Setki nowych startupów, jeszcze więcej pieniędzy na rozwój. Co zmieniło się przez 5 ostatnich lat?
Pięć lat temu Google otworzył na terenie zrewitalizowanej wytwórni wódek Koneser w Warszawie swój Campus - przestrzeń dla początkujących przedsiębiorców oraz miejsce wydarzeń i programów przyspieszających rozwój startupów. Według najnowszego raportu, od uruchomienia polskiej przestrzeni w listopadzie 2015 r. Campus Google for Startups w Warszawie zrzeszył 1800 firm z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym ponad 1200 z Polski. W inicjatywach organizowanych dla startupów wzięło udział blisko 100 tys. osób, a w ciągu tych 5 lat odbyło się blisko 1500 wydarzeń dla założycieli firm.
Jak wynika z badania, oprócz chęci udziału w istotnych spotkaniach i zdobywania tam nowych umiejętności (24 proc. ankietowanych) członkowie społeczności poszukują w Campusie przede wszystkim możliwości współpracy z innymi startupami (38 proc.), ale także kontaktów biznesowych (19 proc.). Firmy, które dołączyły do Google for Startups reprezentują przede wszystkim takie sektory, jak: branża gier i e-sportu, handel, analityka danych, fintech, edukacja oraz reklama i marketing. Łącznie startupy z warszawskiego Campusu Google zatrudniają prawie 44 tys. pracowników. Ponad połowa z nich odnotowuje już stałe przychody, a prawie 75 proc. proc. startupowców pracuje nad swoim projektem na pełny etat.
Liczba startupów rośnie, łatwiej o finansowanie
Raport przygotowany przez Google for Startups, przy wsparciu Startup Poland oraz firmy badawczej Kantar, pokazuje też dynamiczny rozwój polskich startupów. Na przestrzeni ostatnich 5 lat ich liczba wzrosła dwukrotnie. Obecnie działa około 4300 – 4700 tego typu firm, z czego aż 60 proc. to firmy wyłącznie z branży IT i ICT. Rośnie też wiek założycieli startupów - pięć lat temu najliczniejsza grupa miała zwykle mniej niż 30 lat, obecnie coraz częściej są to osoby po 40-stce. Podobnie jak w 2015 r., tak i teraz dominującą działalnością jest sprzedaż B2B, polegająca na tworzeniu oprogramowania, najczęściej w modelu SaaS (34 proc. spółek). Zdecydowana większość startupów w Polsce jest w fazie budowania produktu (31 proc.) lub weryfikowania go na rynku (29 proc.).
Ostatnie 5 lat przyniosło też polepszenie szans na zdobycie przez startupy finansowania. Aż dwukrotnie łatwiej jest zdobyć pieniądze na działalność od funduszu venture capital - statystycznie 32 proc. startupów udaje się rozpocząć negocjacje z inwestorem, a 69 proc. pozyskać finansowanie. Przeciętny polski startup w 2019 roku pozyskał w sumie około 30 proc. więcej funduszy niż w 2017, a niemal 10 proc. tych, które pozyskały finansowanie, zdobyło kwotę przekraczającą 10 mln zł. Taka liczba pięć lat temu robiła duże wrażenie, dziś nie stanowi już wyjątku. Na dobrą kondycję branży mają również wpływ proinnowacyjne zmiany prawne w ostatnim pięcioleciu. Duża ustawa o innowacyjności z 2018 roku (poprzedzona tzw. małą ustawą o innowacyjności) zwiększyła wysokość ulgi podatkowej na działalność badawczo-rozwojową (B+R) do 100 proc., a także rozszerzyła katalog kosztów kwalifikowanych do tej ulgi m.in. o inne niż umowa o pracę formy zatrudnienia. Efektem tych zmian prawnych był wzrost liczby przedsiębiorców korzystających z ulgi B+R o 60 proc. w ciągu roku po ich wejściu w życie.
- Ekosystem startupowy w Polsce rozwija się dynamicznie i dojrzewa, mamy też coraz więcej interesujących i międzynarodowych projektów. W Google for Startups budujemy relacje z lokalnymi i zagranicznymi funduszami venture capital i staramy się zwiększać ich zaangażowanie w Polsce. Współpracujemy z aż 170 inwestorami z 30 krajów - ponad 1/3 z nich pochodzi spoza Europy. W tym roku podczas naszego dorocznego spotkania inwestorów zainteresowanych polskimi i środkowoeuropejskimi startupami udało nam się zgromadzić reprezentantów rekordowego kapitału inwestycyjnego - ponad 160 miliardów dolarów. Dla porównania w 2019 było to jedynie 8 miliardów dolarów - komentuje Michał Kramarz, szef warszawskiego Campusu Google for Startups.
Metro, Stadion i Campus Google zmieniają Pragę
Google for Startups zawitał do Polski w listopadzie 2015 roku, zmieniając nie tylko ekosystem krajowych startupów, ale również swoje bezpośrednie otoczenie - czyli warszawską Pragę, gdzie zlokalizowany jest Campus.
- Mieszkańcy postrzegają Campus Google nie tylko jako inkubator przedsiębiorczości i ośrodek dla startupów, ale także jako charakterystyczne miejsce do pracy. 54 proc. mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy wskazuje Campus i kompleks Konesera jako najważniejszą, obok II linii metra i Stadionu Narodowego, inwestycję mającą pozytywny wpływ na dzielnicę w ostatnich latach – mówią Paweł Ogrodziński i Mariusz Toniszewski z Kantar.
Campus Google for Startups wprowadził się w 2015 roku jako pierwszy najemca do odrestaurowanej zabytkowej fabryki wódek Koneser, przy ulicy Ząbkowskiej 27/31. W ciągu dwóch lat jego społeczność rozrosła się tak szybko, że przeniósł się do nowego, większego budynku na terenie kompleksu. Obecnie - choć chwilowo jest zamknięty ze względu na pandemię - dysponuje znacznie większą kawiarnią z ponad 160 miejscami do pracy i szybkim Wi-Fi, a także przestrzeniami biurowymi, salami warsztatowymi oraz audytorium dla 200 osób. Campus jest częścią Centrum Praskiego Koneser, gdzie wprowadziło się wiele firm, otworzyły się restauracje i punkty usługowe oraz przestrzenie działań kulturalnych i wystawienniczych.
- 47 proc. mieszkańców ścisłej Pragi zgadza się ze stwierdzeniem, że w porównaniu z poprzednimi latami oferta koncertów, spektakli, czy lokalnych festiwali w tej części Warszawy się powiększyła. Aż 72 proc. mieszkańców tej części Pragi deklaruje, że w ciągu ostatnich 5 lat uczestniczyli w tego typu wydarzeniach - w porównaniu do zaledwie 28 proc. spośród mieszkańców lewobrzeżnej Warszawy. Mieszkańcy Pragi chętnie też deklarują (56 proc.), że czują się w swojej dzielnicy bezpieczniej niż 5 lat temu - dodają Paweł Ogrodziński i Mariusz Toniszewski z Kantar.
Podbój zagranicznych rynków zaczyna się na Pradze
Od początku działalności do programów akceleracyjnych warszawskiego inkubatora Google zgłosiło się ponad 600 startupów. Wśród tych, którzy z sukcesem ukończyli programy są takie firmy jak Infermedica czy Autenti. Aż 78 firm wzięło udział w długoterminowych programach Google for Startups i skorzystało z możliwości bezpośredniego mentoringu - 76 proc. z tych startupów zebrało finansowanie o łącznej sumie przekraczającej 165 mln dolarów. W 2019 roku Google postawił na sektor mobile gaming i przyjął 12 startupów z czterech krajów do programu intensywnego rozwoju.
- Dzięki Google for Startups Accelerator wdrożyliśmy kilka zmian rozwojowych i zoptymalizowaliśmy procesy, które dotychczas działały w naszej firmie. Największą wartość miała dla nas wiedza z zakresu segmentacji i analizy potrzeb naszych użytkowników - mówią Damian Fijałkowski oraz Grzegorz Zwoliński z firmy T-Bull.
W nadchodzących latach Google for Startups zamierza jeszcze mocniej wspierać polskie startupy, które chcą skalować swój biznes na światowe rynki i stawać się liderami w swoich branżach.
- Takie sektory gospodarki cyfrowej jak game development, medTech czy eduTech to kierunki, gdzie można znaleźć coraz więcej przykładów świetnych projektów z Polski. To branże, które mają ogromny potencjał aby stać się naszą wizytówką na arenie międzynarodowej - podsumowuje Michał Kramarz z Google for Startups.