Diamentowa biżuteria. Rośnie popyt na wyroby jubilerskie

Diamentowa biżuteria
Diamentowa biżuteria, fot. Adobe Stock
Diamentowa biżuteria wróciła do łask klientów - wynika z raportu firmy doradczej Bain & Company. Po kryzysie spowodowanym pandemią popyt na luksusową biżuterię zaczął mocno rosnąć od końca ubiegłego roku.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak pokazuje raport przygotowany we współpracy ze Światowym Centrum Diamentów (AWDC) z Antwerpii ponad trzy czwarte klientów planuje zakupy diamentowej biżuterii i zamierza przeznaczyć na ten cel co najmniej takie same kwoty jak przed pandemią. Odbicie nie będzie jednak przebiegać linearnie. Na rynku chińskim widać je już teraz, natomiast inne rozwinięte rynki osiągną poziom sprzedaży sprzed pandemii w 2022 i 2023 roku.

 – W branży widać ożywienie. Na rynek powraca optymizm, a konsumenci coraz chętniej inwestują w biżuterię z najwyższej półki. Ten trend chcą wykorzystać duże koncerny, kupując wartościowe kamienie. W zeszłym roku Louis Vuitton, który od ponad 10 lat jest na rynku biżuterii, kupił drugi największy diament na świecie, a Tiffany & Co. pracuje nad najdroższym w swojej historii diamentowym naszyjnikiem  – powiedziała Katarzyna Wal, starszy menedżer w Bain & Company. 

Z powodu pandemii, w ubiegłym roku światowa sprzedaż diamentowej biżuterii spadła w sumie o 15 proc. Biżuteria z diamentami ucierpiała jednak mniej niż pozostałe kategorie dóbr luksusowych, których sprzedaż zmniejszyła się o 22 proc.

Diamentowa biżuteria kupowana przez Chińczyków i Amerykanów

Do spadku w pierwszym półroczu 2020 przyczyniło się zamknięcie stacjonarnych butików jubilerskich i obawy konsumentów o skalę kryzysu. Jednak już w kolejnych miesiącach, a zwłaszcza w okresie przedświątecznym, klienci powrócili do sklepów, rekompensując sobie brak możliwości podróżowania zakupami ekskluzywnej biżuterii. W efekcie, według wstępnych danych, w USA i Chinach – największych rynkach luksusowej biżuterii, w czwartym kwartale zanotowano wzrost sprzedaży rok do roku o odpowiednio 5–10 proc. i 15–20 proc. 

– W Europie spadek był nieco głębszy i według naszych szacunków sięgnął 20 proc., na co wpływ miała druga fala Covid-19 i decyzje europejskich rządów o wprowadzeniu lockdownów. Po drastycznych spadkach spowodowanych w dużej części zamknięciem sklepów stacjonarnych, sprzedaż diamentów oraz ich cena zaczyna jednak rosnąć – powiedziała Katarzyna Wal. – Nieoficjalnie mówi się, że koncern De Beers, będący jednym z największych dostawców diamentów na świecie, zwiększył w styczniu o ponad 5 proc. ceny kamieni powyżej 1 karata, co jest najwyższym wzrostem od lat.  

Jak pokazują badania preferencji klientów, biżuteria i zegarki należą do jednej z najbardziej pożądanych grup upominków. W USA, Chinach i Indiach zwyczaj obdarowywania diamentowymi ozdobami jest też częścią tradycji związanych z zaręczynami i małżeństwem.

Biżuteria w internecie

Podobnie jak w przypadku innych towarów wymuszone pandemią zamknięcie butików spowodowało, że sprzedaż przeniosła się do kanału online. W 2020 roku około 20 proc. zakupów odbyło się w sklepach internetowych, podczas gdy rok wcześniej było to zaledwie 13 proc.

Jednak prawie wszyscy klienci deklarują, że wolą dokonywać zakupów w sklepach stacjonarnych, które dają im możliwość obejrzenia, dotknięcia i przymierzenia biżuterii. W tradycyjnych butikach mogą liczyć na poradę wykwalifikowanych sprzedawców. Nie zmienia to faktu, że 70 proc. osób szuka informacji na temat diamentowej biżuterii w Internecie.

– Ze względu na okoliczności, w ubiegłym roku handel towarami luksusowymi w sieci nabrał oczywiście przyspieszenia. Jednak wyroby jubilerskie to specyficzna grupa towarów luksusowych – tu klienci mają swoje upodobania. Żeby zwiększać sprzedaż firmy jubilerskie muszą nie tylko dalej rozwijać omnichannel, lecz również przeznaczać więcej funduszy na marketing i personalizację – powiedziała Katarzyna Wal.

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ