Czy jesteś za?

łuczak
fot. materiały prasowe
To była najczystsza poezja! Nic zatem dziwnego, że pytania referendalne z 1987 r., samego schyłku PRL, śpiewał w Piwnicy pod Baranami legendarny Piotr Skrzynecki. „Czy jesteś za pełną realizacją przedstawionego Sejmowi programu radykalnego uzdrowienie gospodarki zmierzającego do wyraźnego poprawienia warunków życia, wiedząc, że wymaga to przejścia przez trudny dwu–trzyletni okres szybkich zmian?” – brzmiało pierwsze z nich.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 10/2021 (73)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Drugie pytanie było równie poetyckie, piękne i wzniosłe: „Czy opowiadasz się za polskim modelem głębokiej demokratyzacji życia politycznego, którego celem jest umocnienie samorządności, rozszerzenie, praw obywateli i zwiększenie ich uczestnictwa w rządzeniu krajem?”. Na kanwie tych referendalnych pytań powstała „piwniczna” piosenka zatytułowana „Czy jesteś za?”, która potem nawet trafiła do całkiem niezłego filmu „Ostatni dzwonek” z Jackiem Wójcickim.

W 1987 r. generał Wojciech Jaruzelski – nasz rodzimy dyktator, choć na pewno nie dyktator mody – był już tak słaby, że nawet nie potrafił sfałszować wyników kuriozalnego referendum, które sam ogłosił. Aby stało się ono „wiążące” – cokolwiek ten termin oznacza przy pozbawionych jakiejkolwiek treści pytaniach – połowa uprawnionych do głosowania musiała odpowiedzieć na nie: „tak”. Zabrakło 2 mln głosów, których władza nie potrafiła nawet dosypać do urn. Warto także przypomnieć, że to referendum odbyło się dokładnie w Dniu Podchorążego, a więc 29 listopada 1987 r., co nawiązywało do daty rozpoczęcia, przez bohaterskiego Piotra Wysockiego, powstania listopadowego. Stąd też piękna wzniosła i patriotyczna oprawa całego przedsięwzięcia oraz żołnierze maszerujący czwórkami w pięknych historycznych mundurach do rejonowych punktów referendalnych. Oczywiście byli oni – zawsze – na „tak jest!”. Podobnie zresztą jak mieszkańcy Garwolina, którzy w „Dzienniku Telewizyjnym” poinformowali społeczeństwo, że z całego serca opowiadają się za wspaniałym planem przedstawionym przez dobrego gospodarza kraju – generała Jaruzelskiego.

Czy warto przypominać i wyśmiewać się z tzw. drugiego etapu reformy gospodarczej oraz związanego z nim referendum, które miało dać ówczesnej władzy mocniejszą („jeszcze mocniejszą”?) legitymację do sprawowania rządów? Niestety tak, bo jednoznaczne skojarzenia i konotacje się bardzo aktualne. Oczywiście chodzi o nowy gospodarczy Polski Ład i fundamentalne pytanie, które się nam jawi: „Czy jesteś za?”. Referendum w tej sprawie nie jest co prawda planowane, chyba że zastąpią je przedterminowe wybory parlamentarne. Badania sondażowe opinii publicznej wskazują natomiast, że wskazania pozytywne i negatywne rozkładają się mniej więcej po połowie. To zaskakujące wyniki w sytuacji, gdy tylko ok. 10 proc. największych krezusów i kapitalistów miało cokolwiek stracić na podatkowej reformie! Przedsiębiorcy poczuli się dodatkowo zagrożeni, gdy stracili także wsparcie wicepremiera Jarosława Gowina, który przynajmniej lobbował za jak najmniej dolegliwymi rozwiązaniami podatkowymi dla drobnego biznesu. Wiadomo, głównie chodziło o cofnięcie decyzji o braku możliwości odliczania składki zdrowotnej od podatku (to także dotyczy duchownych!) oraz takie ukształtowanie podatku liniowego, że nikt by już na nim „nie mógł funkcjonować”.

W miejsce złego i wiecznie zrzędzącego ministra rozwoju, pracy i technologii, który nawet jak głosował to się „nie cieszył”, pojawiła się dobra, radosna, i entuzjastyczna nowa Pełnomocnik Rządu do spraw Małych i Średnich Przedsiębiorstw – Olga Semeniuk. To lekkie zaskoczenie. Mamy już od dawna Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Co więcej, Adam Abramowicz bardzo dobrze pełni swoją funkcję. Ale, co tam, niech będzie jeszcze jeden! Przedsiębiorcy mają się poczuć „zaopiekowani” i to nawet zgodnie z genderowym parytetem. Jest więc dwóch rzeczników – do wyboru, do koloru. Teraz wszyscy prowadzący małe biznesy powinni tylko odpowiedzieć sobie w duchu na taki oto intrygujący dylemat: „Czy jesteś za pełną realizacją przedstawionego Sejmowi programu radykalnego uzdrowienia systemu podatkowego zmierzającego do wyraźnego poprawienia warunków życia całego polskiego społeczeństwa, wiedząc, że wymaga to od Ciebie przejścia przez trudny dwu–trzyletni okres szybkich zmian?”. Pytanie i odpowiedź można oczywiście sobie także wyśpiewać w formie wzniosłej kantaty, bądź też w popularnej aranżacji jako skoczną piosenkę albo ostatecznie w konwencji ostrego rapu. Coś w stylu preferowanym przez syna odwołanego wicepremiera – Ziemowita Gowina.

My Company Polska wydanie 10/2021 (73)

Więcej możesz przeczytać w 10/2021 (73) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ