Jak ćpają dzieci biznesmenów

W piątkowy wieczór na 30. piętrze szklanego wieżowca w centrum Warszawy zabawa trwa. To Miłosz, 18-letni syn właścicieli czterogwiazdkowego hotelu, znowu robi melanż. Jeszcze tylko kilka miesięcy i ten wart kilka milionów złotych, 200-metrowy, przeszklony z trzech stron penthouse będzie jego. Właściwie już jest, bo rodzice płacą raty, ale na razie nie może tu zamieszkać. Najpierw musi skończyć szkołę z wyróżnieniem, dlatego Miłosz liczy dni do matury w międzynarodowym, prywatnym liceum. Tyle że o nauce myśli od poniedziałku do czwartku. Od piątku razem z ekipą, czyli podobnymi do niego rówieśnikami, zwykle się resetuje.
– W weekendy idziemy grubo. Wóda się leje, ale taka lepsza. Raz do jacuzzi wlaliśmy szampana i kąpaliśmy się w bąbelkach. Panny piszczały z zachwytu – relacjonuje 17-letni Konrad, stały bywalec warszawskich imprez, syn adwokatów. Bywa, że przez weekend na zabawę w nocnych klubach, taksówki, alkohol i kokainę wydaje kilka tysięcy złotych. Ale to żaden problem, bo ma dostęp do karty kredytowej ojca, a ten nigdy nie sprawdza salda.
– Już w piątek odpinamy wrotki – wtóruje mu 18-letni Szymon, syn maklera i niewiele starszej od siebie macochy modelki. – Stół jest biały od koksu, a z blatu kuchennego sypie się kryształ (metamfetamina – przyp. red.). Gdy brakuje sił, ratuje nas mefa (mefedron – przyp. red.), bo szybko daje kopa, ale zjazd po tym gównie jest...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę?
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Więcej możesz przeczytać w 7/2022 (82) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.