Jak znaleźć pracę z sensem? Odpowiada Dobrosława Gogłoza (Doing Good)

Jak znaleźć pracę z sensem? Odpowiada Dobrosława Gogłoza (Doing Good)
– Zastanówmy się, w jakim środowisku pracy czujemy się najlepiej. Czy potrzebujemy dynamizmu i tempa charakterystycznego dla startupów, czy wolimy ustabilizowane procesy i procedury dużej korporacji? A może najlepiej odnajdziemy się w zgranym zespole NGO? Dopasowanie kultury organizacyjnej do naszych preferencji jest kluczowe dla satysfakcji z pracy – radzi Dobrosława Gogłoza, założycielka serwisu Doing Good, który pomaga znaleźć pracę w branżach działających na rzecz ludzi, klimatu czy rozwoju demokracji.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Co to jest praca z sensem?

Dobrosława Gogłoza: Praca z sensem to taka, w której mogę stale się rozwijać, uczyć nowych rzeczy i jednocześnie wnosić pozytywną zmianę do życia innych ludzi lub funkcjonowania naszej planety. To rodzaj zatrudnienia, które daje mi poczucie, że swoim wysiłkiem i zaangażowaniem przyczyniam się do budowania czegoś dobrego i wartościowego.

Przez lata pracy w projektach na rzecz ludzi, zwierząt i środowiska przekonałam się, jak dużą satysfakcję można czerpać z pracy, która realizuje ważne dla nas wartości. Wkładanie swojej energii w inicjatywy, które czynią świat choć trochę lepszym miejscem, daje poczucie spełnienia i sprawczości, trudne do osiągnięcia w inny sposób.

Jako założycielka Doing Good chcę pomóc jak największej liczbie osób w znalezieniu takiej pracy z sensem. Przede wszystkim przez ułatwianie kontaktu między świadomymi pracodawcami a kandydatami, dla których ważne są wartości firmy i jej pozytywny wpływ na otoczenie. Głęboko wierzę, że przyszłość rynku pracy będzie coraz bardziej zorientowana na zrównoważony rozwój, odpowiedzialność społeczną i ekologiczną. Firmy ignorujące te tendencje mogą mieć trudności z przyciąganiem i utrzymaniem najlepszych talentów. Mam nadzieję, że nasza działalność pomoże przyspieszyć te pozytywne zmiany.

Jak szukać pracy z sensem?

Szukanie pracy z sensem to proces, który warto zacząć od głębszej refleksji nad własnymi wartościami i priorytetami. Zastanówmy się, jaki obszar pozytywnego wpływu jest nam najbliższy — czy będzie to przeciwdziałanie zmianom klimatu, wspieranie osób wykluczonych, dbanie o dobrostan zwierząt, czy może jeszcze inne kwestie. Ta samoświadomość pomoże nam ukierunkować dalsze poszukiwania.

Kolejnym krokiem, jest rozejrzenie się w swoim otoczeniu i wykorzystanie siły "słabych więzi". Warto porozmawiać ze znajomymi, rodziną, dawnymi współpracownikami — mogą oni znać ciekawe organizacje lub mieć pomysły, gdzie szukać wymarzonej pracy z sensem. Nawet jeśli nikt z naszego bezpośredniego otoczenia nie działa w interesującym nas obszarze, to może znać kogoś, kto zna kogoś. Sieć kontaktów to potężne narzędzie.

Szukając pracy z sensem, nie ograniczajmy się tylko do organizacji non-profit. Wiele wartościowych inicjatyw powstaje na styku biznesu i działalności społecznej. Przyjrzyjmy się startupom, które próbują rozwiązywać palące problemy współczesnego świata. Sprawdźmy, czy duże firmy, które nas interesują, mają działy CSR lub prowadzą projekty o pozytywnym wpływie. Bądźmy otwarci i kreatywni w poszukiwaniach.

Jednocześnie zastanówmy się, w jakim środowisku pracy czujemy się najlepiej. Czy potrzebujemy dynamizmu i tempa charakterystycznego dla startupów, czy wolimy ustabilizowane procesy i procedury dużej korporacji? A może najlepiej odnajdziemy się w zgranym zespole NGO? Dopasowanie kultury organizacyjnej do naszych preferencji jest kluczowe dla satysfakcji z pracy.

Dobrym pomysłem jest też inwestycja we własny rozwój. Rozważmy wzięcie udziału w kursach, szkoleniach lub webinarach dotyczących interesującego nas obszaru. Zdobywanie wiedzy i umiejętności nie tylko zwiększy nasze szanse na rynku pracy, ale też pomoże upewnić się, czy dany temat naprawdę nas pasjonuje. Wolontariat to kolejna świetna opcja — pozwala z jednej strony zaznajomić się ze specyfiką pracy w danym sektorze, a z drugiej nawiązać nowe, cenne kontakty.

Na koniec podkreślę jeszcze, że szukanie pracy z sensem to proces, który wymaga czasu, cierpliwości i determinacji. Nie zrażajmy się, jeśli nie od razu uda nam się znaleźć wymarzone stanowisko. Bądźmy wytrwali, konsekwentni i otwarci na różne możliwości. Warto szukać, eksperymentować i próbować — w ten sposób znajdziemy nie tylko pracę, ale i nasze miejsce w tworzeniu lepszego świata.

Kto szuka pracy, która niesie ze sobą coś dobrego dla społeczeństwa?

Praca przynosząca pozytywne zmiany społeczne przyciąga bardzo różnorodne osoby, na różnych etapach życia i kariery zawodowej.

Widzę spore zainteresowanie wśród młodych ludzi, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy. Mają w sobie dużo idealizmu, energii i chęci zmieniania świata na lepsze. Dla nich ważne jest, by pierwsza praca była nie tylko źródłem dochodu, ale też sposobem na realizację ważnych wartości. Chcą mieć poczucie, że swoimi działaniami przyczyniają się do rozwiązywania istotnych problemów społecznych czy ekologicznych.

Jednocześnie obserwuję rosnącą grupę osób na średnim etapie kariery, które po latach pracy w korporacji lub własnej działalności, poszukują nowego sensu i celu. Mają za sobą spore doświadczenie, wypracowaną pozycję, ale czują, że czegoś im brakuje. Chcą swoją wiedzę i umiejętności wykorzystać w służbie ważnej sprawy, zostawić po sobie coś więcej niż tylko kolejne zrealizowane projekty biznesowe.

Według badań przeprowadzonych przez PwC, aż 81% Polaków chciałoby pracować w miejscu, które pozytywnie oddziałuje na społeczeństwo. To pokazuje ogromną skalę tego zjawiska. Ludzie coraz częściej oczekują od pracy nie tylko stabilności i dobrych warunków, ale też poczucia sensu, możliwości rozwijania pasji, bycia częścią ważnej zmiany.

Myślę, że pandemia i wojna tylko wzmocniły tę tendencję. Wiele osób przewartościowało swoje priorytety, zadało sobie pytanie o to, co naprawdę jest ważne w życiu. Chcą spędzać swój czas i energię na działaniach, które mają znaczenie, które czynią świat choć trochę lepszym.

Prace związane z działaniem na rzecz osób wykluczonych czy na rzecz środowiska kojarzą nam się z wolontariatem. Czy na pracy z sensem można zarobić?

Oczywiście wolontariat to szlachetna i potrzebna forma zaangażowania, ale praca z sensem to znacznie więcej. To również pełnowymiarowe, płatne stanowiska w firmach i organizacjach, które swoją działalnością starają się odpowiadać na ważne wyzwania społeczne i ekologiczne.

Na rynku jest coraz więcej pracodawców, którzy oferują atrakcyjne warunki zatrudnienia w połączeniu z realizacją istotnej misji. Są wśród nich zarówno duże korporacje, które rozwijają swoje działy CSR czy zrównoważonego rozwoju, jak i prężnie działające startupy, które od podstaw budują swój model biznesowy wokół idei pozytywnego wpływu. Także tradycyjne organizacje pozarządowe coraz częściej oferują konkurencyjne wynagrodzenia, zdając sobie sprawę, że aby przyciągnąć i zatrzymać najlepszych specjalistów, muszą zadbać o atrakcyjne warunki pracy.

Moim zdaniem, pytanie nie powinno brzmieć "czy na pracy z sensem można zarobić", ale raczej "jak znaleźć pracę z sensem, która odpowiada naszym oczekiwaniom finansowym". A tych możliwości jest coraz więcej. Dlatego z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć — tak, na pracy z sensem można bardzo dobrze zarabiać. Co więcej, to właśnie połączenie godnego wynagrodzenia z poczuciem sensu i wpływu, jest przepisem na długotrwałą satysfakcję z pracy i życia zawodowego. I właśnie do takiej pracy zachęcam wszystkich, którzy chcą swoją karierę poświęcić czemuś więcej niż tylko zarabianiu pieniędzy.

Jak zmieniała się świadomość co do warunków pracy, a przede wszystkim, dlaczego nagle zaczęła się zmieniać?

Zmiana świadomości co do warunków pracy i oczekiwań wobec pracodawców to proces, który trwa od dłuższego czasu, ale w ostatnich latach nabrał szczególnego tempa. Jest to wypadkowa wielu czynników — zmian społecznych, technologicznych, a nawet pewnych przełomowych wydarzeń, jak choćby pandemia COVID-19.

Od lat obserwuję, szczególnie wśród młodszych pokoleń wchodzących na rynek pracy, rosnące oczekiwania co do równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, elastyczności zatrudnienia czy możliwości rozwoju. Ludzie coraz częściej szukają w pracy nie tylko stabilności finansowej, ale też poczucia sensu, możliwości realizacji swoich wartości, bycia częścią czegoś większego.

Ta zmiana wynika po części z ewolucji wartości i priorytetów. Młodzi ludzie dorastali w świecie, w którym kwestie takie jak zmiany klimatu, nierówności społeczne czy prawa mniejszości są stale obecne w debacie publicznej. Chcą więc, by ich praca była nie tylko źródłem dochodu, ale też sposobem na adresowanie tych wyzwań.

Nie bez znaczenia jest też rozwój technologii i globalizacja. Dzięki internetowi i mediom społecznościowym pracownicy mają dziś znacznie większy dostęp do informacji o potencjalnych pracodawcach, ich kulturze organizacyjnej i wartościach. Mogą też łatwiej dzielić się swoimi doświadczeniami i opiniami. To sprawia, że firmy są pod większą presją, by dbać o swoją reputację i oferować atrakcyjne warunki pracy. Ale prawdziwy przełom, moim zdaniem, nastąpił w czasie pandemii. To doświadczenie przewartościowało priorytety wielu osób, skłoniło do refleksji nad sensem pracy i jej miejscem w życiu.

Czy oferty prac z sensem bywają powiązane np. z "ekościemą" i jeśli tak, to jak temu zaradzić?

Problem "ekościemy" czy "greenwashingu" - a więc używania ekologicznego języka w sposób powierzchowny lub wręcz mylący — jest bardziej widoczny w komunikacji marketingowej firm skierowanej do klientów niż w ogłoszeniach rekrutacyjnych. W komunikacji z potencjalnymi pracownikami, szczególnie przy konkretnych ogłoszeniach o pracę, firmy są zazwyczaj bardziej ostrożne i konkretne. Zdają sobie sprawę, że kandydat, który zdecyduje się aplikować i przyjdzie na rozmowę rekrutacyjną, szybko zweryfikuje, na ile deklarowane wartości mają przełożenie na realne działania organizacji. Oczywiście zdarza się, że również ogłoszenia o pracę bywają sformułowane zbyt abstrakcyjnie, z nadużyciem modnych terminów związanych ze zrównoważonym rozwojem. Jednak rzadko wynika to ze świadomej chęci wprowadzenia kandydatów w błąd, a raczej z chęci podkreślenia zaangażowania firmy w ważne sprawy i nieumiejętności przełożenia tego na konkretny, przystępny komunikat.

W Doing Good staramy się pracować z naszymi partnerami nie tylko nad przejrzystością i konkretnością ogłoszeń rekrutacyjnych, ale też nad spójnością między deklarowanymi wartościami a realnymi działaniami firmy. Zależy nam na promowaniu autentycznej pracy z sensem, a nie powierzchownego "purpose-washingu". Jednocześnie, musimy pamiętać, że świadomość ekologiczna i społeczna w biznesie to proces. Wiele firm jest dopiero na początku tej drogi i może nie zawsze potrafi o tym mówić w sposób w pełni dojrzały i spójny. Naszą rolą jest wspieranie ich w tej podróży, dostarczanie dobrych praktyk i inspiracji, ale też, gdy trzeba, zwracanie uwagi na obszary wymagające poprawy.

Czy w przyszłości będą tylko oferty prac przyjaznych dla środowiska i ludzi?

​​Oczywiście chciałabym wierzyć, że w przyszłości wszystkie oferty pracy będą przyjazne dla środowiska i ludzi. Że troska o planetę, poszanowanie praw człowieka, dbałość o dobrostan pracowników staną się nieodłącznym elementem każdej działalności biznesowej. To byłaby piękna wizja.

Muszę jednak podejść do tego pytania z pewną dozą realizmu. Zmiana całego rynku pracy to proces długofalowy i wielowymiarowy, zależny od wielu czynników — legislacyjnych, ekonomicznych, społecznych, kulturowych. Nie nastąpi z dnia na dzień i nie obejmie od razu wszystkich sektorów i regionów.

Już teraz widzimy, że niektóre branże są bardziej zaawansowane na drodze do zrównoważonego rozwoju niż inne. Firmy technologiczne, producenci dóbr konsumpcyjnych, niektóre instytucje finansowe coraz śmielej stawiają na rozwiązania przyjazne dla środowiska i angażują się w kwestie społeczne. Z kolei sektory takie jak wydobywczy czy część przemysłu ciężkiego wciąż borykają się z dużymi wyzwaniami w tym obszarze. Podobnie jest z różnicami geograficznymi — w niektórych regionach świata presja na zrównoważony rozwój jest silniejsza, mają też bardziej sprzyjające ku temu regulacje i świadomość społeczną. W innych miejscach ta transformacja może przebiegać wolniej.

Dlatego realistycznie patrząc, prawdopodobnie jeszcze przez jakiś czas na rynku pracy będą współistnieć oferty w różnym stopniu przyjazne dla środowiska i ludzi. Jednak jestem głęboko przekonana, że trend w kierunku zrównoważonego rozwoju będzie się nasilał i obejmował coraz więcej obszarów. Dzieje się tak dlatego, że presja na biznes, by brał odpowiedzialność za swój wpływ na otoczenie, rośnie z wielu stron. Ze strony regulatorów, wprowadzających coraz ambitniejsze normy środowiskowe i standardy pracy. Ze strony inwestorów, którzy coraz częściej patrzą nie tylko na zyski, ale też na czynniki ESG (środowiskowe, społeczne, zarządcze). Ze strony konsumentów, którzy oczekują od firm etycznego postępowania i transparentności. I wreszcie — a może przede wszystkim — ze strony samych pracowników, szczególnie młodszych pokoleń, dla których sens i wpływ ich pracy jest kluczowy.

Dlatego, choć droga przed nami jest jeszcze długa, jestem przekonana, że zmierzamy w kierunku rynku pracy, na którym oferty przyjazne dla środowiska i ludzi będą nie wyjątkiem, a normą. W którym biznes będzie rozliczany nie tylko z zysków, ale też z tego, jak traktuje swoich pracowników, społeczności lokalne, planetę.

Wierzę, że rolą takich inicjatyw jak Doing Good jest wspieranie i przyspieszanie tej transformacji. Poprzez łączenie świadomych pracodawców z zaangażowanymi pracownikami, promowanie dobrych praktyk, inspirowanie do zmiany. Krok po kroku, ogłoszenie po ogłoszeniu, budujemy rynek pracy, który będzie nie tylko efektywny, ale też etyczny i zrównoważony. I to jest nasza misja na dziś i na przyszłość.

Dobrosława Gogłoza jest założycielką serwisu Doing Good, który pomaga znaleźć pracę w branżach działających na rzecz ludzi, klimatu czy rozwoju demokracji. Jest również dyrektorką zarządzającą Pomagam.pl oraz założycielką agencji All Hands, która specjalizuje się w promowaniu biznesów, mających pozytywny wpływ na świat. Była założycielką i wieloletnią prezeską Stowarzyszenia Otwarte Klatki, organizacji zajmującej się ochroną zwierząt hodowlanych, która została uznana za jedną z najskuteczniejszych na świecie.

Przeczytaj także: Polskie startupy, które szukają specjalistów. Zobacz, kto teraz zatrudnia

Trampolina dla startupów. Kiedy zgłosić swój startup do akceleratora?

Trampolina dla startupów. Kiedy zgłosić swój startup do akceleratora?

Przedsiębiorcy to zazwyczaj ludzie pełni pasji. Trzeba ją mieć, jeśli buduje się firmę całkiem od zera. Ale nawet najbardziej zdeterminowani founderzy mogą się zagubić, stracić zapał czy po prostu chcieć przyspieszyć. Napęd może zagwarantować startupowi akcelerator. Wiatru w żagle w programie akceleracyjnym dają szkolenia, mentoring, networking i w wielu przypadkach – zastrzyk solidnej gotówki.

ZOBACZ RÓWNIEŻ