Umowa PKN Orlen z Saudi Aramco zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Polski

Mohammed Al Qahtani, wiceprezes Saudi Aramco i Dan
Mohammed Al Qahtani, wiceprezes Saudi Aramco i Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, fot. mat. prasowe
Dywersyfikacja dostaw ropy naftowej i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego zarówno Polski, jak i regionu to kluczowe założenie strategii realizowanej przez PKN Orlen. Partnerstwo z Saudi Aramco, największą firmą energetyczno-chemiczną na świecie, to gwarancja stałych dostaw wysokiej jakości surowca z pewnego źródła.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2022 (77)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN Orlen: Nasz cel to zapewnienie klientom stabilnej oraz przyjaznej środowisku energii

Połączenie PKN Orlen i Grupy Lotos weszło w decydującą fazę. Fuzja to strategiczny projekt dla polskiej branży paliwowej, krajowej gospodarki i regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Skutecznie realizujemy budowę silnego koncernu multienergetycznego. Ten proces wymaga konsolidacji polskich spółek paliwowo-energetycznych oraz ekspansji geograficznej i te elementy uwzględniliśmy w naszej strategii ORLEN2030. Z determinacją pracujemy nad finalizacją połączenia, bo to przełoży się na wzrost wyników finansowych zaangażowanych spółek oraz zagwarantuje bezpieczeństwo energetyczne Polski, a także stabilne i atrakcyjne ceny energii dla klientów. Co więcej, transakcja ta otworzy przed nami nowe możliwości rozwoju za granicą, na rynkach, które są kluczowe z punktu widzenia strategii całej Grupy Orlen. Będziemy jednym z głównych graczy rynku paliwowego na Węgrzech i wzmocnimy swoją pozycję na Słowacji.

Wybraliśmy partnerów do realizacji środków zaradczych wynegocjowanych z Komisją Europejską. W przypadku rafinerii PKN Orlen zachowuje 70 proc. udziałów w wydzielonej spółce, której będzie operatorem i którą będzie mógł skutecznie zarządzać. W ten sposób zrealizujemy synergie wynikające z włączenia gdańskiej rafinerii do systemu Grupy Orlen. Dalszy rozwój aktywów rafineryjnych na Pomorzu będziemy realizować wspólnie z partnerem – Saudi Aramco, największą firmą energetyczno-chemiczną na świecie. Zachowanie kontroli operacyjnej nad Rafinerią Gdańską przez PKN Orlen było dla nas kluczowe i to się udało. Dzięki temu sprzedaż mniejszościowego udziału w gdańskiej rafinerii jest neutralna z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski i długoterminowej pozycji Grupy Orlen w regionie. 

Od początku procesu przejęcia Grupy Lotos zapowiadaliśmy, że jest on realną szansą na dywersyfikację dostaw surowców. Wywiązujemy się z naszych deklaracji. Dlatego nierozłącznym elementem oferty Saudi Aramco jest podpisanie długoterminowej umowy na dostawy ropy naftowej. Dostawy z kierunku arabskiego, już po połączeniu z Grupą Lotos, mogą sięgnąć aż 45 proc. łącznego zapotrzebowania nowej Grupy Orlen. Dla koncernu to pewne źródło stabilnej jakościowo ropy naftowej, a z punktu widzenia polskiej gospodarki dalsza dywersyfikacja kierunków dostaw.  

W ramach partnerstwa przy środkach zaradczych, z Saudi Aramco będziemy też rozmawiać o wspólnych inwestycjach w zaawansowany i wysokomarżowy sektor petrochemiczny. Nawiązanie takiego strategicznego partnerstwa oznacza też bliską współpracę z podmiotem posiadającym dostęp do technologii, mocno zaawansowanym w obszarze badań i rozwoju. 

Realizacja środków zaradczych umocni też pozycję Grupy Orlen w obszarze sprzedaży detalicznej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. W wyniku transakcji z MOL, powiększymy naszą sieć detaliczną o blisko 300 nowych stacji i otwieramy drogę do przejęcia kolejnych 100. Łącznie zatem będzie to prawie 400 nowych stacji wspierających sprzedaż i wzmacniających rozpoznawalność marki Orlen na kilku kluczowych rynkach. Równolegle planujemy dalszą ekspansję tak, aby zgodnie ze strategią, do 2030 r. w regionie pod polską marką Orlen działało co najmniej 3,5 tys. stacji. 

W związku z polityką klimatyczną prowadzoną przez Unię Europejską widoczny jest trend odchodzenia od tradycyjnych paliw, co skutkuje systematycznym zamykaniem rafinerii. W takich realiach sprzedaż rafinerii stanowi dziś dla koncernów paliwowych duże wyzwanie. PKN Orlen temu wyzwaniu sprostał z korzyścią dla obu firm, akcjonariuszy, pracowników i klientów. To był skomplikowany proces, nad którym prace trwały od czterech lat, a struktura transakcji została potwierdzona już w maju 2021 r. w porozumieniu z Ministerstwem Aktywów Państwowych, którego udział w akcjonariacie rozszerzonego koncernu zostanie zwiększony. 

Stabilność gospodarki i regionu wymaga więc od nas otwarcia na niestandardowe rozwiązania i gotowości do podejmowania ważnych, czasem trudnych, decyzji. To nie tylko biznes, ale też bezpieczeństwo gospodarcze Polski. Dlatego cały czas idziemy do przodu. Sfinalizuję proces połączenia Orlenu z Lotosem i PGNiG. Stworzę silny koncern z przychodami na poziomie 220 mld zł, o łącznej kapitalizacji ok. 80 mld zł. Z korzyścią dla zaangażowanych firm, ich akcjonariuszy i klientów. 

-----------------------------------------------

Porozumienie z Saudi Aramco zawarte przy okazji realizacji środków zaradczych w związku z planowaną fuzją Orlenu z Lotosem oznacza zwiększenie importu ropy naftowej. To z kolei ma zagwarantować pewność i bezpieczeństwo dostaw. Zgodnie z umową Saudi Aramco ma dostarczać do systemu Orlen od 200 do 400 tys. baryłek ropy dziennie – co pokryje prawie połowę zapotrzebowania na ropę całej Grupy Orlen zarówno w Polsce, jak i na Litwie oraz w Czechach. 

Niezależność = bezpieczeństwo

Zapewnienie stałych dostaw ropy z niezależnych źródeł nie jest jedynie obietnicą, a konkretnym celem, nad którego realizacją PKN Orlen pracuje od sześciu lat. Takie działanie nie tylko zwiększa bezpieczeństwo energetyczne,  ale też stabilność dostaw, co rzutuje na płynność pracy rafinerii należących do Orlenu.  Jak istotne i potrzebne jest zapewnienie dostaw z kilku niezależnych źródeł pokazała sytuacja z 2019 r., kiedy to w związku z zanieczyszczeniem surowca, na 46 dni zostały wstrzymane dostawy rosyjskiej ropy z rurociągu „Przyjaźń”. Mimo to, dzięki procesowi dywersyfikacji, rafinerie w Płocku i w Czechach mogły pracować bez zakłóceń i bez konieczności redukcji wykorzystania mocy przerobowych. PKN Orlen wykorzystuje każdą możliwość podjęcia szerszej współpracy z nowymi dostawcami spoza Europy, w tym z Afryki czy Zatoki Perskiej. Od 2018 r. do Polski dociera ropa naftowa z Angoli, Nigerii, ze Stanów Zjednoczonych czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. 

KALENDARIUM

  • styczeń 2022 zawarcie strategicznego porozumienia z Saudi Aramco w związku z planowaną fuzją Orlenu z Lotosem na zwiększenie importu ropy naftowej (do 400 tys. baryłek dziennie)
  • marzec 2021 pierwszy w historii kontrakt terminowy z Exxon Mobil – jedną z największych spółek paliwowych – na dostawę amerykańskiej ropy 2020 PKN Orlen zwiększa comiesięczne dostawy ropy naftowej z Saudi Aramco
  • luty 2019 do gdańskiego Naftoportu trafia ładunek ropy naftowej z Angoli
  • styczeń 2019 do rafinerii w Czechach i na Litwie zostaje dostarczona ropa ze Stanów Zjednoczonych 
  • październik 2018 do płockiej rafinerii trafia ładunek ropy naftowej z Nigerii 
  • kwiecień 2018 zostaje podpisany aneks do zawartej w 2016 r. umowy z Saudi Aramco zwiększający miesięczny wolumen dostaw

---------------------------------------------------

Rafineria ma sens w grupie

Branża rafineryjna w Europie w ciągu ostatnich 10 lat przeszła dużą przemianę. Jeszcze dekadę temu rafinerie były uznawane za zakłady świadczące o sile danej gospodarki. Dziś są to aktywa, które coraz częściej stanowią problem dla ich właścicieli. Świat stawia już na odnawialne źródła energii i atom, a ropa będzie traciła na znaczeniu. Rafinerie, jeśli nie znikają z rynku w ogóle, to są wchłaniane przez koncerny energetyczne.

Na przestrzeni lat zmianie uległa definicja bezpieczeństwa energetycznego. Nie chodzi jedynie, jak w przeszłości, o zagwarantowanie nieprzerwanych dostaw energii. Bezpieczeństwo energetyczne zyskało również 

• wymiar ekonomiczny – koszt dostarczanej energii musi być akceptowalny i powinien napędzać rozwój gospodarczy, o czym boleśnie się przekonujemy przy okazji bezprecedensowych podwyżek cen gazu • wymiar środowiskowy – energia powinna być wytwarzana przy jak najmniejszym negatywnym wpływie na otoczenie 

• wymiar społeczny – sposób wytwarzania energii powinien być zbieżny z oczekiwaniami i preferencjami społecznymi i gwarantować obywatelom poczucie bezpieczeństwa • wymiar geopolityczny – polityka energetyczna kraju powinna być realizowana z uwzględnieniem szeroko rozumianego narodowego interesu i stabilności państwa.

Przyszłość to atom

Bezpieczeństwo energetyczne musi bazować na nowoczesnych technologiach: OZE, gazie i atomie. W to należy inwestować. Eksperci całego świata zgodnie wskazują, że najbezpieczniejszym źródłem energii dla ludzi jest atom. Energetyka jądrowa jest prawie dwukrotnie bezpieczniejsza niż energetyka wiatrowa i prawie pięciokrotnie niż energetyka słoneczna. Co ważne, aż 74 proc. Polaków popiera budowę elektrowni jądrowych w Polsce – tak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska w listopadzie 2021 r. Z kolei z ogólnopolskich badań dla Instytutu Staszica z września ubiegłego roku jasno wynika, że zdecydowana większość Polaków jest za energetyczną rewolucją i chce, żeby tych zmian dokonywały polskie firmy – tak zadeklarowało aż 70 proc. badanych. 

Rafinerie nie świadczą więc już o bezpieczeństwie energetycznym. Co więcej, z punktu widzenia polskiej gospodarki i długoterminowej pozycji Grupy Orlen w kraju, sprzedaż Saudi Aramco mniejszościowego udziału w rafinerii w Gdańsku przy zachowaniu kontroli operacyjnej nie stanowi zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego. 

Dekarbonizacja wymusza zmiany

Od 2008 r. w Europie zamkniętych zostało ponad 30 rafinerii, w tym pięć od początku pandemii, czyli od 2020 r. Globalna pandemia w pierwszym okresie spowodowała zatrzymanie światowych gospodarek i spadek popytu na paliwa płynne. Dodatkowo w kontekście powszechnej dekarbonizacji rafinerie stają się więc aktywami schyłkowymi: albo się je zamyka, albo przerabia na huby energetyczne.

Także Lotos należy przygotować do funkcjonowania w gospodarce, w której dekarbonizacja będzie priorytetem. Współpraca z takim partnerem jak Saudi Aramco, a więc posiadającym podobne wyzwania co PKN Orlen (obie spółki ogłosiły plan osiągnięcia zeroemisyjności), z pewnością tutaj pomoże.

Transformacja to konieczność

W przyszłości europejskie rafinerie staną w obliczu malejącego popytu na paliwa płynne w Europie. Prognozy wskazują, że udział ropy naftowej w miksie energetycznym UE ma dynamicznie spadać – z obecnego poziomu 35 proc. do niespełna 30 proc. w perspektywie najbliższych kilkunastu lat i ok. 24 proc. w 2050 r.

Eksperci prognozują, że w 2022 r. popyt na produkty naftowe w Europie będzie wynosił ok. 13 mln baryłek dziennie. W 2040 r. ma to być niewiele ponad 10 mln baryłek. Oznacza to, że każdego roku rynek ten będzie kurczył się o ok. 1,5 proc.

To wynik zmian technologicznych oraz coraz większej presji regulacyjnej na redukcję emisji. Nowe technologie, jak np. dynamicznie rozwijające się odnawialne źródła energii, coraz częściej zastępują energię pozyskiwaną z węglowodorów – ropy i gazu. Z kolei rosnąca presja regulacyjna przedstawiona w założeniach pakietu „Fit For 55” Unii Europejskiej wymusza na spółkach paliwowo-energetycznych przyspieszenie zmian i zwiększenie znaczenia paliw alternatywnych, takich jak np. energia elektryczna czy wodór. 

Europejscy gracze aktywni w sektorze rafineryjnym mierzą się zatem z koniecznością transformacji swoich biznesów w kierunku koncernów multienergetycznych przy równoczesnym maksymalizowaniu wyników i przepływów pieniężnych z dotychczasowej działalności. W konsekwencji w Europie próżno szukać firmy inwestującej w rozbudowę mocy rafineryjnych, natomiast gracze zgodnie realizują programy służące pogłębieniu przerobu i poprawie efektywności swoich instalacji. Tego typu inwestycji jest nawet kilkanaście.

Ostatni moment na konsolidację

Teraz jest więc ostatni moment na partnerstwo w rafinerii. Na europejskim rynku od lat dochodzi do koncentracji w tym segmencie. A dzieje się to za sprawą nowych megarafinerii budowanych w Azji i na Bliskim Wschodzie z myślą o eksporcie paliw, w tym. m.in. na rynek europejski. Przewaga megarafinerii oparta jest na dostępie do taniej ropy, ich efektywności technologicznej oraz skali produkcji przekraczającej wielokrotnie potencjał największych europejskich rafinerii. Odpowiedzią na ten trend była konsolidacja europejskiego rynku rafineryjnego skutkująca wygaszaniem najmniej rentownych rafinerii. W 2010 r. w Europie działalność prowadziło 115 rafinerii, podczas gdy w 2020 r. było ich już tylko 94. Analitycy rynkowi przewidują, że w latach 2020–2025 w Europie wygaszone mogą zostać rafinerie o mocach przetwórczych ok. 70 mln ton rocznie.

Fuzja Grupy ORLEN i Lotos jest zatem zgodna z powszechnym w Europie trendem konsolidacji aktywów i niewykluczone, że odbywa się w ostatnim możliwym momencie. Gdyby nie została przeprowadzona teraz, to w perspektywie kolejnych lat wartość rafinerii Lotosu systematycznie by malała, podobnie jak zainteresowanie nią potencjalnych partnerów. Jednym aspektem są zatem pogarszające się prognozy dla sektora, a w szczególności dla niezintegrowanych aktywów produkujących tylko paliwa (takich jak rafineria w Gdańsku). Drugim natomiast, że w takiej sytuacji transakcja nie mogłaby zostać wykorzystana jako kanał do zawiązania kluczowego aliansu strategicznego z tak znaczącym partnerem jak Aramco, ani do ekspansji geograficznej PKN Orlen i wejścia na nowe rynki w segmencie sprzedaży detalicznej.

---------------------------------------------------

Orlen zachowuje kontrolę nad rafinerią w Gdańsku

PKN Orlen, finalizując proces przejęcia Grupy Lotos, wchodzi w kluczowy etap budowy silnego koncernu multienergetycznego, który będzie gwarantem bezpieczeństwa energetycznego Polski. I właśnie z takiej perspektywy należy patrzeć na jeden z najważniejszych projektów biznesowych w historii polskiej gospodarki. Zwłaszcza w obliczu polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Zakłada ona walkę ze zmianami klimatu poprzez rozwój odnawialnych źródeł energii i paliw alternatywnych, co nie pozostaje bez wpływu na przemysł rafineryjny.

Trend przechodzenia na paliwa alternatywne jest widoczny od kilku lat coraz bardziej. Od 2008 r. w Europie zamkniętych zostało ponad 30 rafinerii, w tym pięć od 2020 r. Na unijną politykę klimatyczną nałożyła się bowiem dodatkowo trudna sytuacja związana z globalną pandemią, która w pierwszym okresie spowodowała zatrzymanie światowych gospodarek i spadek popytu na paliwa płynne.

Transakcję, której dokonał PKN Orlen w ramach realizacji środków zaradczych przy przejęciu Grupy Lotos, należy więc postrzegać jako duży sukces. Mimo tak trudnych warunków Orlen pozyskał inwestora, który jest zainteresowany współpracą nie tylko w obszarze rafineryjnym, ale też znacznie szerzej. Rafineria Gdańska będzie miała istotne znaczenie także dla intensyfikacji działań w segmencie petrochemii.

Strategicznym partnerem PKN Orlen został koncern Saudi Aramco, największy światowy producent ropy naftowej i lider rozwoju nowoczesnej petrochemii, z którym Orlen współpracuje już od dawna w zakresie dostaw ropy naftowej. Teraz ta współpraca zacieśni się jeszcze bardziej. 

Rozszerzenie współpracy ze sprawdzonym partnerem to dla PKN Orlen korzystne rozwiązanie. Od początku procesu przejęcia Grupy Lotos, ze względu na skalę i skomplikowanie tej transakcji, Komisja Europejska oczekiwała bowiem sprzedaży całej gdańskiej rafinerii. Początkowo PKN Orlen miał oddać także rafinerię w czeskich Kralupach. 

W wyniku negocjacji z Komisją Europejską koncern utrzymał jednak pełną kontrolę nad rafinerią w Kralupach. Przede wszystkim jednak zachował 70 proc. udziałów w wydzielonej spółce, która będzie zarządzać Rafinerią Gdańską. 

Z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski i długoterminowej pozycji Grupy Orlen w Polsce oraz Europie, przekazanie mniejszościowego udziału w rafinerii w Gdańsku, przy zachowaniu kontroli operacyjnej, należy postrzegać więc nie jako zagrożenie, lecz otwarcie na nowe możliwości rozwoju. Współpraca PKN Orlen z saudyjskim koncernem będzie bowiem obejmowała nie tylko obszar rafineryjny, ale także petrochemiczny i badawczo-rozwojowy, w tym w ramach technologii zrównoważonego rozwoju.

Co więcej, zgodnie z umową z PKN Orlen, Saudi Aramco zagwarantuje dostawy do Polski od 200 do 400 tys. baryłek dziennie. Saudyjski koncern plasuje się w czołówce najbardziej dochodowych przedsiębiorstw na świecie. 

Szacuje się, że dostawy od saudyjskiego partnera, już po połączeniu Orlenu z Lotosem, mogą zaspokajać do 45 proc. łącznego zapotrzebowania całej Grupy Orlen zarówno w Polsce, jak i na Litwie oraz w Czechach.

PKN Orlen ma ogromne doświadczenie w przejmowaniu spółek i fuzję z Grupą Lotos z pewnością dobrze wykorzysta do budowania swojej wartości również poza Polską. Warto przypomnieć, że to właśnie polski koncern przez wiele lat, wspólnie z włoskim Eni i brytyjsko-holenderskim Shellem, był udziałowcem rafinerii w Czechach, operacyjnie kontrolowanych przez Unipetrol.

Na uwadze trzeba mieć także to, że model współpracy PKN Orlen z Saudi Aramco, czyli w formie joint venture, jest powszechnie stosowany w Europie i na świecie. Orlen nie jest tu wyjątkiem. Takie rozwiązanie umożliwia bowiem korzystną wymianę aktywów, a także wzmocnienie swoich kompetencji i możliwość wykorzystania najlepszych praktyk obu stron. Orlen dostrzega te szanse. Wspólny podmiot utworzony przez obie firmy na rafinerii, a docelowo budowa partnerstwa w zakresie petrochemii oznacza skokowy rozwój polskiego koncernu, a tym samym polskiej gospodarki.

---------------------------------------------------

Klienci na Węgrzech zatankują na Orlenie

Segment detaliczny to jeden z kluczowych obszarów dalszego wzmacniania pozycji Grupy Orlen w Polsce i za granicą. W ostatnich latach notuje rekordowe wyniki. Strategia Orlen 2030 zakłada jego dalsze wzmacnianie, m.in. poprzez rozbudowanie sieci stacji paliw. Do końca tej dekady w regionie pod polską marką Orlen ma działać co najmniej 3,5 tys. stacji, w tym udział stacji zagranicznych w całej sieci ma wzrosnąć z 37 proc. do 45 proc. 

Istotną rolę w osiągnięciu założonego celu odgrywa przejęcie Grupy Lotos. Transakcja ta otworzy bowiem przed PKN Orlen nowe możliwości rozwoju za granicą. Podczas negocjacji środków zaradczych w obszarze detalu od samego początku priorytetem PKN Orlen pozostawała gwarancja ekspansji geograficznej. I to się udało. 

Koncern, podejmując współpracę z firmą Mol, zyskać może wiele. Wymiana aktywów z węgierską spółką oznacza dla PKN Orlen silną pozycję na rynkach, które są kluczowe z punktu widzenia strategii całej Grupy Orlen. 

Dzięki transakcji koncern stanie się właścicielem 144 stacji paliw na Węgrzech, co przybliży go do realizacji założeń strategicznych i ułatwi ekspansję na kolejne rynki Europy Środkowo-Wschodniej. W ramach jednej transakcji wymiany aktywów PKN Orlen stanie się czwartym koncernem na rynku węgierskim pod względem liczby stacji. 

Koncern poszerzy również o 41 nowych obiektów sieć na Słowacji, gdzie ma 16 stacji. Dodatkowo sieć Orlen zasili ok. 100 stacji pod marką Lotos, które nie zostaną włączone w pakiet środków zaradczych wymaganych przez Komisję Europejską. Ponadto część funduszy ze sprzedaży stacji paliw przeznaczona zostanie na akwizycję kolejnych 100 stacji w regionie. Łącznie zatem będzie to prawie 400 nowych obiektów wspierających sprzedaż i wzmacniających rozpoznawalność marki Orlen na kilku kluczowych rynkach. 

Efekty tych działań bezpośrednio wpłyną na wyniki finansowe koncernu. Szacuje się, że w obszarze detalicznym do 2030 r.  EBITDA wzrośnie półtorakrotnie, czyli do ok. 5 mld zł.

Wejście na węgierski rynek i wzmocnienie obecności na Słowacji to kontynuacja skutecznych działań koncernu w obszarze detalicznym za granicą. Szczególnie w ostatnich latach bardzo mocno inwestuje on na sąsiednich rynkach. W Niemczech, Czechach, na Litwie i Słowacji Orlen ma łącznie już ponad 1 tys. stacji. Od zeszłego roku funkcjonują one nie tylko pod lokalną marką, ale mają w nazwie także Orlen. Co więcej, w 2020 r. w Niemczech, a w 2021 r. w Czechach otwarte zostały pierwsze stacje wyłącznie pod marką Orlen. 

O tym, że była to trafna decyzja, świadczy popularność tych stacji. Klienci bardzo chętnie wybierają je, ponieważ kojarzą Orlen z profesjonalizmem, wysoką jakością usług i produktów. Co ważne, w coraz większej mierze pochodzących od polskich producentów. Potwierdzeniem tego są osiągane wyniki finansowe. Dla przykładu w Niemczech, w których działa 586 stacji koncernu, Orlen Deutschland w 2020 r. wypracował 131 mln euro zysku operacyjnego.

W Polsce Orlen to niekwestionowany lider wśród sieci stacji paliw. Według badań przeprowadzonych m.in. przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS, Polacy oceniają Orlen jako najbardziej rozpoznawalną markę stacji paliw, którą darzą także największym zaufaniem i sympatią. Wpływ na to ma z pewnością najwyższa jakość paliwa, na którą wskazało aż 80 proc. ankietowanych i wysoka jakość obsługi, którą doceniło niemal 90 proc. osób. 

Najwyższą jakość, którą gwarantuje marka Orlen, teraz będą mieli okazję poznać także klienci na Węgrzech. Natomiast PKN Orlen dzięki prowadzonym działaniom, w tym obecności na kolejnym zagranicznym rynku, dołączy do grona najbardziej liczących się koncernów paliwowo-energetycznych w Europie.

My Company Polska wydanie 2/2022 (77)

Więcej możesz przeczytać w 2/2022 (77) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ