Polacy przestali liczyć na kredyt 0 proc. Efekt? Dynamiczny wzrost cen mieszkań
Mieszkania drożeją, po krótkim okresie stagnacji fot. Shutterstock / Fot. shutterstock.Kredyt 0% był jednym z kluczowych elementów polityki mieszkaniowej, który miał na celu wsparcie młodych Polaków oraz osób kupujących swoje pierwsze mieszkanie. Jednak, jak podkreśla serwis Bezprawnik.pl, pomimo obietnic rządu, wprowadzenie tego programu wydaje się odległe, a wiele osób postanowiło nie czekać dłużej. Polacy, liczący na możliwość pozyskania niskooprocentowanego kredytu, zaczynają z powrotem interesować się nieruchomościami dostępnymi na aktualnych warunkach, co wzmaga popyt i przyczynia się do dalszego wzrostu cen.
Program mieszkaniowy, który pomaga deweloperom?
Jak wskazuje portal Bezprawnik.pl, przewiduje się, że jeśli wsparcie dla kredytobiorców nie zostanie wprowadzone, wzrost cen może nie zwolnić. Wiele zależy jednak od dalszych decyzji rządu i polityki monetarnej. Przypomnijmy, że sztandarowy mieszkaniowy program PiS czyli kredyt 2 proc. spowodował odwrotny efekt od oczekiwanego i nieruchomości po jego wprowadzeniu zaczęły drożeć. Obecnie przedstawiciele koalicji w rządzie nie są zgodni co do pomysłu na jeszcze większe wsparcie dla osób planujących zakup pierwszego mieszkania (kredyt 0 proc.) właśnie w obawie przed podobnymi konsekwencjami. Analitycy ostrzegają, że tego typu programy bardziej niż osobom mniej zamożnym pomagają deweloperom, którzy dzięki temu jeszcze szybciej się bogacą.
Wcześniej hucznie zapowiadany program kredyt 0 proc. wywołał zastój na rynku nieruchomości. Polacy wstrzymywali się z zakupem mieszań w oczekiwaniu na jego wprowadzenie, więc ceny mieszkań zaczęły spadać. Doszło do sytuacji, kiedy na rynku odwróciły się role. Agenci nieruchomości dzwonili do potencjalnych nabywców, którzy chęć kupienia nieruchomości zgłaszali im nawet przed dwoma laty i namawiali na kupno, oferując różnego rodzaju zniżki i promocje. W metropoliach pojawiało się więcej ofert sprzedaży nieruchomości niż zazwyczaj. Jak pisał Bankier.pl ich liczba względem 2023 r. wzrosła o 2/3. Teraz sytuacja znów się zmienia.
Kupujący przestali czekać na zapowiadane dopłaty do kredytów
W ostatnich latach wzrost cen mieszkań na rynku pierwotnym i wtórnym znacznie przyspieszył. Wzrosty rzędu 15-20% rocznie stają się normą, a w największych polskich miastach ceny rosły jeszcze szybciej. Jak wskazuje portal Rynek Pierwotny średnie ceny mieszkań w Warszawie w stanie deweloperskim w październiku wyniosły 17 795 zł za m2, co oznacza wzrost rzędu 11% rok do roku.
Jak zauważa portal Bankier.pl Polacy zdali sobie sprawę, że kredyt 0 proc. nie zostanie wprowadzony w najbliższym czasie. Dowodzą temu informacje z Biura Informacji Kredytowej, które zanotowało wzrost liczby wniosków kredytowych: w październiku zgłoszono 34,5 tys. wniosków wobec 28,5 tys wniosków złożonych we wrześniu. Dla porównania w październiku 2023 r. złożono 41,33 tys. takich wniosków - jednak napędzał je wtedy program "Bezpieczny kredyt 2 proc."
Biznes.Wprost.pl notuje także, że zwiększa się średnia wartość kredytu hipotecznego, o który wnioskują Polacy. To oznacza, że osoby posiadające większe zdolności kredytowe wybierają nieruchomości w wyższych segmentach cenowych, starając się zabezpieczyć swoje finanse przed inflacją. Portal przytacza też wniosek z najnowszego Barometru Cen Mieszkań: "Obserwujemy równocześnie zwiększone zainteresowanie tańszymi mieszkaniami. Nabywcy szukają korzystnych ofert, często decydując się na mniejsze mieszkania lub lokalizacje poza granicami dużych miast. Wśród mieszkań spełniających te dwa kryteria zaobserwowano gwałtowny wzrost sprzedaży w październiku– sięgający 52,2%. Widać więc wyraźnie, że kupujący przestali czekać na zapowiadane dopłaty do kredytów, koncentrując się na atrakcyjnych cenowo opcjach".
Co powrót Donalda Trumpa oznacza dla świata i Polski? Politolog: "Błagam europejskie rządy, kupujcie czołgi"
Coraz mniej osób może pozwolić sobie na zakup mieszkania
Paradoksalnie, choć popyt na mieszkania utrzymuje się na wysokim poziomie, dla wielu Polaków własna nieruchomość staje się coraz bardziej odległym marzeniem. Wysokie ceny mieszkań w połączeniu z rosnącymi stopami procentowymi sprawiają, że znaczna część młodych osób oraz rodzin nie ma zdolności kredytowej.
Co dalej z kredytem 0 proc.? Kiedy uruchomienie programu?
Jednym z najważniejszych tematów na rynku kredytów mieszkaniowych jest oczekiwane wprowadzenie kredytu 0%. Pytanie o to kiedy program zostanie wprowadzony jest częstą frazą wpisywaną przez Polaków w wyszukiwarki internetowe. Portal Bezprawnik.pl opisuje trzy potencjalne scenariusze, które mogłyby się zrealizować w nadchodzących latach. Pierwszy scenariusz zakłada wprowadzenie kredytu bez oprocentowania dla młodych Polaków, co miałoby stanowić dodatkową zachętę do zakupu pierwszego mieszkania. Drugi scenariusz to możliwość obniżenia oprocentowania wyłącznie dla osób spełniających określone kryteria dochodowe. Trzeci scenariusz to pozostawienie obecnych zasad, co oznaczałoby brak dalszych ulg w kredytach hipotecznych. Choć kredyt 0% jest rozważany jako środek wsparcia dla przyszłych nabywców, pojawiają się, wspomniane wcześniej, obawy o wpływ takiego programu na rynek nieruchomości i stabilność sektora bankowego. Trudno przewidzieć kiedy program miałby zostać wprowadzony i na którą jego formę zdecyduje się rząd. Z jednej strony program był jedną z głównych obietnic Koalicji Obywatelskiej przed wyborami, z drugiej wiele z założeń w "100 konkretach na 100 pierwszych dni rządu", czeka na realizację do tej pory. Niespójny przekaz płynący od trzech koalicjantów prawdopodobnie miał wpływ na decyzję o tym, że na polityków nie warto czekać, a póki ceny nie sięgnęły totalnej drożyzny należy liczyć na siebie.
Miało być 7000 zł dla wszystkich, bez względu na dochód. Projekt utknął w ministerstwie