Wash and Go
Maciej Łuczak / fot. materiały prasowez miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2021 (65)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Chodzi o jednolity plik kontrolny z deklaracją vatowską w trzech różnych wariantach:
JPK_V7M i JPK_V7K, a nawet JPK_FA (czy ten ostatni ma coś wspólnego, szabadabada, z mydełkiem Fa?). Poprzednio musieliśmy wygenerować taki plik (powiedzmy – użyć szamponu), potem jeszcze odrębnie sporządzić deklarację VAT-7 (mozolnie wetrzeć we włosy odżywkę), a w końcu jeden i drugi dokument przesłać do urzędu skarbowego. Od listopada 2020 r. dokonała się rewolucja! Mamy dwa w jednym. Nie potrzebujemy już dwóch butelek, o przepraszam, operacji skarbowych, bo wystarczy jedna. Dwa w jednym! Do 25 listopada 2020 r. należało więc wygenerować JPK_VAT i wysłać ten cud techniki informatycznej na przepastne serwery skarbówki. Poprzednią tzw. desktopową wersję aplikacji e-mikrofirma zastąpiono nową znajdującą się już na portalu Ministerstwa Finansów. Tym samym konieczne stało się założenie na nim konta. Kilka nieudanych prób wystarczyło, aby osiągnąć sukces. Rozliczamy się zatem za październik, ale oprogramowanie zaczęło być aktywne dopiero od 1 listopada. Co ciekawe, faktura zakupu za październik automatycznie księguje się w listopadzie, ale za to faktura nabycia za październik trafia do właściwej miesięcznej przegródki.
Idziemy dalej. Korzystając z auta w celach służbowych i prywatnych, możemy od ceny paliwa odliczyć sobie połowę VAT-u. W poprzedniej wersji aplikacji e-mikrofirma zaznaczało się rubryczkę „odlicz 50 proc.” i było po sprawie. Teraz takie wysublimowane narzędzie już nie istnieje. Co zatem robić? Konsultacje z księgowymi, mikroprzedsiębiorcami oraz przeglądanie forów dyskusyjnych pozwoliło na wypracowanie właściwego rozwiązania. Należy kwotę faktury za benzynę podzielić dokładnie na dwa i te wartości (połowę VAT) wprowadzić do ministerialnego programu. Obliczenia możemy zrobić na kartce papieru, ale także posługując się liczydłem, kalkulatorkiem w komórce albo na laptopie.
Ale uwaga! Program właśnie się zwiesił. Trzeba więc zalogować się od nowa. Z dumnych zapowiedzi fiskusa oraz informacji na stronie internetowej wynikało, że można to zrobić za pomocą nie tylko profilu zaufanego, e-dowodu oraz bankowości elektronicznej, ale też poprzez wpisanie swoich danych autoryzujących. Nic z tego. Ta ostania opcja nie działa. Za to cały czas trwają intensywne prace nad udoskonaleniem skomplikowanej internetowej maszynerii. Stąd na stronie Ministerstwa Finansów pojawiały się przeróżne komunikaty. „Informujemy, że z uwagi na zaplanowane prace serwisowe środowisko do przesyłania JPK będzie niedostępne. Przepraszamy za utrudnienia w korzystaniu z bramki JPK”. Cóż to za fantastyczny zwrot „środowisko do przesyłania JPK”. Czysta poezja. Miłosz, Szymborska, Herbert i Barańczak wspólnie, po pięciu drinkach whisky z colą, by tego nie wymyślili! Nobel się należy. Potem jednak zaczął już wyskakiwać bardziej prozaiczny komunikat – bo przecież, to co nie jest poezją, jest prozą, o czym dowiedział się Pan Jordain w sztuce Moliera. Proszę bardzo: „Informujemy o czasowym wyłączeniu serwisu e-mikrofirma.mf.gov.pl”. Skrótowo nadmienię tylko o nowych kodach transakcji, które należy podawać w deklaracjach, wskazywaniu operacji z podmiotami powiązanymi i karach w kwocie 500 zł za błędy oraz instytucji czynnego żalu, którą należy bezwzględnie zastosować, jeśli chce się dokonać jakichkolwiek korekt w plikach kontrolnych i deklaracjach VAT. No, ale jednak – mimo zagrożeń – decydujemy się na wysłanie pliku.
A figa. Otrzymujemy komunikat, że „problem występuje również z przetwarzaniem plików JPK wysłanych na bramkę e-dokumenty.mf.gov.pl”. Jest jednak i pociecha, gdy zobaczymy następujący prosty tekst. „Status 120 może utrzymywać się przez dłuższy czas. Prosimy o nieprzesyłanie ponownie tych samych dokumentów i oczekiwanie na dalsze statusy przetwarzania” – czytamy ku pokrzepieniu serc. Mamy więc trochę czasu i zgodnie z sugestią czekamy „na dalsze statusy”. Pijemy whisky z colą, myjemy włosy szamponem z odżywką i idziemy spać.
Więcej możesz przeczytać w 2/2021 (65) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.