W biznesie
Nagrody Nobla, fot. East Newsz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 11/2022 (86)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Szowinistyczny, męski Nobel
Aż trzy czwarte laureatów ekonomicznego nobla w historii to Amerykanie, w dodatku większość z nich pochodzi z zaledwie kilku uniwersytetów USA. Tylko dwa razy nagrodę otrzymały kobiety, nigdy nie trafiła ona w ręce czarnoskórego naukowca. Te przykre statystyki przytoczyli specjaliści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego przy okazji ogłoszenia tegorocznych nobli.
Tak naprawdę ekonomiczny nobel to „nagroda Banku Szwecji im. Alfreda Nobla”. Sam patron ani jej nie ustanowił, ani nie ufundował. Mimo to, uchodzi ona za najbardziej prestiżowe wyróżnienie na świecie w tej dziedzinie nauki.
W tym roku, jak niemal zawsze, otrzymali je Amerykanie: Ben Bernanke, Douglas Diamond i Philip Dybvig. Od lat badają oni mechanizmy upadku banków oraz negatywny wpływ, jaki tego typu zdarzenia mają na gospodarki poszczególnych państw.
Tegoroczne noble nie są pozbawione kontrowersji. Poglądy nagrodzonych ekonomistów od dawna krytykuje wielu komentatorów. Wyróżnionym zarzuca się, że za wszelką cenę chcą chronić banki, nie dbając o interes klientów i w ogóle – biedniejszej ludności. Ale noblistów krytyka spotykała także ze strony twardych liberałów.
Najbardziej krytykowany jest Ben Bernanke, który nie ogranicza się jedynie do działalności naukowej. Przez wiele lat (w tym w czasie kryzysu 2008 r.) stał on bowiem na czele Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych. Wprawdzie formalnie nagroda została mu przyznana za prace naukowe na temat kryzysu gospodarczego lat 30. XX w., ale nie sposób pominąć faktu, że powszechnie uchodzi on za jednego z czołowych i wpływowych monetarystów na świecie. W 2002 r., kiedy po pęknięciu giełdowej bańki internetowej w USA pojawiła się krótkotrwała recesja, publicznie złożył hołd sędziwemu już wtedy legendarnemu monetaryście Friedmanowi Miltonowi, co dla krytyków liberalizmu było prawdziwą płachtą na byka. – Chciałbym powiedzieć do Miltona: odnośnie kryzysów miałeś rację. To, co się teraz stało, to nasza wina i za to przepraszamy. Ale dzięki wam nie zrobimy już tego ponownie – przemawiał szef Fed.
To właśnie Bernanke wprowadził do debaty ekonomicznej pojęcie „pieniędzy z helikoptera”. Tak naprawdę określenie zaczerpnął z książki Friedmana z 1969 r., ale wcześniej nie zrobiło ono kariery. Koncepcja helikopter money zakłada, że w nadzwyczajnej sytuacji rząd może uprawiać rozdawnictwo pieniędzy, by wydobyć gospodarkę z recesji. Z tego powodu do tegorocznego laureata przylgnął przydomek „helikopterowy Ben”.
Krytycy Bernanke twierdzą, że dzisiejsze kłopoty z inflacją są w znacznej mierze owocem jego helikopterowej polityki jako szefa Fed (naśladowanej później przez banki centralne wielu innych państw). Z tego powodu był on ostro krytykowany także przez twardych monetarystów, w tym prof. Leszka Balcerowicza, którego „The Wall Street Journal” w 2012 r. nazwał nawet „Anty-Bernanke”.
---
Na tapczanie siedzi student
W Polsce pracuje znacznie mniejszy odsetek studentów niż w innych krajach świata – wynika z unijnych statystyk.
Unia Europejska bada procent osób w wielu 15–29 lat łączących pracę z nauką. Badania obejmują więc także uczniów szkół średnich. Co wynika z zestawienia? Zaledwie 12 proc. polskich uczniów i studentów pracuje. Dla porównania – taką aktywność podejmuje aż 70 proc. ich rówieśników w Holandii, 49 proc. w Danii, 42 proc. w Niemczech i 41 proc. w Austrii. Za nami jest tylko kilka unijnych krajów, m.in. Grecja (6 proc.), Węgry i Bułgaria (po 5 proc.) czy Rumunia (zaledwie 2 proc.). Rzecz jasna, zatrudnienie jest wyższe, gdy weźmiemy pod uwagę tylko studentów. I tak np. wśród osób uczących się w trybie dziennym pracę podejmuje co szósty polski student.
Zdaniem Anety Kiełczewskiej z zespołu Ekonomii Behawioralnej w Polskim Instytucie Ekonomicznym trudno jednoznacznie ocenić, na ile praca w trakcie dziennych studiów jest pożądanym i korzystnym zjawiskiem. – Zgodnie z dowodami naukowymi łączenie tych dwóch obszarów może mieć negatywny wpływ na wyniki w nauce i zwiększać prawdopodobieństwo opuszczenia uczelni przed uzyskaniem dyplomu. Jednocześnie takie doświadczenie rozwija umiejętności miękkie związane m.in. z zarządzaniem czasem, efektywną komunikacją czy rozwiązywaniem problemów – podkreśla specjalistka. I dodaje, że według statystyk, praca w trakcie studiów pozytywnie wpływa na przyszłą karierę zawodową i znacznie zmniejsza prawdopodobieństwo bezrobocia. – Ma też pozytywny wpływ na wysokość przyszłego wynagrodzenia, zwiększa też szansę na pracę na stanowisku wymagającym wysokich kwalifikacji w wyuczonym zawodzie – przekonuje. Efekt ten jest szczególnie widoczny, gdy praca w trakcie studiów jest powiązana z dziedziną nauki. – Dlatego warto tworzyć takie otoczenie instytucjonalne, które ułatwi młodym podejmowanie pracy i da im możliwość rozpoczęcia zatrudnienia w zawodzie – podsumowuje Kiełczewska.
---
Polacy kochają przedmieścia
Najszybciej rozwijającym się pod względem liczby ludności obszarem zamieszkania w Polsce jest Wilanów. W ciągu ostatnich 20 lat liczba ludności tej modnej warszawskiej dzielnicy wzrosła aż czterokrotnie. Generalnie jednak populacja miast, wsi i miasteczek spada. Wyjątkiem są przedmieścia dużych miast, które zaczynają pękać w szwach. Polskie suburbia w ostatnich dziesięciu latach zanotowały wzrost liczby ludności średnio o 10,5 proc. Pełnią one funkcję sypialni wielkich miast (głównie Warszawy, Trójmiasta, Wrocławia, Poznania i Krakowa), ale od czasu pandemii są także miejscem stałej pracy zdalnej.
---
Ofiary własnej promocji
McDonald’s w USA wprowadził w październiku zestaw Happy Meal dla dorosłych. Niestety promocja wymknęła się spod kontroli i sparaliżowała pracę części restauracji. Pracownicy skarżą się, że liczba zamówień wzrosła wielokrotnie i błagają w mediach społecznościowych, by klienci… przestali zamawiać feralny zestaw.
Przed laty Happy Meal sprzedawany był dla dzieci w kultowym czerwonym pudełku przypominającym domek. Tyle że pokolenie klientów, które raczyło się tą wersją zestawu, dawno dorosło. Firma postanowiła więc zagrać na nostalgii i wypuściła produkt w wersji dla dorosłych. Głównie dla milenialsów.
Wbrew pozorom promocja jest dość wysmakowana. McDonald’s wszedł bowiem przy niej we współpracę z ekskluzywną marką modową CPFM znaną z ekscentrycznego dizajnu. Firma odzieżowa zaprojektowała zniekształcone, nieco przerażające wersje dawnych maskotek McDonald’sa. Niektóre mają np. czworo oczu. Pracownicy narzekają, że pomysł chwycił… za bardzo. Restauracje przeżywają oblężenie klientów, ogromne liczby zestawów zamawiane są też do domów. Na forach internetowych pojawiły się wątki w stylu „Nowe zestawy Happy Meal dla dorosłych mnie dobijają”. Niektórzy wpadli w taki szał zakupów, że robią irracjonalne zamówienia – jeden z pracowników opublikował skan rachunku na osiem zestawów, dziesięć porcji frytek i dziesięć napojów.
To nie pierwsza tego typu sytuacja. W 2017 r. „zbyt dużym sukcesem” okazała się np. promocja na sos syczuański, którą twarzą był bohater jednej z amerykańskich kreskówek. Szturm na McDonald’sa był wówczas tak duży, że pracownicy kilkakrotnie musieli wzywać policję.
---
Polskie fundusze ruszają na polowania?
Mimo perturbacji na giełdach inwestycje w świecie startupów trzymają się mocno. Globalne fundusze stały się jednak bardziej wybredne, co chcą wykorzystać gracze z Polski. W najbliższych miesiącach zamkniętych zostanie co najmniej kilka sporej wielkości funduszy znad Wisły. Takie plany ma m.in. Market One Capital, czyli jeden z największych polskich projektów szukających startupów nie tylko w kraju. W październiku firma kończyła proces zamknięcia drugiego funduszu. Popularne „MOC” nie jest w tym osamotnione. Obecnie na ostatnim etapie zamknięcia trzeciego funduszu jest Inovo VC. Jego docelowa kapitalizacja ma wynieść w granicach 470 mln zł (100 mln euro). Ponad połowę docelowego kapitału zapewnili już inwestorzy prywatni. Inovo spodziewa się pozyskać fundusze od inwestorów instytucjonalnych do końca roku.
Obie firmy nie zamierzają poprzestać na kupowaniu podmiotów z Polski. Wręcz przeciwnie, spore perspektywy mają inwestycje w innych krajach regionu CEE oraz państw zachodnich. Ambitne plany związane z uruchomieniem funduszy mają też inni zarządzający. Do tej pory ogłoszono kilka nowych projektów, ale twórcy nie ujawniają dokładnych planów. Na celowniku są przedsiębiorcy, szczególnie ci, którzy do tej pory nie traktowali startupów jako interesujące aktywo inwestycyjne. Polski biznes chce bowiem skorzystać ze spowolnienia na światowych rynkach i pozyskać kapitał.
---
Chiny się kurczą
Rok 2022 będzie pierwszym od ponad 60 lat, w którym liczba ludności Chin się zmniejszy – wynika z prognoz Szanghajskiej Akademii Nauk Społecznych. To odwrócenie trendu, z którym od lat walczą chińskie władze. W ostatnich czterech dekadach populacja Państwa Środka zwiększyła się z 660 mln do 1,4 mld osób. Z tego powodu od lat 70. władze kraju prowadziły tzw. politykę jednego dziecka. Posiadanie większej liczby potomstwa formalnie nie było zakazane, ale wiązało się z dyskryminacją prawną, m.in. dużym obciążeniem podatkowym. W okresie prezydentury Xi Jinpinga liczba urodzeń w Chinach obniżyła się aż o 45 proc. Doprowadziło to do ogromnego starzenia się społeczeństwa, co z kolei zaczęło szkodzić gospodarce kraju. Inną konsekwencją tej polityki jest drastyczna przewaga młodych mężczyzn nad kobietami. Ze względu na to, że chińska kultura promuje synów, wiele dziewczynek było po urodzeniu porzucanych lub zabijanych przez rodziców. W tej sytuacji w okresie pandemii władze zliberalizowały przepisy, wprowadzając „politykę trojga dzieci”.
---
Czarna lista w samolocie
KLM i Transavia jako pierwsze linie lotnicze na świecie przygotowały czarną listę pasażerów. Każdy, kto się na niej znajdzie, nie będzie mógł latać z tymi firmami przez pięć lat. Liczba uciążliwych incydentów na pokładzie wzrosła w okresie pandemii i była związana m.in. z częstą odmową noszenia maseczek. Wiele sytuacji wiąże się też z alkoholem, a także zwykłą bezmyślnością pasażerów. Niedawno 18-letni Holender tuż przed startem za pomocą specjalnej aplikacji rozesłał współpasażerom fotografię rozbitego samolotu, wzbudzając niepokój kilku osób. Na swoje nieszczęście zdjęcie trafiło też do jednego z członków załogi. W efekcie lecący do Chorwacji pilot zdecydował się przerwać lot i wylądował w Hadze. Lekkomyślny turysta został zatrzymany. Ile tego typu incydentów odnotowują wspomniane linie? Według ich przedstawicieli stosunkowo niewiele – KLM średnio około pięciu miesięcznie, a Transavia jeden. Jednak „czarna lista” ma działać odstraszająco, gdyż niesforni pasażerowie są niezwykle uciążliwi. – Takie zachowania prowadzą również do opóźnień, co jest bardzo irytujące dla pasażerów i kosztowne dla linii lotniczych – twierdzi Paul Terstegge, wiceprezes KLM. Ponieważ nie wszystkie zachowania da się zakwalifikować jako przekroczenie prawa, linie muszą się jakoś bronić.
---
Koźmiński wysoko w prestiżowym rankingu
44. miejsce na świecie i pierwsze w regionie zajmują studia Executive MBA Akademii Leona Koźmińskiego. To dotychczas największy sukces międzynarodowy polskich uczelni kształcących menedżerów. Koźmiński znalazł się w pierwszej lidze obok tak znanych uczelni, jak New York University (40. miejsce), Cornell University (47.) czy University of Michigan (51.). Ranking stu najlepszych na świecie studiów menedżerskich Executive MBA 2022 opublikował brytyjski dziennik „Financial Times”.
---
Cytat miesiąca
Jeśli Andrzej Glapiński chce mieć wojskową dyscyplinę, to niech zamiast na prezesa NBP idzie na ministra obrony
Hanna Gronkiewicz-Waltz, była prezes Narodowego Banku Polskiego
---
Liczby miesiąca
155 – tyle samochodów chce kupić na swoje potrzeby rząd. Decyzja spotkała się z krytyką opozycji, która uważa, że w dobie kryzysu władza powinna oszczędzać
100 tys. – tyle osób, według Polskiego Związku Firm Deweloperskich, może stracić pracę w związku z kryzysem w branży budowlanej
60 proc. – taka część uchodźców z Ukrainy znalazła już w Polsce legalną pracę
---
Antybohater miesiąca
Według amerykańskiego politologa Iana Bremmera, twórca Tesli miał rozmawiać z Władimirem Putinem. Właśnie po tej konwersacji Musk miał zaproponować m.in. rezygnację Ukrainy z Krymu. Sam multimiliarder zaprzecza tym pogłoskom.
Więcej możesz przeczytać w 11/2022 (86) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.