Ekspansja polskich spółek płatniczych Autopay chce podbić Europę

Paweł Grochowicz, Head of PSP and Fintech w Autopay.
Paweł Grochowicz, Head of PSP and Fintech w Autopay.
Mamy szansę na rynku zagranicznym, bo nasze rozwiązania technologiczne w ogóle nie odstają od tych z Zachodu. Powiedziałbym nawet, że mamy dużo lepszą technologię, bo opieramy ją na młodszych systemach – podkreśla Paweł Grochowicz, Head of PSP and Fintech w Autopay.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 7/2024 (106)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak czasem podkreślacie Autopay jest jedną z ostatnich polskich firm z polskim kapitałem na rodzimym rynku. Czy to powód do dumy?

Zdecydowanie tak! To prawda, że na polskim rynku widzieliśmy w ostatnich latach dużo przejęć przez spółki zagraniczne m.in. Przelewy24 do Nets, eSerwisu do EVO Payments, Polskie ePłatności do Nets itd. My, na razie, nie mamy takich planów. Dla nas polski kapitał (mówimy o udziałowcach, którzy mają więcej niż 50 proc. kapitału) jest dużą wartością. Jeśli wyjmiemy z zestawień Allegro, to Autopay obsługuje ok. 30 proc. polskiego rynku. Nie jesteśmy tylko firmą płatniczą, ale także technologiczną. Teraz zaczynamy proces ekspansji międzynarodowej.

Co chcecie osiągnąć w ramach tej misji, którą wyznaczyliście sobie na ten rok?

Chcemy umożliwić naszym klientom i klientkom przyjęcie płatności z zagranicy. Dzięki temu mogą rozszerzyć skalę swojego biznesu. Drugim punktem ekspansji będzie wyjście z klientem z Polski za granicę, np. gdy polska firma czy przedsiębiorca kupuje spółkę zagraniczną, co zdarza się coraz częściej.

Czy fakt polskiego pochodzenia firmy pomaga przy takich procesach?

Szczególnie w płatnościach polskie technologie są coraz bardziej cenione za granicą. Nie boimy się powiedzieć skąd pochodzimy, jesteśmy z tego dumni. Przedsiębiorcy z Rumunii czy Węgier przy okazji naszych spotkań mówią, że chcą rosnąć, stawiając Polski rozwój płatności za wzór. Patrząc na świat płatności Polska jest podawana w wielu rankingach jako wyznacznik innowacyjnych produktów oraz ich adaptacji. Przykładem może być m.in. Blik oraz udział płatności zbliżeniowych (ponad 97 proc.).

Czy zatem polskie firmy fintechowe są w stanie konkurować na zagranicznych rynkach i odnieść sukces?

Tak, ponieważ polski rynek płatniczy jest bardzo konkurencyjny. Przez to potrafimy funkcjonować na niskich marżach, operować przysłowiowo niskim przychodem i to jest jedną z naszych przewag. Na rynku płatniczym nie każdy to wytrzymuje i to tworzy naszą konkurencyjność. Między innymi dlatego Stripe czy Adyen, jako firmy międzynarodowe, nie ugruntowały pozycji na polskim rynku. Nasze rozwiązania technologiczne w ogóle nie odstają od tych z Zachodu. Powiedziałbym nawet, że mamy dużo lepszą technologię, bo opieramy ją na młodszych systemach. Czeka nas na pewno batalia z wielkimi graczami.

A jaki jest minus polskiej mentalności?

Wychodzimy z produktem dopiero kiedy jest skończony. Zachodnie firmy przedstawiają go często już na poziomie konceptu, kiedy nie jest jeszcze gotowy. Już wtedy zbierają klientów, otrzymują wiedzę czy są zainteresowani produktem i na tym etapie zyskują kapitał, przez co czasem, szybciej niż polskie spółki osiągają sukces. My mamy problem z finansowaniem, dlatego chcemy prezentować gotowy produkt, coś pewnego, przetestowanego, co nie wzbudzi wątpliwości inwestorów. Kiedy czekamy na fundusze ktoś na Zachodzie niekiedy prześciga nas czasowo.

Jakie są wasze rozwiązania dla firm wykorzystujące analitykę danych klientów? To duży trend w branży i w tej kwestii wy także rozwijacie się od niemal dwóch lat.

W Autopay widzimy istotną rolę danych w podejmowaniu decyzji biznesowych. Weszliśmy w produkty „data”, które bazują na wykorzystaniu informacji o transakcjach realizowanych w ramach naszych ekosystemów. Dzięki nim informujemy naszych klientów, jak mogą przyciągnąć kolejnych odbiorców lub przewidzieć rozwój swojego biznesu. Możliwe jest nawet wykorzystywanie wzajemnej synergii pomiędzy klientami, żeby wzmocnić dotarcie do konsumenta. Jest to oczywiście realizowane etycznie z zachowaniem wszelkich potrzebnych zgód.

Kto poza platformami e-commerce może zyskać na takim rozwiązaniu?

Taki produkt jest dostępny dla akceptantów, czyli sklepów, ale możemy go również zaoferować innym instytucjom finansowym w modelu end2end. To oznacza, że jesteśmy w stanie ten produkt wyskalować w zależności od potrzeb danej firmy.

My Company Polska wydanie 7/2024 (106)

Więcej możesz przeczytać w 7/2024 (106) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ