Opóźnienia w dostawach iPhonów. Stanęła ich największa produkcja
Fot. shutterstockW strefie ekonomicznej miasta Zhengzhou znajduje się fabryka firmy Foxconn, podwykonawcy Apple’a. To właśnie w tym regionie zanotowano podwyższoną liczbę zachorowań na Covid-19.
200 tys. osób bez pracy
Foxconn odpowiada za produkcję nawet 70 proc. światowych dostaw iPhonów, flagowego produktu firmy Apple. W związku z lockdownem obecnie w fabryce nie pracuje nawet 200 tys. osób, bo właśnie tylu zatrudnia Foxconn do wytworzenia słynnych smartfonów z „ugryzionym jabłkiem”.
Trudne warunki pracy
W relacjach pracowników fabryki, udostępnionych w mediach społecznościowych, możemy przeczytać, że uciekali z zakładu i piechotą wracali do oddalonych nawet o 100 km rodzinnych miejscowości. Wszystko za sprawą kontroli pandemicznych, które mieszkańcy regionu chcieli ominąć. Dla nich przestój w pracy fabryki oznacza najczęściej odcięcie od części dochodów.
Jeśli zostaliby w regionie podlegaliby surowym ograniczeniom m.in. nie mogliby opuszczać domów (wyjątkiem są tylko wyjścia w celu wykonania testu PCR lub w przypadku nagłego pogorszenia stanu zdrowia). Osoby unikające testów otrzymają „żółty kod zdrowia”. A to może sprowadzić na nosicieli koronawirusa wysokie kary w przypadku gdy ich działania doprowadziłby do „poważnych konsekwencji”.
Miasto widmo
Tymczasem Zhongzhou zamienia się w miasto widmo z powodu pandemicznych restrykcji. Zawieszono transport publiczny a nawet ruch taksówek. Ulicami mogą poruszać się jedynie pojazdy zaangażowane w walkę z pandemią lub dostawcy towarów codziennego użytku. Zamknięto też wszystkie sklepy oprócz tych, które dostarczają najpotrzebniejsze produkty do przeżycia trudnego czasu.
Polityka zero-covid w Chinach jest naprawdę bezwzględna. Przykładem na to może być sytuacja z Kantonu na południu kraju, gdzie wejście do miejsc publicznych musi być poprzedzone przedstawieniem ujemnego wyniku testu na koronawirusa, który wykonano nie później niż w ciągu ostatnich 24 godzin.
Czy będzie problem z dostępnością iPhonów?
Nie wiadomo jeszcze czy przerwa w pracy fabryki iPhonów potrwa dłużej niż przymusowy tydzień. Jeśli tak będzie konsumenci za jakiś czas mogą odczuć braki w sprzęcie, na który popyt nie słabnie od wielu lat. W salonach polskich sieci komórkowych już w przeszłości zdarzały się problemy z dostępnością poszczególnych modeli iPhona.
W październiku 2021 roku brakowało przede wszystkim iPhona 13. Konsumenci byli zmuszeni oczekiwać na sprzęt po hucznej premierze tego modelu 24 września. Największe sieci i markety ze sprzętem RTV rozkładały ręce i tłumaczyły, że nie mogą zaspokoić oczekiwań klientów właśnie z powodu opóźnień w dostawach i globalnych problemów w produkcji podzespołów do smartfona.
Problemy pracowników fabryk
Opóźnienia w dostawie wyczekiwanego sprzętu to oczywiście tzw. problem pierwszego świata. Prawdziwy dramat przeżywają obecnie pracownicy chińskich fabryk. Ich ucieczka z regionu podwyższonego ryzyka do rodzinnych domów jest wyrazem desperacji wobec problemów finansowych i zdrowotnych. Pracują ponad siły za groszowe wynagrodzenia, które nie zapewniają im poczucia bezpieczeństwa.
Czytaj dalej: Facebook marketplace