Udział polskich firm w przetargach ONZ to 0,01 proc. Organizacja zleca rocznie usługi za 17 mld dolarów
Wojciech Kubik/East NewsPolskie firmy mogą uczestniczyć w przetargach ONZ o rocznej wartości ponad 17 mld USD. Dotychczasowy udział polskiego biznesu w zamówieniach Organizacji Narodów Zjednoczonych wynosi zaledwie 0,01 proc.; przetargi wygrały 43 firmy.
Dyrektor Generalny Inicjatywy Sekretaza Generalnego ONZ Global Compact w Polsce, Kamil Wyszkowski podczas spotkania na temat zamówień publicznych systemu Narodów Zjednoczonych organizaowanego w ramach EFNI w Sopocie poinformował, że każdego roku ONZ ogłasza przetargi o wartości ok. 17 mld USD i ta kwota systematycznie rośnie. W spotkaniu uczestniczył też wicepremier minister gospodarki Janusz Piechociński.
Według Wyszkowskiego w systemie zamówień publicznych Narodów Zjednoczonych udział polskich firm wynosi 0,01 proc. W 2014 roku żadna polska firma nie wzięła udziału w przetargu. "To drgnęło; mamy już 43 polskie firmy, które skutecznie w ramach zamówień publicznych NZ wygrały przetargi. To na razie niewiele, ale od czegoś trzeba zacząć, bo to ogromny kawałek rynku" - poinformował Wyszkowski. Jedna z firm np. dostarczyła sprzęt medyczny wykorzystywany do walki z wirusem Ebola.
W przetargach ONZ uczestniczą głównie firmy z Włoch, Francji, Chin i Rosji. Wyszkowski dodał, że z udziałem ministerstwa gospodarki prowadzona jest akcja informacyjna na temat uczestnictwa polskiego biznesu w tym systemie.
Dyrektor przekonywał, że udział w przetargach ONZ jest "relatywnie prosty". "Mamy tzw. Centrum Zakupowe on line (UN Market Place), gdzie na bieżąco pojawiają się ogłoszenia o kolejnych przetargach" - tłumaczy. W postępowaniach mogą uczestniczyć legalnie i etycznie działające firmy, które mają produkt odpowiedniej jakości. "Dla nas cena nie jest najistotniejsza; kluczowe są relacje jakości produktu do ceny" - dodał.
"Jeżeli jesteśmy w stanie zakupić towar bądź usługę, która jest wysokiej jakości pod względem np. technologicznym, porządnie wykonana, trwała to chętnie kupujemy po to, aby tego rodzaju towar zafunkcjonował na rynku, gdzie tej technologii nie ma" - wyjaśnił. Ocenił, że udział w przetargach ONZ jest okazją dla polskich firm żeby "budować swoje przyczółki na nowych rynkach".
Dzięki systemowi zamówień publicznych NZ przedsiębiorcy mają szanse na zakontraktowanie dostaw towarów i usług u kontrahenta, który jest nie tylko wypłacalny ale płaci w terminie 30 dni - przekonywał Wyszkowski.