Muzyczna ziemia obiecana
fot. Adobe StockDawno, dawno temu, jeszcze na studiach, zamieszkałem z kolegą, który wiele lat spędził w Wielkiej Brytanii. Opowiadał mi o mitycznym programie, dzięki któremu mógł zmieścić całą muzykę świata w jednym urządzeniu, wydając grosze, ekhm – centy, na comiesięczny abonament. Potężny Spotify – bo tak się ów program nazywał – był w Polsce niedostępny, a ja, niczym o przepięknej królewnie, marzyłem, by kiedyś zawitał na rodzimym rynku.
Aż wkrótce w nadwiślańskim grodzie zjawił się Deezer – inny serwis streamingowy, który dawał podobne możliwości. Mogłem słuchać nowych płyt i No Doubt, i Nicki Minaj, i Coldplay, i Jessie J, i wielu innych artystów z różnych rejonów muzycznego świata, nie poświęcając przy tym całego kieszonkowego, które – jak na rasowego studenta przyznało – było cenniejsze niż najcenniejszy skarb.
Z czasem w Polsce pojawił się sam Spotify, następnie Tidal, a muzyczna kraina przeżyła szok, zmieniając się nie do poznania...
Rozdział 1: Łatwość
– Zmiany, których dokonały serwisy streamingowe można podzielić na dwie grupy. Po pierwsze, zyskaliśmy dostęp do muzyki na skalę, jakiej dotąd wcześniej nie znaliśmy. Po drugie, ludzie dostrzegli, że mogą korzystać z muzyki w sposób łatwy i legalny oraz, co najważniejsze, chcą za to płacić – uważa Łukasz Pieter, dyrektor muzyczny Meloradia.
Kiedy w 2018 r....
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 2/2020 (53) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.