Nie daj się zatopić! Co trzeba wiedzieć o kredytach dla przedsiębiorców?

Większość to robi, niewielu się do tego publicznie przyznaje. Przedsiębiorcy niechętnie rozmawiają o zadłużaniu się. A przecież bywa ono jedną z części składowych ich biznesu – zwłaszcza jeśli mowa o kredytach inwestycyjnych. Czasem, np. kredyty obrotowe, są źródłem życiodajnej gotówki w trudnych chwilach.

Przykład? Jak wynika z raportu BIG Infomonitor branża restauracyjna (kod PKD 5610A) na koniec września miała aż 570 mln złotych zaległości wobec kontrahentów. Od marca wzrosły one o niemal 7 proc. Przychody przedsiębiorstw dramatycznie spadły, a koszty stałe praktycznie się nie zmieniły. Niejedna firma dziś chwieje się w posadach. Pożyczone pieniądze trzeba zwracać, przychodów brak, a przez czynniki zewnętrznie nie wiadomo, kiedy uda się odzyskać płynność finansową.

To skrajny przypadek wynikający z całkowicie zaskakującej sytuacji, w jakiej znalazła się polska gospodarka od marca. Zdecydowana większość firm z innych branż mogła jednak podjąć działania mające na celu ograniczenie ekspozycji na ryzyko zadłużeniowe. Te, które jeszcze tego nie zrobiły, powinny jak najszybciej podjąć strategiczne decyzje.

Po pierwsze: zarządzanie płynnością

Nie da się określić, ile powinna wynosić maksymalna wysokość zadłużenia w firmie. Małgorzata Kaczmarczyk-Białecka, senior menedżer w firmie Grant Thornton, wskazuje na zasadę, którą kierują się banki. – Maksymalny, uznany za bezpieczny dla banków poziom dźwigni finansowej, czyli sumy długów...