Cyfrowi giganci traktują nas jak biomasę

Magdalena Bigaj
Magdalena Bigaj / Fot. materiały prasowe
W nowym roku dajmy sobie trochę luzu i prawa do odpoczynku. Dla naszych mózgów, umęczonych pandemią, wojną i przebodźcowanych mediami społecznościowymi, okaże się to naprawdę zbawienne! – apeluje Magdalena Bigaj, prezeska Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa, autorka książki „Wychowanie przy ekranie”.

Ponad 40 stanów USA pozwało firmę Meta za celowe destrukcyjne działania wobec dzieci i młodzieży. Słusznie? 

Bardzo słusznie. „Meta głęboko zmieniła psychologiczną i społeczną rzeczywistość młodego pokolenia Amerykanów” – to cytat z pozwu. Skoro kilkudziesięciu amerykańskich prokuratorów generalnych się pod tym podpisało, to dowody muszą być poważne. 

W latach 60. o telewizji też mówiono, że jest niebezpieczna. 

W przypadku mediów społecznościowych chodzi o coś więcej. W sieci dostępna jest mapka pokazująca miejsca, w których dzieci straciły życie w efekcie brania udziału w różnego rodzaju „challenge’ach”. Twórczynią mapy jest matka jednej z ofiar takiej zabawy. Tylko w wyniku rozpowszechnionego na Tik- Toku tzw. blackout challenge, polegającego na przyduszaniu się do utraty przytomności, zmarło co najmniej kilkanaścioro dzieci. Najmłodsze miało osiem lat. W mediach społecznościowych za dobór materiałów dla użytkowników odpowiada algorytm, którego celem jest utrzymanie widza przy ekranie, w zasadzie bez względu na koszty. Treści destrukcyjne, budzące lęk, zatrzymują naszą uwagę tak samo jak te zabawne. Algorytm podsuwa nam to, co skuteczne, często bez względu na nasz wiek. 

Jak to działa?

System obserwuje, co zatrzymuje naszą uwagę – co klikamy i polubiamy, i podsuwa nam tego coraz więcej. Dochodzą też dark patterns, czyli sposoby pozyskiwania uwagi użytkownika będące na granicy etyki, mówiąc prościej, manipulujące nami, gdyż wykorzystują wiedzę o odruchach naszego mózgu i jego słabościach. Ich ofiarami w znacznej mierze padają właśnie dzieci. Mózg dziecka ma dużo słabsze mechanizmy samokontroli, nie ma rozwiniętych mechanizmów samoregulacji, nie jest też w pełni ukształtowany. Dlatego musimy prowadzić odważną debatę na ten temat. Dobrze, że zaczynamy to rozumieć. 

Jest pani pewna, że zaczynamy?

2023 r. był pod tym względem przełomowy. Na platformach społecznościowych i streamingowych afera goniła aferę, przez co zaczęliśmy rozumieć, że cyfrowi giganci traktują nas jak biomasę. UE wprowadziła wreszcie dwie ważne regulacje: Akt o usługach cyfrowych (DSA) i Akt o rynkach cyfrowych (DMA). Dotychczas obowiązywał akt z początku tego wieku – o handlu elektronicznym stworzony przed powstaniem Facebooka i upowszechnieniem smartfonów. Szok, prawda? Tak więc widać wyraźne przebudzenie. 

Powiedziała pani, że „afera goni aferę”. Zapewne ma pani na myśli m.in. tzw. Pandora Gate, czyli głośny skandal z seksualnym wykorzystywaniem nieletnich przez internetowych influencerów.

Mam złą wiadomość: Pandora Gate to wierzchołek góry lodowej. Skala molestowania dzieci online jest w tej chwili nie do oszacowania, ponieważ wiele z ofiar nie zdaje sobie sprawy z tego, że je skrzywdzono. Wielu uświadomi to sobie dopiero za jakiś...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 12/2023 (99)

Więcej możesz przeczytać w 12/2023 (99) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ