Przedsiębiorcy pod presją Fiskusa. 20 kontroli na minutę, a może być gorzej

Choć kontroli VAT, PIT, CIT i akcyzy prowadzonych jest coraz więcej (wzrost czterokrotny w latach 2019–2023), odnotowano jednocześnie spadek liczby tradycyjnych kontroli podatkowych o 46 proc. między 2022 a 2024 r. Oznacza to, że fiskus rezygnuje z drobiazgowych przeglądów i wizyt w biurach na rzecz szybkiego, cyfrowego przeglądu błędów przedsiębiorstw. To prowadzi do wniosku, że organ kontrolny w pewnym sensie zamienił się w biznes do zarabiania na błędach właścicieli firm.
Skuteczność Fiskusa na poziomie 95 proc. – czy to dobry znak?
Według raportu, w 2024 roku aż 98 proc. kontroli podatkowych oraz 94 proc. kontroli celno‑skarbowych zakończyło się wykryciem nieprawidłowości. To pokazuje, że fiskus trafia w sedno – albo dobiera bardzo ryzykownych podatników, albo automatycznie zakłada nieprawidłowości. Z punktu widzenia przedsiębiorców to sygnał, że nawet najdrobniejsze uchybienia powodują interwencję. Takie podejście sprawia, że przedsiębiorcy, zamiast spędzać czas na rozwijaniu biznesu i wymyślaniu innowacji tkwią po uszy w prawniczym ucisku. Jak tłumaczą nic dziwnego, że Urząd Skarbowy ma taką skuteczność, bo trudno nadążyć za przepisami i niemal każda firma ma coś na sumieniu, choć o tym nie wie. Dotrzymanie tempa nowym regulacjom ustawodawcy niekiedy zamienia się w horror, jak w przypadku słynnego już projektu PiS, czyli tzw. Polskiego Ładu. Coraz więcej właścicieli firm zaznacza, że czuje się, jakby system prawny, był skonstruowany tak, by popełniali uchybienia w celu płacenia kar i powiększania wpływów do budżetu Państwa.
W stworzenie raportu MDDP zaangażowała się także Konfederacja Lewiatan. Jak pokazują dane Fiskus prowadzi 20 czynności sprawdzające na minutę. Na korzyść Urzędu Skarbowego przemawia tu fakt, że "czynności sprawdzające" mogą się skończyć zwykłym wyjaśnieniem sprawy przez przedsiębiorstwa, w przeciwieństwie do kontroli podatkowych, które, w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, prowadzą do konieczności zapłacenia brakujących wpłat, często powiększonych o odsetki.
Frustracja biznesu – niestabilność i chaos prawny
Z raportu MDDP i Konfederacji Lewiatan wynika, że przedsiębiorcy czują się sfrustrowani i zdezorientowani. Kluczowe zarzuty dotyczą zmiennych interpretacji przepisów, częstych modyfikacji prawa oraz różnic w interpretacjach między urzędami. W praktyce jednoznacznej instrukcji nie ma – jeden urząd mówi, że dany składnik trzeba rozliczyć w jeden sposób, a inny inaczej - wskazuje Biznes Newseria.
Czego biznes oczekuje od urzędów?
Przedsiębiorcy apelują o zwiększenie przejrzystości i dialogu ze strony fiskusa. Według Inforlex, pożądane są stałe mechanizmy konsultacji, szybsze wyjaśnianie wątpliwości i mniejsza liczba formalnych kontroli. Właściciele firm chcieliby, żeby relacja z Urzędem Skarbowym była partnerska, a nie administracyjna.
Jak zaznacza SpidersWeb nowy prezydent Karol Nawrocki "chciałby znaleźć miliardy złotych w kieszeni przedsiębiorców, którzy w sposób nieuczciwy płacą podatki. I faktycznie w teorii jest jeszcze wiele miliardów do odnalezienia w ten sposób. Ale czy fiskus da radę, skoro już teraz w każdej minucie rozpoczyna 20 nowych czynności sprawdzających?". Jeśli prezydent dotrzyma wyborczej obietnicy sytuacja właścicieli firm, w tym kontekście, może się pogorszyć.
Cyfryzacja – źródło komfortu, ale i zagrożeń
Digitalizacja rozliczeń (JPK, e‑Faktury) przynosi biznesowi częściową ulgę, ponieważ ogranicza formalne błędy. Mimo to przedsiębiorcy narzekają na brak czasu na dostosowanie systemów i niedostosowanie przepisów do nowych technologii, co powoduje stres i koszty.
Z drugiej strony ucyfrowienie pewnych procesów daje Fiskusowi możliwość automatycznego sprawdzania przedsiębiorców, co rozszerza skalę wychwytywania błędów.
Nowy model kontroli to wyzwanie, nie rewolucja
Ostatnie propozycje deregulacyjne dają nadzieję na to, że rząd będzie starał się poprawić relacje z biznesem. Jednak za coś trzeba spełnić obietnice wyborcze, a kontrole fiskusa czynią z firm łatwy cel do powiększania finansowych możliwości Państwa. Dlatego przedsiębiorcy domagają się przejrzystości, stabilnej interpretacji przepisów i wspomnianego wcześniej dialogu. To kluczowe, bo bez nich relacja biznesu i fiskusa utrzyma się na poziomie ryzyka i nieufności. A to może tylko z pozoru działać na korzyść państwa, bo takie podejście blokuje inwestycje w naszym kraju i zagraża rozwojowi przedsiębiorczości, która jest motorem napędowym PKB.