Wady i zalety najmu długoterminowego samochodu
fot. Adobe Stockz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 8/2020 (59)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Rower, hulajnoga, a nawet auto osobowe do jazdy po mieście – wszystko na minuty. Nie musisz mieć tych pojazdów na własność, by móc z nich korzystać. Podobnie jest z samochodem w firmie. Nie trzeba auta mieć wpisanego na listę środków trwałych, by mogło ono efektywnie pracować. Zamiast kupować samochód, można przecież skorzystać z jednej z wielu dostępnych form finansowania. Na czele jest w tym przypadku leasing, który po ostatnich zmianach przepisów stał się nieco bardziej przyjazny dla małych firm, niż to było w przeszłości. Teraz bowiem zasady odliczenia VAT są proste: jeśli auto ma jeden rząd siedzeń, można odliczyć cały podatek, jeśli nie – potrzebna jest deklaracja, czy pojazd jest używany tylko w firmie, czy również poza nią. W tym drugim przypadku można odliczyć tylko połowę VAT.
Proste przepisy sprawiają, że rośnie popyt na leasing, ale nie tylko w najprostszej postaci. Jedną z tych ciekawszych form leasingu jest najem długoterminowy. To po prostu leasing operacyjny, ale z dużą ratą końcową. Założeniem tego sposobu finansowania nie jest przy tym posiadanie auta, ale w dzisiejszych czasach coraz więcej osób zauważa, że w przypadku środków transportu własność wcale nie jest najważniejsza. Liczy się raczej mobilność, czyli gotowość pojazdu do jego użycia.
Niska rata, ale wyższy koszt
W przypadku najmu długoterminowego płacimy niskie raty, lecz końcowa spłata jest tak skalkulowana, by była zgodna z rynkową ceną danego pojazdu (choć w praktyce może być to także dowolny inny przedmiot kupowany przez firmę – choćby maszyny potrzebne do produkcji). Dzięki temu na koniec umowy auto można albo pozostawić u leasingodawcy – wówczas on sam zajmie się sprzedażą – albo zdecydować się na wykup, ale za cenę rynkową, a nie, jak w przypadku zwykłego leasingu, za symboliczną złotówkę lub jeden procent wartości. W niektórych przypadkach tę ostatnią ratę można też spłacać w ramach kolejnej umowy leasingowej lub kredytu. Inna opcja to podpisanie nowej umowy na pozyskanie kolejnego, nowego pojazdu. To oczywiście oznacza, że przedsiębiorca nie stanie się właścicielem samochodu, lecz pozostanie jedynie jego użytkownikiem.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że taki model korzystania z różnych usług jest obecnie rozpowszechniony w świecie IT – coraz częściej płaci się przecież za wykorzystywanie przestrzeni dyskowej w chmurze czy też za wykorzystywanie oprogramowania. Abonament często okazuje się bardziej korzystny niż jednorazowy zakup. Teraz w podobny sposób działa też świat motoryzacji.
Nie ma róży bez kolców. Choć najem długoterminowy to ciekawe rozwiązanie, które sprosta oczekiwaniom wielu klientów, ma też minusy. Jednym z nich jest realny koszt całego finansowania. Jeśli nastawiamy się na to, by tę formę leasingu traktować jako abonament, to nie ma problemu – skorzystamy z niskiej raty i, w miarę potrzeb, z wielu usług dodatkowych, ułatwiających życie. O ile jednak miesięczne raty faktycznie będą niskie, jeśli porównać je z tradycyjnym leasingiem, to jednak łączny koszt finansowania będzie większy. Dość powiedzieć, że obecnie wielu sprzedawców samochodów proponuje tradycyjny leasing, w którym łączne koszty będą na poziomie niewiele przekraczającym rynkową cenę samochodu, to w przypadku najmu trudno będzie znaleźć równie atrakcyjną ofertę. Tyle że w tym przypadku nie zamierzamy wykupić auta, nie trzeba więc brać pod uwagę ostatniej, „balonowej” raty.
Producenci zachęcają
Po okresie ogromnych spadków sprzedaży nowych samochodów, w ofertach wielu producentów można jednak przebierać i znaleźć tę najkorzystniejszą. Teraz nawet koszty najmu długoterminowego mogą się okazać bardzo atrakcyjne. Wystarczy udać się do dealera, by wynegocjować dodatkowy pakiet usług, darmowe przeglądy, wydłużoną gwarancję czy też tanie ubezpieczenie, i to nie tylko w pierwszym roku eksploatacji. Takie rozwiązania oferują choćby marki Grupy Volkswagena wraz z instytucją, która zapewnia finansowanie, czyli Volkswagen Financial Services. Swoje oferty dla firm przygotowały też Toyota, Volvo, Mazda i wiele innych marek. Przy tym najem długoterminowy to zwykle okres 3–4 lat i własna wpłata od 0 do nawet 30 proc. wartości auta – ta ostatnia zależy od tego, jak nabywca chce rozłożyć koszty leasingu. Lepiej zapłacić raz większą sumę, a potem niższe raty, czy też całość rozłożyć na nieco wyższe raty leasingowe? Tu klient ma wybór. Z doświadczenia sprzedawców wynika, że większość klientów nie wnosi opłaty wstępnej, co nie zmienia faktu, że pokazywane w internecie oferty zwykle ją przewidują – po prostu wtedy rata wygląda bardziej atrakcyjnie.
Warto jednak uwzględnić fakt, że w ramach najmu długoterminowego ważne jest, jaka będzie wartość końcowa auta. W praktyce zatem, im więcej dany model traci na wartości przez pierwsze trzy lata eksploatacji, tym więcej zapłacimy. Liczy się zatem tzw. TCO, czyli całkowity koszt eksploatacji. Jeśli wybierzemy model marki, która nie jest w Polsce popularna, zapewne końcowa wartość będzie niezbyt wysoka, a w konsekwencji urośnie rata leasingu. Z kolei marki z mocną pozycją na rynku używanych mogą się pochwalić dużą wartością końcową i mogą zaproponować lepszą cenę. Wiadomo też, że samochody drogie, bogato wyposażone i w topowych wersjach będą w pierwszych latach tracić zdecydowanie więcej (także procentowo) niż te, których ceny są bardziej przystępne. Trzeba to wziąć pod uwagę, wybierając samochód dla firmy. Zresztą dealerzy starają się przekonywać swoich klientów do takiego doboru opcji (łącznie z kolorem lakieru), by później, po zakończeniu umowy, takie auto było relatywnie łatwe do dalszego odsprzedania. Nietypowe konfiguracje będą nas kosztować więcej.
Ułatwić sobie życie
W ramach najmu długoterminowego pojawia się też coraz więcej usług, które mogą ułatwić życie przedsiębiorcom. Rata leasingowa, dzięki której spłacamy wartość auta, to przecież tylko część kosztów eksploatacji. Kolejne to ubezpieczenie, zimowe opony, serwis. Decydując się na najem, można te wszystkie koszty rozłożyć na cały rok i spłacać w ramach rat – z jedną fakturą. To upraszcza księgowość i jednocześnie zbliża taką formę leasingu do usług takich jak abonament albo po prostu zarządzanie flotą.
Co można wliczyć w ratę leasingową? To zależy od oferty usługodawcy, z którym podpisujemy umowę, ale także od naszych potrzeb. Najczęściej przy obliczaniu raty uwzględniany jest koszt ubezpieczenia – bywa on wysoki, bo do „wypożyczanego” auta trzeba wykupić pełny pakiet wraz z AC i opcją assistance. Zwykle bez żadnych udziałów własnych i bez malejącej sumy wypłacanego odszkodowania. Chodzi zatem o jedną z droższych opcji pakietu ubezpieczeń. Decydując się na konkretną ofertę, warto dokładnie ją przeanalizować tak, by nie zostać zaskoczonym. Dobre ubezpieczenie powinno obejmować całkowicie bezpłatną naprawę z użyciem nowych i oryginalnych części, darmowe holowanie czy też pojazd zastępczy.
Oprócz ubezpieczenia do raty mogą być też doliczone zryczałtowane opłaty za serwis (tak robi wielu producentów aut, którzy mają własne firmy leasingowe), poszerzona gwarancja, koszt wymiany opon czy urządzenia do śledzenia floty wraz z oprogramowaniem. Wybierając takie opcje, trzeba je jednak dokładnie sprawdzić i wszystko starannie przeliczyć. Możliwe przecież, że niektórzy sprzedawcy będą proponować dodatkowe produkty nie tylko z dbałości o dobre samopoczucie klienta, lecz także dla większego zysku.
-
Krzysztof Blinowski, współtwórca platformy sprzedaży samochodów Automarket.pl
Możliwość użytkowania samochodu na co dzień jest stałym elementem współczesnego życia, zarówno zawodowego, jak i prywatnego. Pandemia COVID-19 wpłynęła na wszystkie obszary naszego funkcjonowania, również na mobilność. Obecnie wiele firm i osób prywatnych, wracając do aktywności, nie ma możliwości ponoszenia większych wydatków na zakup środków transportu. Jednocześnie, nie chcąc korzystać z komunikacji publicznej, poszukują niedrogiej alternatywy. Dlatego też coraz częściej zwracają uwagę na auta używane – głównie młode, z niskim przebiegiem i udokumentowaną historią oraz gwarancją, które zapewniają im komfort i bezpieczeństwo. Doskonale wpisuje się w to wynajem długoterminowy, który umożliwia korzystanie zarówno z auta nowego, jak i używanego, bez konieczności mrożenia większych sum. W ramach miesięcznej opłaty abonamentowej używamy samochodu bez myślenia o awariach, serwisie czy ubezpieczeniu. Firmy, decydując się na pozyskanie w ten sposób samochodów, nie muszą zużywać kapitału na zakup aut lub wkład własny, jak to ma miejsce zazwyczaj w przypadku leasingu. Przedsiębiorcy zyskują możliwość swobodnego budowania floty i jej uzupełniania w nagłych sytuacjach. Ponadto dzięki internetowym platformom można w kilka dni otrzymać auto wprost do biura czy mieszkania, bez wychodzenia z domu.
Więcej możesz przeczytać w 8/2020 (59) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.