Mieć strajk w oczach

Strajk w zakładach Paroc
Strajk w zakładach Paroc, fot. Agencja Gazeta
Sukces strajku w Trzemesznie z pewnością ucieszył wielu polskich pracowników i zaniepokoił właścicieli firm prywatnych. Czy polskie przedsiębiorstwa czeka fala strajków? I jak się na nią przygotować?

Firma Paroc z Trzemeszna to jeden z największych producentów  wełny kamiennej w Europie. Grupa działa w wielu krajach – swoje fabryki ma m.in. w Polsce, Finlandii czy Rosji. Od 2018 r. jej właścicielem jest amerykański koncern Owens Corning. Dlaczego o niej piszemy? Bo to tu odbył się w sierpniu br. strajk, co w prywatnych firmach w Polsce przez lata nie miało miejsca.  A co ważniejsze był to strajk skuteczny.

Strajk trwał tydzień, ale negocjacje na linii związku zawodowego i pracowników oraz pracodawcy trwały rok. Domagano się podwyżek pensji, dodatku stażowego a także odejścia od umów śmieciowych. Efekt? Poza spełnieniem tych postulatów pracodawca wypłaci także 300 tys. zł świadczeń dla pracowników za okres strajku. 

Na dodatek strajkującym udało się zebrać niemal 200 tys. zł dzięki zbiórce na platformie Zrzutka.pl. Pieniądze trafią do pracowników, którzy z powodu strajku otrzymywali znacznie niższe wynagrodzenia niż zwykle.

Pierwsza jaskółka…

Sukces pracowników Paroc może zachęcić inne załogi. Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, uważa jednak, że fali strajków raczej nie będzie. – Najczęściej protestują pracownicy spółek Skarbu Państwa, bo tam pensje są oderwane od rzeczywistości. Firmy prywatne muszą znacznie lepiej dostosowywać się do rynku pracownika – komentuje.

Wymagająca jest sama procedura organizacji strajku (więcej niżej), do tego dochodzi bardzo niski poziom zorganizowania pracowników w związkach zawodowych, które mogłyby posiadać odpowiednie środki do koordynacji akcji protestacyjnych. Często przedstawiciele pracowników nie chcą doprowadzić do strajku, wykorzystując tzw. spór zbiorowy do wynegocjowania lepszych warunków.

Próby organizacji strajków są liczne, ale strajków zakończonych sukcesem do tej pory właściwie nie było. Chęć organizacji strajku od 2018 r. deklarują np. związki zawodowe działające u jednego z największych pracodawców w Polsce – Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka czy Hebe. Głównym problemem jest nieustannie kwestia organizacji referendum, czyli niezbędnego kroku do organizacji strajku. 

Organizacji strajku chcieli się podjąć także związkowcy pracujący w firmie Magneta Marela w Bielsku-Białej. Referendum zakończyło się w czerwcu, ale bez sukcesu dla pracowników.

Protest krok po kroku

Jak wygląda procedura organizacji protestu? Po pierwsze od założenia sporu zbiorowego między pracownikami a pracodawcą. – Co istotne nie jest możliwe prowadzenie sporu zbiorowego w celu poprawy indywidualnych żądań pracowniczych. Tego rodzaju spory, czyli spory indywidualne rozwiązywane są na drodze sądowej przez sądy pracy – podkreśla Magdalena Wilkoszewska, dyrektor Działu Prawa Pracy, TGC Corporate Lawyers.

Jak zaznacza Wilkoszewska, spór zbiorowy pracowników z pracodawcą lub pracodawcami może dotyczyć warunków pracy, płac lub świadczeń socjalnych oraz praw i wolności związkowych pracowników lub innych grup, którym przysługuje prawo zrzeszania się w związkach zawodowych, a zatem problemów, które mogą się pojawić w firmach prywatnych, ale też w pomiotach sektora budżetowego. Spór zaczyna się z dniem przekazania konkretnych żądań (w dowolnej formie i we wskazanym terminie, nie krótszym niż trzy dni). Organizacja strajku jest możliwa co najmniej po 14 dniach od zgłoszenia żądań.

W praktyce terminy te są znacznie dłuższe, bo o ile pracodawca może zaakceptować wszystkie żądania od razu, o tyle najczęściej zaczyna prowadzić rokowania. – Jeżeli partnerzy osiągną porozumienie następuje koniec sporu zbiorowego. Natomiast w przypadku nieosiągnięcia porozumienia, powinno nastąpić sporządzenie protokołu rozbieżności ze wskazaniem stanowisk stron. W sytuacji braku porozumienia, spór toczy się dalej z udziałem mediatora, który wybierany jest wspólnie przez pracodawcę i związki zawodowe. Jeżeli przebieg postępowania z udziałem mediatora uzasadnia ocenę, że nie doprowadzi ono do rozwiązania sporu przed upływem terminów, organizacja, która wszczęła spór, może zorganizować jednorazowo i na czas nie dłuższy niż dwugodziny strajk ostrzegawczy – tłumaczy Magdalena Wilkoszewska.

Dopiero nieosiągnięcie porozumienia rozwiązującego spór zbiorowy w postępowaniu mediacyjnym uprawnia do podjęcia akcji strajkowej. Prawnicy zwracają uwagę, by wybrać doświadczonego mediatora, który potrafi dotrzeć zarówno do pracowników, jak i do pracodawcy. Bo często jest to najlepszy i najszybszy sposób na zażegnanie problemów w zakładzie pracy....

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 10/2021 (73)

Więcej możesz przeczytać w 10/2021 (73) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ