Polskie samochody elektryczne nie powstaną. Izerę zastąpi klaster elektromobilności
Początkowo projekt Izera budził duże nadzieje. / Fot. PAP/Andrzej Grygiel– Coś takiego jak Izera nie istnieje. To jedna z tych halucynacji, że można zbudować samochód, nie mając niczego. Nawet w "Ziemi obiecanej" to się nie udało – skomentował Jaworowski w rozmowie z portalem Interia.
Nowa strategia: klaster elektromobilności
W miejsce marki Izera powstanie szeroko zakrojony klaster elektromobilności, który ma wesprzeć rozwój polskiego sektora pojazdów elektrycznych. Celem inicjatywy jest budowa kilku marek samochodów dedykowanych na rynek europejski, stworzenie Centrum Badawczo-Rozwojowego oraz rozwój infrastruktury elektromobilności w kraju. MAP podkreśla, że klaster ma zapewnić cztery kluczowe korzyści:
- tworzenie nowych miejsc pracy,
- transfer technologii,
- lokalizację łańcucha dostaw,
- obniżenie ryzyka inwestycyjnego.
Realizacja projektu ma być możliwa dzięki współpracy z międzynarodowymi partnerami oraz lokalnymi firmami. Jak ujawnił minister Jaworowski, rozmowy prowadzone są m.in. ze stroną chińską, która ma odegrać ważną rolę w transferze technologii i know-how.
Nieudana historia Izery
Początkowo projekt Izera budził duże nadzieje. W 2016 roku powołano spółkę ElectroMobility Poland, która miała odpowiadać za rozwój marki. Finansowanie zapewniały cztery państwowe grupy energetyczne: PGE, Tauron, Enea i Energa. Pierwsze prototypy zaprezentowano w 2020 roku – hatchback T100 oraz SUV Z100. Mimo to projekt nie wyszedł poza fazę prototypów.
Problemy pojawiły się już na etapie pozyskiwania kluczowych partnerstw i technologii. Jak przypomina RMF, brak odpowiedniego finansowania oraz trudności organizacyjne sprawiły, że Izera nie mogła konkurować z już ugruntowanymi graczami na rynku elektromobilności. Minister Jaworowski otwarcie przyznał, że projekt został "przekierowany z torów science-fiction na tory biznesowe".
Dlaczego klaster, a nie jedna marka
Zdaniem MAP, rozwój jednej marki samochodów elektrycznych był zbyt ryzykowny i kosztowny. Klaster elektromobilności pozwala na bardziej kompleksowe podejście, obejmując różne elementy sektora – od produkcji pojazdów po badania nad nowymi technologiami.
Centrum Badawczo-Rozwojowe, które stanie się kluczowym elementem klastra, ma wspierać rozwój innowacji w elektromobilności, przyczyniając się do lokalnego rozwoju technologicznego. Polska ma również stać się miejscem produkcji i montażu nowych modeli aut elektrycznych, co powinno zwiększyć konkurencyjność krajowego przemysłu na rynku europejskim.
Transfer technologii i miejsca pracy
Jednym z najważniejszych elementów klastra ma być transfer technologii. Współpraca z zagranicznymi firmami ma umożliwić Polsce rozwój własnych rozwiązań w dziedzinie elektromobilności, jednocześnie tworząc nowe miejsca pracy w sektorze zaawansowanych technologii.
— Projekt klastra elektromobilności to solidna baza dla rozwoju sektora w Polsce. Dzięki współpracy z międzynarodowymi partnerami oraz lokalnymi przedsiębiorstwami chcemy stworzyć trwałe podstawy gospodarcze — wyjaśniło MAP w odpowiedzi dla portalu Interia.
Władze podkreślają, że nowe podejście pozwoli uniknąć błędów z przeszłości i otworzy przed Polską szersze możliwości w dynamicznie rozwijającym się sektorze elektromobilności.
Eksperci zwracają uwagę, że choć decyzja o zmianie strategii jest racjonalna, to Polska wciąż ma przed sobą długą drogę, aby stać się znaczącym graczem na rynku pojazdów elektrycznych.
Izera - tak wygląda "polski samochód elektryczny"
Po wielu głośnych zapowiedziach spółka Electromobility Poland wreszcie oficjalnie zaprezentowała nową polską markę aut elektrycznych. Dwa modele Izery mają trafić do produkcji już za trzy lata. Hasło nowej marki brzmi: "Milion powodów, żeby jechać dalej".