Dalszy ciąg afery w imperium Solorza. Miliarder złożył apelację przeciwko swoim dzieciom

Zygmunt Solorz wniósł apelację już 18 czerwca, argumentując, że pojawiły się nowe okoliczności faktyczne i prawne, które uzasadniają ponowne rozpatrzenie sprawy.
Solorz odpowiada: „Ten wyrok niczego nie zmienia”
„To, co jest kluczowe, to fakt, że nadal zachowałem kontrolę nad Fundacją TiVi. Wyrok nie jest prawomocny, dlatego złożę apelację” — deklarował w maju Zygmunt Solorz, w oświadczeniu przesłanym Business Insiderowi. Dodał, że orzeczenie pierwszej instancji „nie zmienia stanu faktycznego” i jego prawnicy przygotują środki odwoławcze.
Właściciel medialnego imperium argumentował wtedy, że obowiązujące struktury korporacyjne pozostały niezmienione, a wyrok dotyczy głównie interpretacji zeszłorocznych dokumentów sukcesyjnych. Obecne deklaracje reprezentanta Zygmunta Solorza potwierdzają wcześniejsze zamiary polskiego miliardera.
Mocny zespół i ofensywa w mediach
Pełnomocnik Solorza, radca Radosław Kwaśnicki, zadeklarował w wywiadzie dla „Pulsu Biznesu”, że dysponuje „najlepszymi specjalistami” z Liechtensteinu, Austrii i Polski, a także pełnym mandatem działania: „mam wolną rękę, swobodę działania i zasoby finansowe adekwatne do stojących przed nami wyzwań”. Zapowiedział też medialny kontratak: „wówczas pojawią się w prasie nagłówki w stylu: Solorz kontratakuje”.
"Potwierdzam, że apelacja od wyroku pierwszej instancji została złożona 18 czerwca. Sam wyrok jest nieprawomocny, nieostateczny i niewykonalny. Sam z siebie nie stworzył żadnej nowej sytuacji prawnej" - powiedział Kwaśnicki w wywiadzie.
Solorz: „Moje dzieci mnie oszukały"
Dzieci Solorza podkreśliły, że sąd w pełni uznał racje zawarte w statucie Fundacji TiVi, która 2 sierpnia 2024 r. przekazała im nieodwołalną sukcesję - podaje Press. Wspólne oświadczenie dzieci Zygmunta Solorza opublikowane w maju 2025 r. głosiło, że „mechanizm sukcesji, zabezpieczający rodzinę i aktywa przed próbami przejęcia z zewnątrz, zadziałał dokładnie tak, jak zaprojektował go ojciec” - cytuje Onet. Jednocześnie rodzeństwo zarzuca „otoczeniu” Solorza wywieranie na niego presji oraz próbę przejęcia kontroli nad firmami.
Atmosferę w rodzinie nadszarpnęły też liczne publiczne wypowiedzi. W wywiadzie dla „Forbesa” z lutego 2025 r. Solorz mówił wprost: „Moje dzieci mnie oszukały, nie były gotowe”. Z kolei bliscy współpracownicy rodzeństwa odpowiadali, że przedsiębiorca działa „pod wpływem osób trzecich”, starających się odzyskać wpływy w spółkach.
Jak pisaliśmy w tamtym okresie to walka o ogromne pieniądze, więc konflikt nie mógł obyć się bez apelacji. Nawet dzieci Zygmunta Solorza przyznały w swoim oświadczeniu przed dwoma miesiącami, że „najważniejsza walka niestety się nie kończy”.
Kontekst i znaczenie fundacji
Sąd ustanowił kuratora dla Fundacji TiVi i Solkomtel, których decyzje mogą być podejmowane tylko za jego zgodą i przy aprobacie przedstawicieli obu stron: Solorza i jego dzieci. Celem zabezpieczenia ma być ochrona majątku i stabilności spółek: Cyfrowego Polsatu, Polkomtela, ZE PAK, Netii i innych spółek z Grupy Polsat Plus - o czym także informowaliśmy na łamach My Company Polska.
Co dalej ws. afery wokół imperium Zygmunta Solorza?
- Sprawa trafi do sądu apelacyjnego, rozstrzygnięcie spodziewane do końca 2025 r. .
- Zygmunt Solorz twierdzi, że wyrok pierwszej instancji „nie zmienia stanu faktycznego”
- Dzieci są zgodne, że sukcesja jest ważna, i zapowiadają kontynuację swoich działań, podkreślając, że ojcem manipuluje nowa żona Justyna Kulka
Wzrost wpływów Justyny Kulki w imperium Zygmunta Solorza
Justyna Kulka, czwarta żona Zygmunta Solorza, od kilku lat odgrywa coraz bardziej kluczową rolę w zarządzaniu jego imperium. Jak przypomina portal Money.pl kariera w Polkomtelu rozpoczęła się w 2012 roku, a w 2019 roku awansowała na członka zarządu tej spółki. W ciągu kilku lat Kulka zdobyła wpływy w licznych podmiotach związanych z Grupą Polsat Plus, od firm telekomunikacyjnych po energetyczne. Według oficjalnych danych, do października 2024 roku, Kulka była członkiem organów nadzorczych w ponad 40 spółkach, co znacznie umocniło jej pozycję w imperium Solorza.
Wpływy Justyny Kulki zaczęły gwałtownie rosnąć po formalnym zawarciu małżeństwa z Solorzem w marcu 2024 roku. Dzieci miliardera sugerują, że obecne działania ojca, w tym decyzja o odwołaniu synów z rad nadzorczych, są inspirowane przez jego żonę, co stanowi kluczowy element rodzinnego konfliktu. Dodatkowo niepewny jest stan zdrowia Zygmunta Solorza.
Imperium warte miliardy — co stoi na szali?
Według listy najbogatszych Polaków majątek Solorza stopniał do 7,7 mld zł, co jest najniższą pozycją w historii jego obecności w rankingu, choć nadal stawia go w gronie kilkunastu polskich miliarderów.
Kluczowy pakiet aktywów obejmuje:
- Grupę Polsat Plus — nadawca największej prywatnej stacji telewizyjnej i platformy satelitarnej w regionie;
- Polkomtel (sieć Plus) — telekom obsługujący ponad 12 mln kart SIM;
- Netię — szerokopasmowy operator stacjonarny;
- ZE PAK — w trakcie zielonej transformacji od węgla do energetyki odnawialnej i wodorowej.
Każda z tych spółek działa na rynkach poddanych silnym turbulencjom: podwyżkom kosztów energii, wojnie cenowej w telekomunikacji i presji kapitałowej na zeroemisyjne inwestycje. Dlatego spór o ster decyzyjny wywołuje dreszcze nie tylko u rodziny, ale też u banków finansujących wielomiliardowe projekty.
Liechtenstein, czyli bezpieczny sejf dla polskich fortun
Dlaczego sprawy związane z polskim biznesem trafiły do sądu w Liechtensteinie? To proste. Ten mały kraj od lat kusi rodziny biznesowe możliwością zakładania trustów i fundacji atrakcyjną ofertą podatkową. Droga rzecz to sztywny reżim prawny — raz zdefiniowanych zasad nie da się łatwo odwrócić. Tutaj dużą zaletą jest mniejsza niż w Polsce szansa wpływu obecnej władzy na wyroki sędziów, jak zdarzało się w czasach kadencji rządów PiS.
Eksperci prawa prywatnego przypominają, że przepisy Liechtensteinu pozwalają fundatorowi na zrzeczenie się części uprawnień w chwili podpisu. Jeżeli zgodzi się na „nieodwołalną sukcesję”, cofnięcie takiego oświadczenia graniczy z cudem i wymaga udowodnienia istotnego błędu albo podstępu. Właśnie ten argument próbował podnieść Solorz lecz sąd pierwszej instancji uznał go za niewystarczający.
Zygmunt Solorz dzięki silnemu zapleczu prawnemu chce obalić dotychczasowy wyrok i utrzymać kontrolę nad imperium. Dzieci są zdeterminowane, podtrzymują swoje stanowisko i przewidują dalszy proces. Najbliższe miesiące zapowiadają kluczowy etap rodzinno‑biznesowego konfliktu, który może zakończyć się m.in. zmianą władzy w Grupie Polsat.