Pod prąd. Samochody elektryczne zdominują polskie miasta

auto
Fot. East News
Unia Europejska 7 marca miała ostatecznie potwierdzić zakaz sprzedaży samochodów ze spalinowym napędem, który ma obowiązywać od 2035 r. Na razie jednak decyzję wstrzymano – protestują niektóre europejskie rządy. Jedno jest pewne – kierunek zmian będzie utrzymany. Czy jesteśmy gotowi na nową mobilność?

Polska miała być liderem elektromobilności. Tak przynajmniej kilka lat temu głosili przedstawiciele naszego rządu. Niestety, mimo upływu lat nie mamy ani polskiego samochodu na prąd, ani odpowiedniej infrastruktury przy drogach, ani też żadnych sensownych programów, które miałyby przyspieszyć w naszym kraju rozwój elektromobilności. Nadal polegamy na autach spalinowych (często grubo ponad 10-letnich) oraz energii pochodzącej z węgla. 

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wspomniała ostatnio, że zapowiedziany, unijny zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. jest dla Polski nie do przyjęcia. Zdaniem pani minister ciężko bowiem mówić o zakazie, gdy nie ma odpowiednich aut elektrycznych, które mogłyby przejechać bez ładowania ok. 1000 km, a gdy już trzeba je naładować – to żeby nie trwało to tyle co teraz. Anna Moskwa podkreśliła, że potrzebne są nie elektryki za rozsądne pieniądze, ale odpowiednia infrastruktura do nich. To święta prawda.

Za mało ładowarek 

Według danych ACEA, stowarzyszenia europejskich producentów samochodów, obecnie ponad 40 proc. wszystkich punktów ładowania elektryków skoncentrowane jest w dwóch krajach: w Holandii (niemal 112  tys.) oraz w Niemczech (prawie 90 tys.), a to przecież mniej niż 10 proc. powierzchni całej EU. Widać zatem ogromną dysproporcję. I ciekawostka: Holandia ma 70 razy więcej punktów ładowania niż Rumunia, która jest od niej około siedmiu razy większa.

Polska na tym tle też nie wypada zbyt dobrze. Jesteśmy wszak dużym, europejskim krajem, a – według danych ACEA – mamy zainstalowanych niespełna 4 tys. punktów ładowania. Według „licznika elektromobilności” prowadzonego od lat przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych na początku 2023 r. była to już nieco większa liczba – ponad 5 tys. punktów działających w ramach 2612 ogólnodostępnych ładowarek. Kłopot w tym – to wynika z danych PSPA – że aż 71 proc. to wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW, a tylko 29 proc. to szybkie ładowarki prądu stałego (DC). Gdy korzystamy z tych ostatnich, prąd jest bardzo drogi, ale są one niezbędne, by móc samochodami elektrycznymi w miarę sprawnie podróżować po całym kraju.

Wróćmy jednak do porównania naszego państwa z innymi krajami EU. Inne duże kraje EU są o wiele bardziej „zelektryfikowane”. Przykładowo, we Francji jest, to według danych ACEA, przeszło 83 tys. punktów ładowania, w Hiszpanii – ponad 34 tys., a we Włoszech – 37 tys. Ponadto, o wiele mniejsze od nas Czechy i Węgry mają zbliżoną liczbę punktów ładowania. Nasz problem pokazuje zresztą jeszcze inny wskaźnik. W Holandii mamy 64 ładowarki na 100 km dróg, w Niemczech – niemal 26 ładowarek na 100 km, podobny wskaźnik jest również w Portugalii. W słabo zaludnionej Szwecji to ponad 12 ładowarek na 100 km dróg. A u nas? To mniej niż 1 ładowarka na 100 km dróg. Chodzi oczywiście o trasy szybkiego ruchu.

W parze z rozwojem infrastruktury idzie też oczywiście popyt na samochody elektryczne, choć trzeba też pamiętać o innym czynniku – zamożności społeczeństwa. W Polsce w obu przypadkach mamy niskie wskaźniki w porównaniu z większością krajów EU, więc nie jest dziwne, że mamy też niewielkie zapotrzebowanie na elektryki. Według danych ACEA udział aut na prąd w naszym kraju to zaledwie 5 proc. (dane z 2022 r.), podczas gdy na Węgrzech i Rumunii to niemal 9 proc., na Litwie prawie 8 proc. 

Nawet na tle innych krajów postkomunistycznych nie wypadamy najlepiej (choć za nami są m.in. Czechy i Słowacja). Europa Zachodnia jest jednak daleko przed nami. Jeden z liderów to Szwecja (56 proc.), ale duży udział aut na prąd mają też Finlandia (38 proc.), Niemcy (31 proc.) czy  Francja (21 proc.).

Przeczytaj: Ile wynosi najniższa krajowa w Niemczech?

Niemcy są na „nie”

Co ciekawe to właśnie Niemcy, mimo że są jednym z liderów europejskiej elektromobilności, postulują...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

baner 970x200
My Company Polska wydanie 4/2023 (91)

Więcej możesz przeczytać w 4/2023 (91) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ