Tracimy na masowym wywozie drewna do Chin. Zyskują tylko Lasy Państwowe

drewno
Fot. shutterstock.
Masowa wywózka drewna z Polski to cios dla całej gospodarki - alarmują przedsiębiorcy z branży meblarskiej. Właśnie bijemy rekord eksportu tego cennego materiału. Przez takie działania Lasów Państwowych ceny surowca są droższe dla polskiego biznesu o nawet 30 proc.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Eksport drewna iglastego z Polski do Chin rośnie w zastraszającym tempie. Według Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, w pierwszym kwartale 2023 roku prognozowany eksport drewna iglastego do Chin wyniesie ponad 300 tysięcy metrów sześciennych. To rekord.

Analitycy rynkowi potwierdzają, że sprzedaż drewna z Polski do Chin wzrosła bardzo znacząco, ponad czterokrotnie w porównaniu do roku 2021. Chiny są jednak dopiero na 13. miejscu, jeśli chodzi o wartość naszego eksportu tej kategorii towarów. Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy i Szwecja to najważniejsi odbiorcy polskiego drewna.

Drewno dla polskiego biznesu droższe o 30 proc.

O sprawie poinformował portal Money.pl. Rozmówca portalu Rafał Szefler, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego uważa, że na wzroście eksportu do Chin tracą wszyscy poza Lasami Państwowymi.

- Drewno wyjeżdża za granicę na stawce 0 proc., tam jest wytwarzany gotowy produkt, który często wraca do Polski. Dla naszego przemysłu drewna jest coraz mniej, ceny są sztucznie windowane. To jest paradoks – wszędzie dookoła drewno jest tańsze, a u nas około 20-30 proc. droższe, ponieważ pozwalamy wszystkim je w Polsce kupować – mówi Szelfer w rozmowie z money.pl.

Bogate kraje windują ceny dla polskiego biznesu

Z tego powodu polscy przedsiębiorcy, żeby kupić drewno muszą przebijać oferty firm z bogatszych krajów, co przenosi się ostatecznie na cenę produktu dla konsumenta. Co ciekawe w innych krajach, takich jak Niemczy czy Szwecja pierwszeństwo wykupu surowca, zgodnie z logiką mają lokalne firmy. Według Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego w Polsce jednak decyduje o tym zasada "kto da więcej".

Analiza PKO BP oparta na danych FAO (Urzędu Statystycznego przy Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) oraz Eurostatu pokazuje, że eksport drewna surowego z Polski do Chin zaczął się nasilać już w 2018 roku. Wówczas wzrósł o 496 proc. rok do roku, a rok później o 167 proc. rok do roku. W 2020 roku Chiny odpowiadały za największą część polskiego eksportu drewna, a Niemcy byli drugim największym odbiorcą. Jednocześnie wśród światowych gospodarek Polska zajmuje siódme miejsce, jeśli chodzi o sprzedaż zagraniczną drewna użytkowego.

Czytaj dalej: Inflacja w marcu spada, ale rośnie? Znamy odczyt poziomu cen

Polskie drewno, produkt pierwszej jakości

Dlaczego Chiny importują drewno z Polski? Powodem jest przede wszystkim wysoka jakość surowca, którą doceniają chińscy producenci mebli. Ceny drewna w Polsce są również konkurencyjne, co przyciąga importerów z zagranicy. I szybko pompuje opasłe konta Lasów Państwowych.

Jednak instytucja słynąca z wycinki Puszczy Białowieskiej, ma inne zdanie na ten temat. Zasłania się m.in. tym, że żadna chińska firma nie zarejestrowała się w systemie sprzedaży Lasów Państwowych. Jednak tajemnicą poliszynela jest, że Chiny po prostu obchodzą tę procedurę na swój sposób.

Czytaj dalej: Nie bądźmy grzeczne!

Polska pozyskuje znaczną część drewna na potrzeby krajowych przetwórców, a eksportuje 12 proc. krajowego pozyskania. W 2021 roku na eksport trafiło 5,1 mln metrów sześciennych drewna, a 2,4 mln metrów sześciennych sprowadzono z zagranicy. Brakuje jeszcze oficjalnych danych za miniony rok, które pozwoliłyby na dokładną analizę eksportu drewna, ale według danych statystycznych Chin tylko w styczniu i lutym 2023 roku z Polski wysłano tam 206 tysięcy metrów sześciennych drewna iglastego (dane za PIGPD).

ZOBACZ RÓWNIEŻ