Microsoft chce przejąć Activision Blizzard, ale ma coraz większe problemy
Activision Blizzard trafi do Microsoftu? / Fot. Jae C. Hong, APPlan przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft może mieć duży wpływ na branżę gier, przekształcając producenta Xboksa w zbyt potężną markę, mającą kontrolę nad wieloma popularnymi tytułami. Obawia się tego coraz więcej osób i organizacji, co sprawia, że Microsoft zaczyna mieć problemy z przejęciem.
Aby doszło do transakcji Microsoft musi przetrwać lawinę dochodzeń rządowych, które płyną z różnych stron - od Brazylii po Nową Zelandię. Do tego, rzecz jasna, musi poradzić sobie z amerykańskimi regulatorami, którzy mają pełne wsparcie prezydenta Joe Bidena w sprawie egzekwowania przepisów antymonopolowych.
W Wielkiej Brytanii również łatwo nie będzie. Tamtejsi regulatorzy zagrozili eskalacją dochodzenia, chyba że obie firmy przedstawią w ciągu pięciu dni propozycje mające na celu złagodzenie obaw związanych z konkurencją.
Dodajmy, że Microsoft informował o przejęciu Activision Blizzard już siedem miesięcy temu. Do tego czasu tylko Arabia Saudyjska nie wyraziła sprzeciwu.
Activision Blizzard pod skrzydłami Microsoftu? Na razie to tylko marzenie
Jak podaje były przedstawiciel amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu, William Kovacic, coraz więcej krajów poddaje głębokiej analizie duże, globalne transakcje biznesowe. - Wiele jurysdykcji, które sprawują tę kontrolę, to znaczące gospodarki i nie można ich lekceważyć - dodaje.
Sprawdź: Ile zarabiają nauczyciele
Dla Microsoftu tego rodzaju wyzwania nie są niczym nowym. Firma miała już do czynienia z podobnymi sytuacjami, np. kiedy przejmowała serwis LinkedIn. Mimo wszystko producent Windows w dużej mierze uniknął bardziej intensywnej reakcji regulacyjnej, której doświadczają jego rywale z Big Tech, tacy jak Amazon, Google oraz Meta (Facebook).
Sama transakcja przyciągnęła ogromną uwagę świata, bo Microsoft chce przejąć Activision Blizzard za 68,7 mld dol. - wyłącznie w gotówce. Byłaby to największa transakcja tego typu w historii branży technologicznej.
Zakup Activision Blizzard dałby Microsoftowi dostęp do takich marek jak Call of Duty, World of Warcraft, Candy Crush czy Diablo. Dzięki temu marka Xbox, której właścicielem jest Microsoft, miałaby dostęp do wielu popularnych tytułów, na czym mogliby ucierpieć gracze i fani PlayStation.
Sony, producent konsoli PlayStation, wyraził już obawy na temat przejęcia. W liście do brazylijskich regulatorów firma podkreśliła, że Call of Duty jest grą "niezbędną" - przebojem tak popularnym i zakorzenionym na rynku, że Sony nie byłoby w stanie opracować konkurencyjnego produktu, nawet gdyby firma miała na to duży budżet.
Regulatorzy naciskają, Microsoft zbiera argumenty
Brytyjski organ nadzoru powiedział, że umowa zaszkodzi rywalom w usługach subskrypocji wielu gier i rynku gier w chmurze. Tutaj warto dodać, że Microsoft ma usługę Xbox Game Pass i w ramach abonamentu zapewnia dostęp do wielu gier, często na wyłączność (nie ma ich na PlayStation).
Microsoft publicznie sygnalizował już otwartość na koncepcję, że popularne gry Activision Blizzard nadal byłyby dostępne dla urządzeń rywali. Firma przyznała, że takie marki jak Call of Duty byłyby oferowane "poza istniejącą umową i w przyszłości", co sugeruje, że gracze i posiadacze innych platform niż Xbox nie musieliby się obawiać. Nie brakuje jednak sceptycznych głosów i informacji, że takie obietnice nie mają konkretnych terminów i nie wiadomo jak długo mogłyby obowiązywać.
Inspiracje: Bajki Pixar
Poza kwestią dostępności gier Microsoft musi mierzyć się jeszcze z krytyką samej firmy Activision Blizzard. Są bowiem pozwy w sądzie, a także duże zaniepokojenie prawodawców wobec zarzutów o toksyczną kulturę pracy, jeśli chodzi o kobiety zatrudniane u wydawcy gier. Były już strajki pracowników w zeszłym roku, a także pozwy o dyskryminację.
Microsoft na razie nie zamierza rezygnować z przejęcia Activision Blizzard. Firma realizuje swoją strategię i przejmuje kluczowe studia gamingowe, stawiając na rozwój marek dla graczy i platformy Game Pass. W 2021 r. przejęła za 7,5 mld dol. ZeniMax Media, właściciela wydawcy gier Bethesda Softworks, słynącego z takich tytułów jak The Elder Scrolls, Doom i Fallout. W 2014 r. Microsoft przejął z kolei przebojową grę Minecraft.