Nadchodzi Donald Trump
Donald Trump / Fot. EAST NEWSZgodnie ze statystyką od 1928 r. pierwsza połowa lipca powinna być dla akcji w USA bardzo dobra. Wiele się mówi, że na rynku czekała „góra pieniędzy” funduszy inwestujących pasywnie (odwzorowują ruchy indeksów), która miała ruszyć na rynek właśnie w połowie roku. I rzeczywiście zarówno w Polsce, jak i w USA indeksy w lipcu rosły. Jednak Wall Street, dzięki „wspaniałej siódemce”, czyli czołówce akcji z NASDAQ podkręcanych przez sztuczną inteligencję, biło kolejne rekordy. W Polsce tak dobrze to nie wyglądało. WIG20 bez sukcesu testował szczyt z trzeciej dekady maja.
Polscy przedsiębiorcy bardziej spoglądają jednak nie na rynek akcji, ale na kurs złotego. Do połowy czerwca złoty tracił do głównych walut, ale nie tracił z powodów wewnętrznych. To wyłącznie była konsekwencja umacniania się dolara w stosunku do euro. Na euro zaś największy wpływ miał wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego (PE) oraz reperkusje tych wyborów (o tym niżej). Wystarczyła jednak stabilizacja kursu EUR/USD w drugiej połowie czerwca i jego wzrost na początku lipca, żeby złoty zaczął się umacniać.
Pyrrusowe zwycięstwo lewicy
Wybory do PE na pozór nie przyniosły nic nowego. Układ sił w parlamencie pozostał taki, jaki był, a rządzić będą nadal wskazani przezeń kandydaci. Na przykład przewodniczącą Komisji Europejskiej wciąż będzie Ursula von der Leyen. Na pozór nic się nie zmieniło, ale wybory do PE wygrało przecież Zjednoczenie Narodowe (dawniej Front Narodowy) pod kierownictwem Marine Le Pen i Jordana Bardelli. Ten ostatni kończy 29 lat we wrześniu – nauczka dla wielu partii na całym świecie.
Zjednoczenie zyskało dwa razy więcej głosów niż partia prezydenta Macrona. W Niemczech partia skrajnej prawicy Alternative für Deutschland (AfD) zdobyła drugie miejsce, a SPD kanclerza Scholza wylądowała na miejscu trzecim. Podobnie było w Belgii, Austrii, Holandii. Nie ulega wątpliwości, że skrajna prawica zwana prawicą populistyczną zyskuje coraz większe poparcie. To zaś spowoduje zmianę postaw głównego nurtu, który będzie nasiąkał poglądami populistów. Widać to w wielu krajach – również w Polsce.
Według mnie pewne jest, że Zielony Ład jest praktycznie martwy (w formie przyjętej przez poprzednie władze Unii), a granice UE będą bronione coraz intensywniej. Najpewniej trudno też będzie przeprowadzić dalsze uwspólnotowienie długów po to, żeby budować wspólną armię. Trendy izolacjonizmu i suwerenizmu bardzo to utrudnią. Generalnie trudno będzie o zachowanie spójności, co nie jest pożądanym stanem w sytuacji, kiedy na świecie jest coraz bardziej niespokojnie, a potężne kraje pracują nad sztuczną inteligencją, która też może jeszcze dużo namieszać.
Wygrana Zjednoczenia Narodowego sprowokowała prezydenta Emmanuela Macrona do ogłoszenia przyspieszonych wyborów w samej Francji. Przyniosły one nieoczekiwaną wygraną Nowego Frontu Ludowego (lewica zjednoczona na wybory). Specyfika tych wyborów powodowała, że w drugiej turze wszyscy zmawiali się, żeby głosować...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 8/2024 (107) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.