Prof. Orłowski: straciliśmy czasy na budowanie rezerw

Prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC (w kontekście inflacji) był gościem programu na antenie telewizji Polsat News.
Przehulaliśmy dobre czasy
Podczas nagrania wyjaśniał, że jesteśmy źle przygotowani na obecny kryzys, a mieliśmy szansę wyjść z niego obronną ręką. Problem w tym, że rząd nie przejmował się alarmami ekonomistów.
– Przehulaliśmy dobre czasy. Nie mówię, że Polska została doprowadzona do bankructwa. Ale nie wykorzystano dobrych czasów na gromadzenie rezerw – wyjaśniał ekspert.
Premier zbagatelizował ostrzeżenia
Jak wspomniał profesor Orłowski już cztery lata temu grupa ekonomistów wystosowała do premiera list w którym zaznaczyła konieczność wzmocnienia finansów państwa. Niestety te ostrzeżenia zostały nie tylko zignorowane.
– Pan premier bardzo miło odpowiedział. Na konferencji prasowej nazwał nas "kochanymi ekonomistami", powiedział, że on rozumie nasze obawy, ale są absolutnie błędne, nie widzimy słonia w pokoju, dosłownie tak powiedział, sytuacja jest znakomita i nic nam nie może zagrozić.
Optymizm rządowych polityków nie przynosi ulgi Polakom, którzy z dnia na dzień tracą grunt pod nogami. Rekordowa inflacja od ćwierćwiecza a także ostatnie dane o naszych oszczędnościach są po prostu fatalne. Już 43 proc. rodaków nie ma pieniędzy odłożonych na czarną godzinę – poinformował Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Tymczasem prezydent Andrzej Duda udziela rad jak przetrwać trudny okres kiedy inflacja sięga prawie 16 proc. a wysokie stopy procentowe windują raty kredytów. Według prezydenta należy "zacisnąć zęby i być optymistami". Takie zdanie wypowiedział podczas spotkania z mieszkańcami Lipska.
Czytaj dalej: Rynek fotowoltaiki może być ciekawszy