Nawrocki zapłacił 450 zł za metr kawalerki. Zwykły Polak płaci 15 tys. zł

Karol Nawrocki
Nawrocki zapłacił 450 zł za metr kawalerki. Zwykły Polak płaci 15 tys. zł / Fot. Shuttestock/KSikorski
Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, znalazł się w ogniu krytyki po ujawnieniu przez media szczegółów dotyczących przejęcia kawalerki w Gdańsku. W momencie, gdy ceny najmniejszych mieszkań w Polsce osiągają historyczne szczyty, opinia publiczna dowiedziała się, że polityk kupił 28-metrowy lokal za zaledwie 12 603 zł – czyli około 450 zł za metr kwadratowy. To cena ponad trzydziestokrotnie niższa niż obecne stawki w Trójmieście.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Sprawa miała swój początek w 2011 roku, gdy 80-letni Jerzy Ż., będący w złym stanie zdrowia, zgodził się na wykupienie miejskiego lokalu przez Nawrockiego w zamian za zapewnienie opieki. Jeszcze tego samego dnia senior sporządził testament, w którym wydziedziczył rodzinę i cały majątek – w tym mieszkanie – przekazał kandydatowi PiS. Choć formalnie wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, to okoliczności wywołały poważne wątpliwości natury etycznej.

Tylko winny się tłumaczy

Wyjaśnienia Karola Nawrockiego – m.in. podczas wywiadu u Bogdana Rymanowskiego – tylko pogłębiły kryzys wizerunkowy. Twierdził on, że nie mógł przekazać seniorowi pełnej kwoty 120 tys. zł od razu, bo „byłoby to zagrożeniem dla jego życia i zdrowia”. Jak? Nie wiemy, może w tym przypadku akurat "od przybytku głowa boli". Według Nawrockiego, rozłożenie tej kwoty na dłuższy czas było „prawnie właściwe” i zostało skonsultowane z prawnikami. Jednak z dokumentów ujawnionych przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że do urzędu wpłynęła jedynie kwota 12 603,15 zł – znacznie mniej niż deklarowane 120 tys.

Wśród opinii publicznej i ekspertów od prawa spadkowego pojawiają się pytania, czy senior miał pełną świadomość konsekwencji zawartych umów. Szczególnie niepokoić może fakt, że to Nawrocki miał podyktować Jerzemu Ż. datę urodzenia do testamentu, który całkowicie pozbawił jego rodzinę praw do spadku.

Ceny kawalerek w Polsce – maj 2025

Nie szukajmy daleko. Nie zajmowaliśmy się historycznymi cenami kawalerek, a stawkami, które obowiązują teraz. W przypadku, gdy kandydat na prezydenta stara się wyłgać od ewidentnego szwindla, my sprawdzamy, ile zwykły Kowalski musiałby zapłacić dzisiaj za mieszkanie tej samej wielkości co polityk. I nie ma zaskoczeń. Na tle obecnej sytuacji na rynku mieszkaniowym, transakcja Nawrockiego wydaje się skrajnie nieproporcjonalna. Ceny kawalerek biją rekordy w niemal każdym dużym mieście:

  • Warszawa – ok. 17 800 zł/m²

  • Kraków – ok. 17 200 zł/m²

  • Gdańsk – ok. 13 500 zł/m²

  • Wrocław – ok. 13 100 zł/m²

  • Poznań – ok. 12 400 zł/m²

  • Łódź – ok. 10 600 zł/m²

  • Katowice – ok. 10 300 zł/m²

  • Lublin – ok. 11 000 zł/m²

  • Szczecin – ok. 11 800 zł/m²

Dla porównania - przy obecnych stawkach rynkowych, wartość 28-metrowej kawalerki w Gdańsku wynosi około 378 tys. zł, a nie 12 tys., jak wynika z ujawnionych dokumentów.

Rynek kawalerek w Gdańsku

Gdańsk należy do trzech najdroższych miast w Polsce, jeśli chodzi o ceny kawalerek. Ich średnia cena zbliża się do 13 500 zł/m², a w atrakcyjnych lokalizacjach przekracza nawet 15 tys. zł/m². Kawalerki to najbardziej pożądany segment rynku – kupowane zarówno przez młodych singli, studentów, jak i inwestorów wynajmujących je turystom.

Dodatkowo, Gdańsk – jako miasto portowe i turystyczne – doświadcza nieustającego napływu inwestorów zagranicznych, co dodatkowo winduje ceny mieszkań. Brak nowych inwestycji w ścisłym centrum oraz ograniczona oferta lokali o małym metrażu sprawiają, że popyt przewyższa podaż. W tej sytuacji cena 450 zł za metr brzmi jak relikt z lat 90. 

Po ujawnieniu informacji o transakcji, sztab Karola Nawrockiego wstrzymał planowane wydarzenia medialne. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że w sztabie panuje chaos, a doradcy analizują, czy możliwe jest ograniczenie ekspozycji medialnej kandydata. Część działaczy PiS zaczęła wyrażać zaniepokojenie, że sprawa może zaszkodzić nie tylko kampanii prezydenckiej Nawrockiego, ale i szerszej strategii partii w nadchodzących wyborach samorządowych.

W mediach społecznościowych wrze. Do sprawy odnoszą się również politycy Platformy Obywatelskiej, odpowiedzialnej za aferę reprywatyzacyjną w Warszawie i innych miastach Polski, gdy prawa do mieszkań i kamienic skupywano od nawet 106-letnich seniorów (!). Ponieważ niewiele osób zostało skazanych w procesach sądowych w tej sprawie, poczuli się zobligowani do pouczania innych. 

Do wyborów prezydenckich zostało 10 dni. Wybierzmy mądrze. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ