Przewodniczący SEC: Krypto aktywa są "do oszustw i nadużyć". Czyli "nie znam się, to się wypowiem"

SEC nie ma wystarczającej wiedzy o rynku krypto, a
SEC nie ma wystarczającej wiedzy o rynku krypto, ale i tak krytykuje / Fot. Unsplash.com
Przewodniczący amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd nie przepada za kryptowalutami.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Gary Gensler, przewodniczący SEC (Komisja Papierów Wartościowych i Giełd Stanów Zjednoczonych - United States Securities and Exchange Commission), określił w wywiadzie na Aspen Security Forum, że krypto aktywa to "klasa aktywów pełna oszustwa i nadużyć". 

Gensler powiedział również, że jego zdaniem kryptowaluty to papiery wartościowe, które mogłyby być kontrolowane przez SEC. Jego zdaniem niepewność regulacyjna wokół walut cyfrowych była przedmiotem procesów sądowych i dochodzeń w ostatnich latach, a jursdykcja, której podlegają aktywa, nie została jeszcze ostatecznie wyjaśniona. 

Według Genslera inwestorzy, który decydują się na kupowanie kryptowalut, nie mają wystarczających informacji, aby ocenić i zrozumieć ryzyko inwestowania w takie aktywa. "Jeśli chcesz zainwestować w cyfrowy, rzadki, spekulacyjny magazyn wartości, to w porządku" - powiedział. "W tej chwili jednak... po prostu nie mamy wystarczającej ochrony dla inwestorów. I szczerze mówiąc, w tej chwili ten rynek bardziej przypomina Dziki Zachód". 

Przewodniczący SEC dodał, że "jeśli nie zajmiemy się tymi problemami, wiele osób ucierpi". 

Przy łącznej wartości rynku na poziomie 1,6 biliona dolarów, ten sektor aktywów ciągle jest stosunkowo niewielki w porónaniu z amerykańskimi rynkami kapitałowymi. Ale to nie znaczy, że nie powinien być regulowany - przekonywał Gensler.

SEC: stablecoiny służą do prania pieniędzy

Szef SEC wymienił jeden obszar kryptowalut, który jego zdaniem jest bardzo ryzykowany. Ma na myśli stablecoiny. To tokeny cyfrowe powiązane z innymi aktywami, takimi jak dolar amerykański, aby oferowały stabilną wartość 1 dolara przez cały czas.

Gensler powiedział, że w zeszłym miesiącu trzy czwarte wszystkich transakcji krypto odbywało się między stablecoinami a innymi aktywami cyfrowymi, nie zaś walutami fiducjarnymi. "Może to wskazywać, że inwestorzy używają stablecoinów do ominięcia tradycyjnego systemu bankowego i uniknięcia wysiłków w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy i ściąganiu podatków lub sankcji" - powiedział. 

Z wypowiedzi Genslera wynika, że przewodniczący nie ma wystarczającej wiedzy na temat choćby stablecoinów, a co dopiero rynku krypto. Dla wyjaśnienia: kiedy wpłacimy pieniądze na giełdę i chcemy sprzedać daną walutę, bo zauważamy, że ta traci na wartości, możemy ją sprzedać i wymienić np. na euro, ale to będzie się wiązało z przekazaniem prowizji danej giełdzie. Z tego powodu inwestorzy wymieniają taką walutę na stablecoina. Wówczas przenoszą aktywa do stablecoina, aby nie traciły one na wartości, i później mogą ponownie zainwestować stablecoiny w inne kryptowaluty, by na nowo powiększać swój kapitał.

Stablecoiny, dla większości inwestorów, służą po prostu za instrument do "przechowywania kapitału" w momencie, gdy inne aktywo traci na wartości. Dopiero w momencie, gdy inwestor faktycznie chce wypłacić środki na konto bankowe, sprzedaje kryptowaluty - wymienia je nie na stablecoiny, ale np. na dolary czy euro. Wówczas płaci prowizję giełdzie i zleca przelew do banku. Szef SEC zdaje się tego kompletnie nie dostrzegać i wprowadza ludzi w błąd, sugerując że stablecoiny mogą być używane do "unikania wysiłków w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy".

ZOBACZ RÓWNIEŻ