DeliGoo wjeżdża do Warszawy. To już 20. miasto, w którym obecni są kurierzy firmy
Fot. materiały prasoweTzw. "ostatnia mila" to finałowy proces w dostawie zamówienia. Według badań przeprowadzonych przez spółkę Beverage Industry, końcowy etap obejmuje średnio 28 proc. całkowitego kosztu dostarczenia towarów. Na taki stan rzeczy składają się takie czynniki jak nieprawidłowo podany adres, trudności ze znalezieniem lokalizacji czy nieobecność adresata przesyłki. Tymczasem DeliGoo wykorzystuje własne oprogramowanie logistyczne, umożliwiające planowanie tras, a także śledzenie dostaw w czasie rzeczywistym. Dzięki temu kurierzy mogą m.in. łączyć zamówienia, unikając tzw. pustych przebiegów, przy jednoczesnym zachowaniu terminów dostaw. Z kolei nadawcy i odbiorcy znają przewidywany czas dostawy z dokładnością do kilku minut.
– Dostawy na żądanie to dziś w gastronomii właściwie konieczność, ale także w innych branżach cieszą się popularnością wśród klientów. Zarówno restauratorzy, jak i właściciele sklepów, dotychczas mogli wybierać przede wszystkim między zatrudnianiem własnych dostawców, a oferowaniem swoich dań i produktów w portalach i płacenie im wysokiej prowizji. DeliGoo to rozwiązanie, które łączy najlepsze cechy obu rozwiązań: daje dostęp do technologii i sieci kurierów, którzy są zawsze do dyspozycji, ale pozwala firmom prowadzić sprzedaż samodzielnie i zachować niezależność – mówi Konrad Dymek, CEO i współzałożyciel DeliGoo.
Od początku listopada kurierzy firmy obecni są w Warszawie, rozwożąc zamówienia ze stołecznych restauracji oraz sklepów. W październiku DeliGoo wystartowało także w Gdyni i Kielcach. W sumie przedsiębiorstwo ma już w Polsce 20 oddziałów, które prowadzi samodzielnie oraz w modelu franczyzowym. W całym kraju kurierzy DeliGoo dostarczają jedzenie z ponad 700 restauracji (w tym m.in. lokali sieci Bobby Burger, Da Grasso, Dominium, Krowarzywa, czy Manekin), a także sklepów – m.in. drogerii Hebe.