Siedem porad, by biznes w nowym kontekście kulturowym okazał się sukcesem

Czy któreś „egzotyczne” rynki są teraz szczególnie chłonne?

Polacy wciąż trochę boją się Ameryki Południowej, tymczasem to ciekawy kierunek. Wiele obaw może wynikać z tego, że często po prostu nie potrafimy przebić się do mentalności innych narodów. Jeszcze 10 lat temu podobny opór był w przypadku Afryki. Otwarcie na nowe rynki jest bezpośrednio połączone z działaniami Rządu, jego dyplomacją ekonomiczną. Im więcej zagranicznych placówek – np. Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu – tym większa otwartość rodzimych przedsiębiorców.

Jaki błąd popełniają polscy przedsiębiorcy przy rozwijaniu biznesów na zagranicznych rynkach?

Wiele firm ma świetne wejście na targach handlowych. Pierwsze kontakty są zazwyczaj bardzo obiecujące, bo na tego typu wydarzenia wysyła się wytrawnych graczy, pracowników zagranicznych firm mających wiedzę i doświadczenie, jak zachowywać się na targach w międzynarodowym środowisku. Niestety później polscy przedsiębiorcy popełniają duży błąd i nie podtrzymują nawiązanych relacji. Traktują te kontakty zadaniowo, na zasadzie: „kiedy będę czegoś potrzebował, to zadzwonię”. „Egzotyczne” rynki to kultury wysoko kontekstowe, które najbardziej cenią sobie kontakt międzyludzki. Kluczem do sukcesu jest regularny i bezpośredni kontakt, trzeba zacząć działać od razu po targach.

Pandemia to odpowiedni okres na zagraniczną ekspansję czy lepiej przygotować szczegółowy plan i poczekać?

To zależy od branży. Jeden z moich klientów – firma AGD eksportująca produkty na wiele zagranicznych rynków, któremu pomagam wejść na rynki afrykańskie – na początku pandemii przeżywał lekki kryzys. W trzecim kwartale ubiegłego roku firma rozwinęła jednak internetowy kanał sprzedaży i kryzys minął. Przede wszystkim trzeba zastanowić się nad charakterystyką branży, potrzebami klientów, trendami. Warto zapoznawać się z regularnie wydawanymi raportami związanymi ze skutkami pandemii dla poszczególnych sektorów gospodarki. Przedsiębiorców czeka teraz ogrom pracy domowej, ale jeśli ją odrobią, mogą wykorzystać nowe nisze rynkowe.

Oto, jak w praktyce wygląda prowadzenie biznesu "w raju"

Siedem porad, by biznes w nowym kontekście kulturowym okazał się sukcesem

1. Decydując się na założenie swojego biznesu za granicą, zadaj sobie pytanie, dlaczego to akurat ten kraj. Pomoże ci to potem w radzeniu sobie z pierwszym kryzysem, który będzie nieuniknioną częścią nowej rzeczywistości. Odpowiadając na to pytanie, wypisz argumenty związane ze swoją branżą, swoją pasją, z relacjami prywatnymi, łączącymi cię z danym regionem.

2. Pojedź do nowego kraju, zanim zaczniesz pisać swój biznes plan. Zwiedź nowe tereny, unikając turystycznych kurortów (o ile nie planujesz akurat założenia hotelu). Staraj się poznać nowe środowisko z perspektywy lokalnych mieszkańców. Dobrze w tym pomaga korzystanie z lokalnych środków transportu, zakupy poza sieciami międzynarodowych supermarketów, stołowanie się w lokalach odwiedzanych przez miejscowych, z dala od hotelowych enklaw.

3. Zainwestuj w szkolenie międzykulturowe z wiedzy i umiejętności związanych z nowym krajem, najlepiej skrojone pod twoje potrzeby, pod wybrany rynek, branżę, aby poznać to, co nie było widoczne gołym okiem podczas osobistej wizyty krajoznawczej. Szkolenia takie oferują pełny moduł poświęcony kolejnym etapom adaptacji w nowym środowisku i pomagają zminimalizować szok kulturowy, który czeka prędzej czy później każdego obcokrajowca. Poznasz przy okazji zasady lokalnego savoir-vivre’u, co będzie potem zjednywać ci nowych partnerów biznesowych.

4. Zbuduj sieć kontaktów w danym kraju. Niezależnie od tego, czy przenosisz się do nowego kraju na stałe, czy tylko...