„Niedoceniona potęga”, co naprawdę pisze „The Economist” o Polsce i jak reaguje kraj

„Twice it vanished from the map… Today, Poland has transformed itself into Europe’s most overlooked military and economic power” — tym zdaniem otwiera się najnowszy tekst „The Economist”, któremu towarzyszy rozpalająca wyobraźnię okładka z pięciokrotnie powtarzanym słowem POLAND. Dziennikarze prestiżowego tygodnika piszą o kraju, który — choć jeszcze pokryty świeżą farbą transformacji — staje się czwartym muszkieterem Europy, obok Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec.
Twarde argumenty gospodarcze
- Trzykrotny skok dochodu – od 1995 r. dochód na mieszkańca (PKB per capita) w Polsce wzrósł ponad trzykrotnie,
- Odporność na kryzysy – od wejścia do UE (2004 r.) Polska uniknęła recesji z wyjątkiem jednego pandemicznego kwartału,
- Bilion dolarów w zasięgu – według najnowszej bazy danych MFW tegoroczny PKB Polski w cenach bieżących to 980 mld USD - przypomina IMF.
- 55 tys. USD siły nabywczej – produkt na głowę mierzony parytetem siły nabywczej przekracza 55 tys. USD, co plasuje nas w środkowej stawce państw UE (IMF)
Dochodzi jeszcze argument w zakresie soft-power, do rozpatrywania raczej w symbolicznej sferze dotyczącej przemiany stolicy Polski. Warszawski Varso Tower pozostaje najwyższym budynkiem w UE i w Europie (jeśli nie liczyć Rosji).
Ekonomiści komentują sukces nie bez euforii.
„Cała Polska przez ostatnie 35 lat ciężko pracowała na taką okładkę. Nie wolno tego zmarnować” – ostrzega Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. Zdaniem prof. Marcina Piątkowskiego to potwierdzenie, że polski „złoty wiek jest w pełnym rozkwicie”.
Polska i „czterej muszkieterowie” europejskiego bezpieczeństwa
Brytyjski tygodnik wylicza konkretne wskaźniki obronne:
- Wydatki na armię sięgają „znacznie ponad 4 proc. PKB”, a rząd planuje podnieść je powyżej 5 proc. w 2026 r,
- Liczebność sił zbrojnych już teraz przewyższa armie Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec.
W tekście pada porównanie do „czterech muszkieterów”: obok Londynu, Paryża i Berlina Polska staje się czwartą filarową siłą europejskiego bezpieczeństwa. Premier Donald Tusk dodatkowo wzmocnił przekaz, publikując okładkę z dopiskiem „Tak nas dzisiaj widzi świat”.
Wybory prezydenckie 2025 – o co toczy się gra?
„The Economist” przypomina, że druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 1 czerwca i podsumowuje krótko sytuację polityczną w Polsce.
- Kandydaci: centrowy Rafał Trzaskowski i popierany przez PiS konserwatywny Karol Nawrocki
- Prawo weta – prezydent może zablokować ustawy, a Sejm odrzuca weto większością 3/5 głosów; dlatego obsada urzędu ma realny wpływ na politykę rządu.
- W pierwszej turze kandydaci prawicy zebrali łącznie ok. 52 proc. głosów, co czyni wynik dogrywki niepewnym.
Redakcja tygodnika ostrzega, że wybór „twardo prawicowego” prezydenta mógłby „osłabić pozycję Polski w sercu Europy”.
Głosy z biznesu i nauki
W sieci pojawiły się komentarze ekspertów, którzy doceniają fakt, że Polska stała się globalną marką.
Tomasz Bardziłowski, prezes GPW: „To nie tylko sukces gospodarczy – to ogromny kredyt zaufania dla całego rynku”. Prof. Andrzej Raszkowski dodaje, że dalszy awans zależy od edukacji, innowacyjności i efektywnych instytucji. (cytaty za Money.pl)
Szerszy kontekst międzynarodowy
Artykuł „The Economist” pojawił się w momencie, gdy Stany Zjednoczone po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta redefiniują relacje obronne z Europą. W takiej sytuacji unijni decydenci przyglądają się polskim wydatkom wojskowym, widząc w nich potencjalną „kotwicę” bezpieczeństwa kontynentu.
Dane MFW i analizy „The Economist” potwierdzają, że dynamika polskiego PKB oraz stabilność fiskalna wyróżniają się na tle większości państw UE. Skokowy wzrost liczebności armii i budżetu obronnego jest mierzalny i już teraz plasuje Warszawę w pierwszej trójce sił lądowych Sojuszu. Najważniejszym ryzykiem wskazanym przez brytyjski tygodnik pozostaje polityczna sinusoida: to, czy przyszły prezydent będzie współpracował z rządem i Unią.
Ryzyka i rafy. Czy wielki skok może zamienić się w upadek?
- Pułapka średniego dochodu 2.0 – bez innowacji własnych Polska może utknąć między chińską ceną a niemiecką jakością (The Economist).
- Wojna kulturowa – wybory pokazują, że 54 proc. elektoratu głosuje na kandydatów antysystemowych (Politico).
- Demografia – populacja spadnie do 33 mln w 2045 r., jeśli trendów nie odwrócą migranci z Ukrainy, Białorusi i Azji (Eurostat).
- Zmiana klimatu – susza na Mazowszu już teraz zjada 0,3 proc. PKB rocznie a podobne kryzysy dotyczą niemal całego kraju (Polski Instytut Ekonomiczny).
- Spór z UE o praworządność – odblokowanie 110 mld EUR z KPO wciąż zależy od reformy KRS.
The Economist konkluduje, że Polska może dalej piąć się w kierunku tygrysów, Europy ale też sama może wypchnąć z pierwszego szeregu jeśli zatraci europejski kurs.