Dlaczego powinniśmy walczyć o talenty

Według raportu European Startup Monitor Polacy stanowią 94 proc. założycieli oraz 95 proc. pracowników startupów działających w naszym kraju. Od Europy dzieli nas pod tym względem ogromny dystans: tam te liczby wynoszą, odpowiednio, 88 i 68 proc. Inaczej rzecz ujmując, 12 proc. założycieli i aż 32 proc. pracowników europejskich startupów  to obywatele innych państw niż kraj założycielski. Jest to efekt specjalnej polityki wizowej krajów zapraszających, które w kolejce po talenty  i korzyści płynące z wielokulturowości ustawiły się jako pierwsze. 

W ostatnich pięciu latach specjalne programy wizowe dla przedsiębiorców powstały w 10 krajach, a cztery kolejne uruchomią je w 2017 r.,  czyli lada moment. Wiele z nich nie tylko zaprasza cudzoziemców do  siebie, ale również tworzy zachęty do powrotu emigrantów, którzy zdobyli wykształcenie i biznesowe szlify na bardziej rozwiniętych rynkach. My wciąż takiego programu nie mamy.

A dlaczego trzeba się spieszyć? Według prognozy Komisji Europejskiej do 2020 r. deficyt pracowników w branży ICT wyniesie ponad 800 tys. Obecnie w Polsce przeżywamy prawdziwą eksplozję startupową, wiele młodych firm radzi sobie znakomicie na rynkach zagranicznych, mamy utalentowaną młodzież, która wygrywa międzynarodowe konkursy dla innowatorów – o tym wszystkim piszemy w bieżącym wydaniu magazynu. Ale bez specjalnej polityki zasilającej rynek kadrami z zewnątrz i bez zachęt do rozwoju swoich pomysłów tu, na miejscu, tej dynamiki nie utrzymamy. Głupio byłoby przegrać.