Rynek e-handlu jest już wart 30 mld zł

SHUTTERSTOCK
SHUTTERSTOCK 87
Polski sektor handlu w internecie rośnie bardzo dynamicznie i jest już wart 30 mld zł. W tym roku dynamika stabilnych dwucyfrowych wzrostów ma się utrzymywać.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

– Dynamika wzrostu e-handlu w tym roku będzie podobna do wyniku, jaki osiągnęliśmy w 2015 roku, ewentualnie trochę większa – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Cezary Małuj, prezes zarządu Focus Telecom Polska. – Trzeba pamiętać o tym, że mamy dużo większą bazę, dlatego powinniśmy osiągnąć podobny wynik. Ważne jest również to, że dynamika nabiera pewnej stabilności. Myślę, że będzie się ona utrzymywała na takim poziomie w najbliższych latach. 

– Nie jesteśmy w czołówce rynków e-commerce pod względem obrotów – ocenia Cezary Małuj. – Natomiast elementy, które najbardziej determinują wzrost, właśnie się zmieniają. Rośniemy dosyć szybko, na średnim poziomie europejskim i zaczynamy osiągać pewną stabilizację. Narzędzia dostępne na naszym rynku, a także wszystkie procesy społeczne wskazują na to, że będziemy gonili czołówkę, choć bardzo dużo jeszcze przed nami. 

– Bardzo ważnym czynnikiem determinującym dalszy wzrost rynku będzie wchodzenie do gry nowego pokolenia – uważa Cezary Małuj. – Osoby 50+ mają tylko 10-proc. udział w rynku. To pokolenie wychodzące z rynku i utrata tej części klientów nie będzie bolesna. Natomiast młode osoby, które wchodzą do gry, będą wydawały coraz więcej. 

– Następny czynnik pobudzający wzrost to konsumenci, którzy zaczynają osiągać ustabilizowaną pozycję społeczną i zawodową – mówi ekspert. 

– Na pewno w najbliższym czasie będzie się to zmieniało – uważa Cezary Małuj. – W ciągu kilku najbliższych lat zauważymy zdecydowaną konsolidację. Już widać, że duzi gracze wchodzą na rynek i z pewnością znajdzie to odzwierciedlenie w strukturze rynku. Poza tym sieci stacjonarne jeszcze więcej będą inwestowały, rozwijając swoje platformy handlowe. Na pewno odpadną najmniejsi gracze. 

W dalszym ciągu dla e-commerce coraz większe znaczenie będzie mieć rozwój technologiczny. Nowe narzędzia pozwolą sklepom internetowym poprawić doświadczenia użytkowników, a tym samym skłonić ich do powrotu do sklepu. Pomogą im także zmniejszać odsetek osób porzucających zakupy. Dla przykładu, w segmencie moda dwie trzecie odwiedzin kończy się porzuceniem koszyka zakupów. Podobnie sytuacja wygląda w internetowych aptekach – wirtualny koszyk porzuca 68 proc. klientów – wynika z badania Gemius. 

– Podstawą jest dobra komunikacja z klientem. Jeżeli odpowiednio szybko handlowiec zareaguje, dotrze do klienta, to jest w stanie uratować tzw. porzucone koszyki – mówi Cezary Małuj. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ