Mój elektryk, czyli jak odebrać elektryka w kilka dni

Z danych PKO Leasing wynika, że samochody elektryczne największą popularnością cieszą się wśród przedsiębiorców. Polska elektromobilność małym i średnim biznesem stoi?

Jestem przekonany, że tak! Przedsiębiorcy są głównymi adresatami ofert dilerskich dotyczących pojazdów elektrycznych, co wynika ze struktury finansowania. Głównymi instrumentami finansowymi, którymi się posługują, są leasing i najem. Od początku 2022 r. dla tych produktów – w ramach programu „Mój elektryk” – została uruchomiona ścieżka leasingowo-najmowa. Celem tego działania jest jak najszybsze i najbardziej kompletne obsłużenie klientów biznesowych zainteresowanych programem dofinansowania do samochodów elektrycznych zarówno osobowych, jak i dostawczych.

Z jakimi korzyściami dla firmy wiąże się przystąpienie do programu „Mój elektryk”?

Dzięki dotacji cena samochodu elektrycznego – która wciąż w pewnym stopniu odbiega od ceny auta spalinowego – jest znacznie niższa. Dla wielu klientów główną barierą w zakupie elektryka była właśnie cena, „Mój elektryk” tę barierę niweluje.

Druga korzyść to relatywnie niskie koszty utrzymania samochodu elektrycznego, zwłaszcza w okresie rosnących cen paliwa. Co oczywiste, zapotrzebowanie na pojazdy elektryczne napędza infrastrukturę w naszym kraju. Operatorzy stacji ładowania, widząc zdecydowanie większe zainteresowanie nabyciem samochodów elektrycznych, kreślą bardziej dynamiczne plany rozwojowe. Im szybciej przystąpimy do rozwijania infrastruktury, tym prędzej osiągniemy zakładane cele środowiskowe.

Kiedy rozmawiamy z przedsiębiorcami, ci bardzo często żalą się na ogromną biurokrację i papierologię, bez których trudno o jakąkolwiek dotację. W jakim stopniu PKO Leasing pomaga wnioskować w programie „Mój elektryk”?

Rzeczywiście sam proces uzyskania dotacji jest dość skomplikowany i czasochłonny. Rozpatrzenie wniosku to ok. 20 dni roboczych przy założeniu, że dokumenty wypełnione są bezbłędnie. PKO Leasing proces wnioskowania bierze na barki swoich doradców, którzy stają się pierwszą linią pomocy dla przedsiębiorców. Przedsiębiorca zgłasza nam wyłącznie potrzebę uzyskania dotacji wraz z informacją dotyczącą wysokości wnioskowanych środków, a resztą zajmujemy się my. Ostatnie wskaźniki pokazują, że jedna trzecia wszystkich procesowanych w systemie wniosków pochodzi z naszej grupy. 95 proc. składanych przez nas wniosków o dotację jest bezbłędna, co świadczy o tym, że działamy na naprawdę wysokim poziomie. To ważne, gdyż nawet najmniejszy błąd powoduje cofnięcie wniosku i konieczność jego poprawy, co tylko wydłuża czas oczekiwania na decyzję o dodatkowe 10 dni roboczych.

Kompleksowe podejście do klienta jest tym, co wyróżnia was na tle konkurencji?

W wielu aspektach jesteśmy o kilka kroków przed konkurencją, gdyż mamy przygotowane różne ścieżki procesowe w zależności od sytuacji, w jakiej znajduje się klient. Ze względu na skalę naszej działalności statystycznie częściej mamy do czynienia z niestandardowymi sytuacjami, dzięki czemu potrafimy się lepiej na nie przygotować.

Czy program „Mój elektryk” może stać się remedium na problemy z łańcuchem dostaw i dostępnością pojazdów?

Wszystko zależy od polityki danej marki. Jeżeli samochód jest dostępny u dilera, to przedsiębiorca może go odebrać nawet w kilka dni. W pozostałych przypadkach, według mojej wiedzy, nadal na samochód trzeba czekać od kilku do kilkunastu miesięcy. Branża prognozuje, że sytuacja na rynku motoryzacyjnym będzie coraz lepsza. Teraz szacujemy, że rynek wróci do stanu sprzed pandemii dopiero w 2024 r.