Wyzwania dla bezpieczeństwa energetycznego

Dyskusja zaczęła się od wystąpienia Pawła Majewskiego, prezesa PGNiG, który opisał, jak obecnie wygląda sytuacja pod kątem bezpieczeństwa dostaw gazu do polskiego systemu energetycznego. Obok zdywersyfikowanego portfela dostaw błękitnego paliwa sprowadzanego z innych krajów, PGNIG produkuje około 4 mld m3 gazu rocznie z wydobycia krajowego, a dzięki nowym transakcjom i eksploatacji złóż na Norweskim Szelfie Kontynentalnym może zwiększyć tamtejsze wydobycie do 2,5 mld m3 gazu rocznie. Wg szacunków spółki w 2027 roku wolumen ten wzrośnie do 4 mld m3. – Celem strategicznym PGNiG jest zapewnienie nieprzerwanych dostaw paliwa gazowego do klientów – oznajmił Paweł Majewski. Trwa realizacja dużych projektów inwestycyjnych, w tym m.in. rozbudowa gazoportu w Świnoujściu i budowa gazociągu Baltic Pipe. – Rolą PGNiG jest maksymalne wykorzystanie przepustowości tworzonej infrastruktury. Wypełniamy to zadanie zwiększając własną produkcję i podpisując kolejne kontrakty na dostawy gazu do Polski – dodał.

Gazowe inwestycje

PGNiG nie jest jedynym podmiotem, który dba o bezpieczeństwo energetyczne Polski. Prace nad rozwojem infrastruktury gazowej, zwiększającej możliwości przesyłu błękitnego paliwa, prowadzi firma Gaz-System. Jedną z takich inwestycji jest planowane uruchomienie drugiego gazoportu, czyli terminala typu FSRU w Zatoce Gdańskiej. – Możliwości tego terminala będą zależały od minimalnej liczby statków, które będziemy mogli przyjmować. W skali roku będzie to na pewno kilkadziesiąt dużych statków – mówił prezes firmy, Tomasz Stępień. Obok tego firma planuje rozbudowę gazociągów, które połączą Zatokę Gdańską z centralną Polską. W perspektywie 2030 roku zapotrzebowanie na gaz może wzrosnąć nawet o 50 proc. w skali roku. – Dlatego nasze inwestycje planujemy z dużym wyprzedzeniem.

Paweł Majewski odpowiedział na pytania o stan polskich magazynów gazowych, w kontekście nadchodzącej zimy. – Zabezpieczona ilość gazu w magazynach oraz ustalone terminy dostaw gazowców do terminalu w Świnoujściu pozwalają nam patrzeć ze spokojem na sezon zimowy – zapewnił podczas panelu.

Rosja a ropa

Mateusz Radecki, wiceprezes PERN, opowiadał o poziomie zabezpieczenia polskiej infrastruktury rurociągów. Chodzi m.in. o wykrywanie, jaki skład ma ropa płynąca z Rosji. – Możemy wykrywać parametry ropy już w środku systemu białoruskiego, co daje nam pewną wiedzę, co dotrze do Polski. Dlatego mogliśmy szybko działać m.in. przy ostatnim kryzysie – tłumaczył. Jednocześnie Radecki odpowiedział na pytania o sytuację związaną z budową ropociągu pomorskiego. – Wstrzymaliśmy część decyzji lokalizacyjnych na prośbę naszych klientów, czyli Orlenu i Lotosu. Przyczyną jest brak ostatecznej decyzji, na jakich zasadach nastąpi połączenie tych firm. Jeśli wybudujemy nie taką infrastrukturę, jaka będzie potrzebna, zrodzi to dodatkowe problemy. Musimy ściśle współpracować z graczami. Budujemy dla rynku, nie chodzi o przecinanie wstęg – zauważył.

O geopolityce mówił także Tomasz Szulc, dyrektor działu analiz Europejskiego Centrum Projektów Pozarządowych: – Jeśli dojdzie do srogiej zimy w Azji i Europie, ceny LNG mogą być wysokie aż do połowy przyszłego roku. Wyzwaniem jest specyfika tego rynku, czyli znaczna dominacja rynków azjatyckich. – To trzykrotnie większy rynek od europejskiego – zdradził.

Paweł Jakubik, dyrektor ds. Transformacji Cyfrowej w Chmurze w firmie Microsoft, podkreślał, jak istotna jest rola cyberbezpieczeństwa także w systemie energetycznym. – W energetyce cyfryzacja transformacyjna zaczęła się stosunkowo niedawno, dlatego tu zagrożenia są jeszcze większe – powiedział. – W Polsce musimy mieć zdwojoną czujność. To, co dziś jest bezpieczne, nie musi być bezpieczne jutro – zaznaczył.

Paweł Majewski podsumował dyskusję podkreślając, że geopolityka ma znaczący wpływ na kwestię bezpieczeństwa systemu energetycznego w całej Europie. – W Polsce jesteśmy bardziej uwrażliwieni, ale na zachodzie można dostrzec niezrozumiałą politykę uzależniania rynków od gazu rosyjskiego. To może mieć negatywne konsekwencje i dla bezpieczeństwa, i dla konkurencyjności rynku energetycznego w całej UE i poszczególnych państwach członkowskich – dodał.