Burza po oświadczeniu Wojewódzkiego. "Propozycja ugody jak uderzenie w twarz"
Fot. https://www.instagram.com/kuba_wojewodzki_officialPrzypomnijmy, o sprawie pisaliśmy wczoraj. Kuba Wojewódzki odciął się publicznie od biznesów, które robił z Januszem Palikotem. Jak przyznał, "to mój największy błąd inwestycyjny". Stwierdził również, że jest jednym z pokrzywdzonych. Publikacja wywołała reakcję samego Janusza Palikota, który przy okazji... zapowiedział publikację własnej książki o tym, jak wydał 220 mln złotych.
Burza w mediach społecznościowych
Spór między biznesmenami wywołał burzę w mediach społecznościowych. Wraz z nią zaczęli się wypowiadać ludzie, którzy zostali pokrzywdzeni współpracą biznesową z firmami należącymi do Janusza Palikota i Kuby Wojewódzkiego.
Przykładowo, w serwisie FB jedna z użytkowniczek opublikowała oświadczenie, w którym napisała: "Dwa razy musiałam przeczytać Pana post. Aż wierzyć się nie chce, że tak potrafi Pan rozliczać innych i milczeć we własnej sprawie (...). Śpi Pan spokojnie, wiedząc, że tyle osób dało się nabić w butelkę udzielając pożyczki panu Januszowi Palikotowi na biznes, który Pan "swoją tam obecnością autoryzował"?!".
Jak napisała, udzieliła firmie pożyczki w lutym, bo wierzyła, że "Palikot i Wojewodzki to inteligentni faceci, którzy znają sie na biznesie, wiedzą co robią". Ostatecznie twierdzi, że dostała propozycję ugody: "jak uderzenie w twarz - nie dostanę żadnych odsetek a z pożyczonych na rok pieniędzy zostanie mi zwrócone tylko 25 % i to w 120! (stu dwudziestu!) miesięcznych ratach - czyli przez 10 lat! Reszta w akcjach upadającej spółki. W takie Pan jest uwikłany interesy (...). Pieniądze, które pożyczyłam to pewnie dla Pana niewiele. Dla mnie spora suma.Przyszlo mi ją zapłacić za własna głupotę. Dałam sie nabrać facetom, którzy budzili we mnie szacunek, których uważałam za inteligentnych i dobrych ludzi. Dzisiaj kulinarne filmiki, ktore Pan Janusz stale publikuje w mediach społecznściowych i pański sąd nad Markiem Sierockim brzmią dla mnie jak "rechot szydercy".".
Wypowiedź użytkowniczki opublikował już m.in. znany aktywista, Jan Śpiewak:
Wojewódzki i Palikot wzięli pieniądze od wdowy, nie oddali i dalej rozbijają się w autach za miliony i prowadzą życie w luksusach. Tak wygląda estbaliszment 3 RP. pic.twitter.com/X6rlDxcmTv
— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) January 9, 2024
Czy Wojewódzki mówi prawdę?
Obok zarzutów względem samej współpracy z firmami, takimi jak Przyjazne Państwo, Manufaktura Wódki i Piwa i innymi, tworzonymi przez Janusza Palikota, internauci zarzucają Wojewódzkiemu kłamstwo w swoim oświadczeniu. Twierdził on, że nigdy nie zasiadał w radach nadzorczych spółek, tymczasem jak wynika z szybkiej analizy dokumentów z KRS, Kuba Wojewódzki jest wciąż wpisany właśnie jako członek rady nadzorczej m.in. spółki Przyjazne Państwo. Do tej pory znany prezenter i dziennikarz nie wypowiedział się w tej sprawie.