Prezeska SimFabric: "Polska specjalizuje się w symulatorach. Gramy pierwsze skrzypce" [WYWIAD]
Flipper Mechanic, źródło: materiały prasoweSimFabric S.A. powstał w 2016 roku po otrzymaniu głównej nagrody ESA (Europejskiej Agencji Kosmicznej) w konkursie na najlepszą aplikację kosmiczną. Obecnie studio tworzy przede wszystkim symulatory i gry komputerowe na komputery PC oraz urządzenia mobilne (iOS, Android). Od 2018 roku SimFabric to certyfikowany producent i wydawca gier na konsole: Nintendo Switch, PS4 i Xbox One.
O branży gamingowej w Polsce i symulatorach rozmawiamy z Julią Leszczyńską - prezeską SimFabric.
W Polsce powstaje coraz więcej symulatorów. Skąd rosnąca popularność tego typu gier?
Symulatory mają od wielu lat bardzo stałe, duże grono fanów. Już we wczesnych latach 90-tych seria Sim City, a po niej The Sims były dosyć ważną rewolucją, wprowadzając nowy rodzaj gier - symulatorów życia - ale także docierając, szczególnie serią The Sims, do płci pięknej. Symulatory to gatunek, który jest od wielu lat na rynku, natomiast ostatnie lata przyniosły prawdziwy wybuch liczby symulatorów. Niskie budżety, w połączeniu z dosyć szybkimi zwrotami z inwestycji, spowodowały wzrost studiów produkujących symulatory, a co za tym idzie także wzrastającą liczbę samych produkcji. To aktualnie trend światowy, w którym polskie studia grają pierwsze skrzypce. Myślę, że możemy już mówić, że specjalizujemy się w symulatorach.
Jaki powinien być dobry symulator?
Z pewnością łatwy w sterowaniu, relaksujący i w ciekawy sposób symulujący jedną z czynności prawdziwego życia. Natomiast dobry symulator to jednocześnie taki, który trafia w gusta miłośników tego gatunku, dlatego tak ważne jest budowanie społeczności już na początku produkcji: testowanie preferencji graczy, oferowanie im zwiastunów i grywalnych prologów, a po otrzymaniu feedbacku od graczy modyfikowanie finalnej wersji gry w taki sposób, aby budowała społeczność i Wishlist (listę zapisów na grę - red.). Dzięki temu tytuł ma szansą na odniesienie komercyjnego sukcesu.
Jakie błędy najczęściej popełniają rodzime studia podczas prac nad symulatorami?
Największym błędem, jaki można popełnić to przesadzić z budżetem i ceną. Symulatory to takie "czytadła", w które gracze grają szybko i łatwo, chcąc się zrelaksować. Z pewnością symulator powinien zaspokajać potrzeby gracza, które w normalnym życiu nie są zaspokajane. Nie każdy musi być farmerem, żeby poznać na czym polega ta profesja. Nie każdy będzie od razu mechanikiem samochodowym czy specjalistą naprawiającym sprzęt elektroniczny, ale wiele osób chciałoby wiedzieć jak zbudowany jest samochód bądź iPhone.
Popularność symulatorów będzie nadal rosnąć?
Naszym zdaniem na razie nie nastąpi przesyt nimi, szczególnie, że świat się cyfryzuje i coraz więcej osób chce w sposób łatwy i przyjemny poznawać nowe rzeczy. A symulatory to oferują! Łatwiej zagrać w symulator astronauty, niż nim się faktycznie stać. Dlatego uważamy, że symulatory jako gatunek będzie się nadal dobrze rozwijał i z tym gatunkiem gier plany rozwojowe SimFabric są mocno związane na kolejne lata.
---
W styczniowym numerze My Company Polska ukaże się obszerny materiał poświęcony rynkowi symulatorów w Polsce.