Za dziewięć lat AI napisze esej
© Piotr Wieteszkaz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 9/2017 (24)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Gdy na początku 2016 r. Lee Sedol, koreański mistrz gry w Go, przegrał turniej z AlphaGo, programem firmy Google, południowo- koreańskie koncerny technologiczne zaczęły przesuwać budżety na R&D (badania i rozwój) w kierunku sztucznej inteligencji (AI). Do inwestowania w jej rozwój zachęcał także tamtejszy rząd. Stało się bowiem jasne, że stopień zaawansowania rozwiązań Google’a daleko wyprzedza to, nad czym w swych laboratoriach pracowały czebole.
W maju 2017 r. AlphaGo wygrał znowu. Tym razem pokonał Ke Jie, 19-letniego chińskiego arcymistrza. I pojawiła się informacja, że był to ostatni pojedynek tej maszyny z człowiekiem. Poinformowano również, że w tegorocznym turnieju AlphaGo korzystał z 10 razy mniejszej mocy obliczeniowej niż w zmaganiach z Lee Sedolem. Moc spadła, bo maszyna, która uczy się, grając w Go sama z sobą, poczyniła gigantyczne postępy w swych umiejętnościach.
Google nie opracowała AlphaGo. Stworzyła go brytyjska firma DeepMind przejęta w 2014 r. przez giganta z Mountain View. To nie jedyna inwestycja tego ostatniego w AI. Od 2012 r. do końca I kwartału 2017 r. kupił 11 startupów zajmujących się rozwojem sztucznej inteligencji, a w maju tego roku ogłosił, że będzie wspierał najbardziej obiecujące startupy, które specjalizują się w AI i oferuje na pojedyncze przedsięwzięcie od 1 do 10 mln dol.
Coraz silniejsze angażowanie się Google’a w sztuczną inteligencję to konsekwencja zasygnalizowanego w maju 2016 r. przesunięcia. Jak zauważył wówczas prezes tej firmy Sundar Pichai, zaczęła ona podróż od rozwiązań mobilnych – których rozwój przez lata dominował w jej strategii – ku AI.
Sztuczna inteligencja już wkroczyła w nasze życie i życie firm. Dla jednych przygoda z nią zaczęła się wraz z korzystaniem z nieustannie doskonalonych automatycznych rozwiązań czy to Google, czy to np. Microsoftu, oferujących tłumaczenia z języków obcych. Dla innych były to Siri, Cortana lub Google Assistant, czyli asystenci głosowi dostępni w smartfonach. Sztuczna inteligencja jest też istotnym elementem rozwoju samochodów autonomicznych, nad którymi pracują nie tylko technologiczni giganci, jak Apple, ale także koncerny motoryzacyjne i ich dostawcy. Znajduje też zastosowanie m.in. w analizie wielkich zbiorów danych (Big Data), rozwiązaniach z zakresu sprzedaży i obsługi klienta, a także np. w medycynie i ochronie zdrowia.
Z badań naukowców z Oksfordu i Yale wynika, że branżowi eksperci są przekonani, iż AI w 2024 r. okaże się lepsza od człowieka w przekładach z innych języków, dwa lata później będzie w stanie napisać esej na poziomie wymaganym w szkole wyższej, a w 2027 r. będzie kierować ciężarówką. Bestsellerową książkę napisze w 2029 r., zaś cztery lata później będzie w stanie przeprowadzić operację chirurgiczną zamiast człowieka.
Boom, jeśli chodzi o sztuczną inteligencję, dobrze oddają przejęcia wyspecjalizowanych w niej startupów. Według danych CB Insight w I kwartale tego roku doszło do 34 takich transakcji. Ich liczba była ponad dwa razy większa niż rok wcześniej. Startupy zajmujące się różnymi aspektami AI kupują nie tylko Google i inne wielkie firmy technologiczne, takie jak Apple, Facebook, Cisco czy Intel, ale także np. amerykański Ford.
Inwestowanie w AI nie gwarantuje może przyszłych zysków, ale jej ignorowanie grozi tym, że za jakiś czas ten, kto potraktował ją poważnie, pożre część naszego biznesu.
Więcej możesz przeczytać w 9/2017 (24) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.