PMI we wrześniu. Delikatne odbicie, ale nie ma powodów do optymizmu

PMI
PMI to wskaźnik wyprzedzający koniunktury w przemyśle, fot. Shutterstock
We wrześniu PMI polskiego przemysłu wyniosło 43 punkty. To więcej, niż w sierpniu (41), ale każdy wynik poniżej 50 oznacza złę nastroje w firmach.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

- We wrześniu polski sektor przemysłowy wciąż się kurczył. Warunki gospodarcze nie sprzyjały producentom, co uwidoczniał kolejny gwałtowny spadek produkcji i nowych zamówień. Presje inflacyjne były wciąż widoczne (koszty produkcji wzrosły w najszybszym tempie od trzech miesięcy), a optymizm biznesowy utrzymał się na niskim poziomie. Tempo redukcji miejsc pracy w polskich fabrykach też przyspieszyło - informują autorzy badania S&P Global PMI.

PMI w Polsce. Wciąż kiepskie odczyty

Pozytywna informacja to fakt, że pomimo kontynuacji trendu spadającej liczby zamówień, tempo to spadło w porównaniu do sierpnia. Głównym problemem jest niepewność w gospodarce oraz niesprzyjajace warunki rynkowe - związane z inflacją. W ostatnich tygodniach nadal spadł popyt na polskie towary z niemieckiego przemysłu. 

Firmy w tym momencie korzystają ze zgromadzonych zapasów, jednocześnie ograniczają aktywność zakupową. 

- Wrzesień był kolejnym trudnym miesiącem dla polskich producentów. Wskaźnik Produkcji i Wskaźnik Nowyc Zamówień znów odnotowały bardzo słabe wyniki. Niepewna gospodarka to aktualnie powszechny problem, nie tylko na rynkach, lecz również wśród samych producentów. Optymizm biznesowy jest wciąż niewielki, a firmy coraz szybciej redukcją miejsca pracy, aby mieć większą kontrolę nad kosztami w obliczu wysokiej presji inflacyjnej. Szczególnie niepokojące dla firm będzie ponowne przyspieszenie inflacji kosztów produkcji, która wzrosła we wrześniu po raz pierwszy od marca wraz z galopującymi cenami energii - pisze ekonomista S&P Global Market Intelligence, Paul Smith.

Eksperci zwracają uwagę na redukcję etatów wpolskim przemyśle - liczba miejsc pracy w sektorze spadła - w tempie nie widzianym od maja 2020 r. 

 

Firmy nie boją się podnosić cen

Ciekawą obserwację na łamach dzisiejszego Pulsu Biznesu zamieścił ekonomista, Ignacy Morawski. Jak pisze w artykule, mimo kiepskich warunków rynkowych firmy nieustannie podnoszą ceny - głównie z powodu braku bariery popytowej.

W praktyce oznacza to, że firmy mogą przerzucać koszty drogiej energii czy cen surowców na odbiorców kosztowych. Popyt nie spada - mimo wzrostu tych cen. Jak dowód Morawski podaje badania, zgodnie z którymi we wrześniu tylko 27 proc. firm handlowych sygnalizowało problem z popytem. To... 2 pkt proc. mniej niż w 2021 roku. Firmy w Polsce dzięki temu mogą się rozwijać, ale jednocześnie doprowadza to do utrzymania wysokiego poziomu inflacji. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ