Natanson Finansista i kucharz
Edward Natanson, fot. Archiwum prywatne Stanisława WyganowskiegoUrodził się w 1861 r. w żydowskiej rodzinie uchodzącej za jedną z najmajętniejszych w Królestwie Polskim. Już jego ojciec, Ludwik, odziedziczył sporą fortunę, ale biznesem zajmowali się też inni członkowie klanu Natansonów.
Jeszcze w gimnazjum Edward daje się poznać jako cudowne dziecko i wyjątkowo zdolny uczeń. Zostaje więc wysłany na studia techniczne do Petersburga, kończy tam inżynierię technologii o specjalizacji papierniczej, co w przyszłości odegra dużą rolę. Później robi doktorat w Strasburgu. Początkowo chce się oddać karierze naukowej, publikuje artykuły w specjalistycznych czasopismach poświęconych m.in. fizyce i chemii. Wraz z bratem Władysławem (późniejszym profesorem i rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego) tworzą nawet czasopismo „Studia Matematyczno-Fizyczne”.
Natansonowie w tym czasie są już potentatami przemysłowymi, konkurują o palmę pierwszeństwa w tej dziedzinie z legendarnym rodem Kronenbergów. Edward, jeszcze jako naukowiec, zasiada w zarządach kilku fabryk. Po śmierci ojca rezygnuje z kariery akademickiej i przejmuje większość jego interesów. Nad wyraz skutecznie. „Miliony ciągnęły do niego jak żelazo do magnesu” – napiszą o nim historycy Tomasz Kostro i Leon Brofelt w tomie „Natansonowie”.
Wraz z żoną i pięciorgiem dzieci żyje jak arystokrata – mieszka w Warszawie tuż obok Ogrodu Saskiego, ma też dom w Jeziornie stylizowany na starą, wiejską willę w stylu angielskim. Wybór stylu architektonicznego nie jest przypadkowy – kilka lat przed jej wybudowaniem Edward bawi bowiem w Anglii i tak się zachwyca tamtejszymi starymi domami, że podobny chce mieć nad Wisłą. Na cześć swojej żony Amelii nazywa go „Amelinem”. W 1978 r. reżyser Jan Rybkowski nakręci w nim sceny do serialu „Rodzina Połanieckich”. Aż do II wojny światowej w pobliżu willi znajduje się prywatna przystań dla łodzi oraz piękne, zarybione jesiotrem królewskim stawy.
Żyd u papieża
Natanson ma konserwatywne poglądy. Po śmierci ojca przechodzi nawet na katolicyzm i z zapałem neofity popiera Kościół katolicki. Momentami chce być „bardziej polski od Polaków”. W czasie I wojny światowej społeczność żydowska prosi go, żeby kandydował do rady miejskiej z jej list. „Odpowiedział, że uważając się za Polaka, nie może przyjąć żadnego mandatu z żydowskiej kuryi narodowej” – donosiła „Gazeta Narodowa” w 1915 r.
W owych czasach decyzja o przejściu na chrześcijaństwo niewątpliwie ułatwia mu funkcjonowanie w wyższych sferach Warszawy. Jak pisze w książce „Finansjera warszawska. Z osobistych wspomnień” Adolf Perec, Natansonowie myśleli zresztą o przejściu na katolicyzm już dużo wcześniej. O tym, że plany te nie doszły do skutku, zadecydowało przypadkowe wydarzenie. „Koncertowały w Warszawie dwie siostry, Czeszki Ondryczówny. Mimo poprzedzającej reklamy, sale redutowe świeciły pustkami. Wówczas pojawił się w «Gazecie Warszawskiej» zjadliwy artykuł wymierzony przeciwko «garbatym nosom», które jakoby koncert bojkotowały”. W efekcie zawiązał się komitet protestacyjny, do którego weszła – jak pisze Perec – „śmietanka inteligencji żydowskiej”. Doszło do procesów sądowych, a nawet jakiegoś pojedynku, w końcu Kronenberg, żeby zapobiec antysemickim artykułom... kupił gazetę. A rodzina Natansonów jeszcze przez jakiś czas pozostała przy religii przodków.
Z powodu swego przejścia na katolicyzm i konserwatyzmu Edward Natanson bywa krytykowany. Co ciekawe, nie przez Żydów, którzy widzą w nim sprzymierzeńca, ale przez lewicę, której nie podoba się demonstracyjny katolicyzm Natansona. Redagowane przez literatów z kręgu „Skamandra” czasopismo „Cyrulik...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 3/2021 (66) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.