Nawet 27 tys. zł rekompensaty wypłaci PKO BP. Sprawdź, czy należy ci się zwrot
Wystarczy odnaleźć swoją książeczkę oszczędnościową i zgłosić się do oddziału PKO BP z dokumentem tożsamości. / fot. Shutterstock / PhotoRKW latach 70. posiadanie własnego samochodu było dla wielu Polaków niemal nieosiągalnym luksusem. Fiat 126p, popularny „maluch”, kosztował równowartość aż 20 średnich pensji, czyli około 69 tys. zł. PKO BP zaproponowało rozwiązanie w postaci książeczek przedpłatowych, oznaczonych literą „F”. Umożliwiały one oszczędzanie na zakup Fiata 126p lub FSO 1500. Warunkiem było wpłacenie przynajmniej 5 tys. zł i zadeklarowanie roku odbioru auta, co miało wpływ na wysokość rat.
Kolejki i nadzieje na cztery kółka
Tylko między 1977 a 1980 rokiem PKO BP wydało 272 tysiące takich książeczek. W tamtych czasach zapisy pod bankami były codziennością. Mimo wpłat i ogromnego zainteresowania, nie wszyscy doczekali się upragnionego samochodu. Długie kolejki, losowania i ograniczona liczba aut sprawiały, że wielu klientów zostało z dokumentem, który dziś okazuje się wartym małą fortunę.
Rekompensaty: Kto i ile może otrzymać
Dzięki decyzji ministra finansów Andrzeja Domańskiego, od stycznia 2025 roku obowiązują wyższe kwoty rekompensat. Osoby, które wniosły przedpłaty na Fiata 126p, mogą liczyć na 19 391 zł, a ci, którzy wpłacali na FSO 1500 – aż 27 479 zł. Kwoty te zmieniają się co kwartał w wyniku waloryzacji, co ma na celu uwzględnienie inflacji i zachowanie realnej wartości dawnych oszczędności.
Jak otrzymać pieniądze
Proces odzyskiwania pieniędzy jest prosty. Wystarczy odnaleźć swoją książeczkę oszczędnościową, zgłosić się do oddziału PKO BP z dokumentem tożsamości i złożyć odpowiedni wniosek. Należy jednak pamiętać, że rekompensaty nie przysługują osobom, które:
- odebrały zamówiony samochód,
- już wcześniej otrzymały należność,
- zamknęły rachunek przedpłat.
Dlaczego warto się pospieszyć
Aktualne kwoty rekompensat obowiązują tylko do końca marca 2025 roku. Od 1 kwietnia zostaną one ponownie zaktualizowane. Jeśli jednak nie planujesz czekać na kolejną waloryzację, warto jak najszybciej złożyć wniosek.
Polskie samochody elektryczne nie powstaną. Izerę zastąpi klaster elektromobilności
Projekt Izera, który od 2016 roku zapowiadano jako przełom dla polskiej motoryzacji, oficjalnie został anulowany. Jak poinformowało Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP), zamiast rozwijać jedną markę pojazdów elektrycznych, Polska skoncentruje się na stworzeniu "klastra elektromobilności". Decyzję tę potwierdził minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski, podkreślając, że wcześniejszy projekt był nierealistyczny.