondycji - tłumaczy Łukasz Dłuski. Poza tym praca będzie czekać na przedstawicieli najbardziej rotujących branż - zgodnie z badaniami osoby, które są najbardziej chętne do zmiany pracodawcy, otrzymują najwięcej zaproszeń do udziału w procesach rekrutacyjnych. Najczęściej na rozmowę o pracę zapraszani będą więc specjaliści z branż FMCG, ubezpieczeń, handlu detalicznego oraz IT.
- Doświadczeni specjaliści z dłuższym stażem są witani z otwartymi rękami praktycznie w każdej branży. Właściwie to nie oni szukają pracy, a praca szuka ich. Jednocześnie widzimy, jak dynamicznie zmienia się rynek pracy, stając się coraz bardziej otwartym także na osoby z mniejszymi kwalifikacjami. Dzieje się to za sprawą pracodawców, którzy coraz częściej widzą, że kształcenie nowych talentów to jedyny sposób, by zapełnić luki kompetencyjne. To też sposób, aby firmy z różnych sektorów, nie tylko z IT, mogły zabezpieczyć się na najbliższe lata, a zarazem sygnał dla wszystkich tych, którzy poważnie myślą nad przekwalifikowaniem się do innego, poszukiwanego na rynku zawodu - podsumowuje Magdalena Rogóż z Kodilla.com.