Rośnie liczba cudzoziemców pracujących legalnie – to już 1,2 mln osób zarejestrowanych w ZUS

Liczba cudzoziemców zatrudnionych legalnie wzrosła o 6 proc. r/r.
Liczba cudzoziemców zatrudnionych legalnie wzrosła o 6 proc. r/r. / Fot. shutterstock.
Na koniec pierwszego półrocza br. liczba osób, które w zgłoszeniu do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego podały obywatelstwo inne niż polskie, zbliżyła się do 1,2 mln. Skąd ten wzrost i dlaczego migranci, często po latach pracy na czarno, wybierają legalne zatrudnienie?

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W ostatnich latach ulice polskich metropolii zaczęły przypominać zachodnie stolice. Wyraźnie zmieniła się tkanka społeczna, w tle rozmów mieszkańców słychać mieszankę języków, a migranci o odmiennym kolorze skóry na stałe wpisali się w codzienny krajobraz takich miast jak Warszawa, Kraków czy Gdańsk. To znajduje odbicie w danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jak podaje ZUS liczba osób, które w zgłoszeniu do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego podały obywatelstwo inne niż polskie, wyniosła niemal 1,2 mln. Taki stan zanotowano 30 czerwca br. Oznacza to w ujęciu rocznym wzrost o 6%. W 2023 r. takich obcokrajowców było 1,1 mln. Równocześnie z danych wynika, że 59,8% w tej grupie obecnie stanowią mężczyźni (693,3 tys.), a 40,2% – kobiety (466,7 tys.). Rok wcześniej sytuacja wyglądała inaczej. Mężczyzn było 40,6% (443,7 tys.), a kobiet – 59,4% (650,4 tys.).

– Pandemia uświadomiła cudzoziemcom zatrudnionym na czarno, że potrzebne jest im ubezpieczenie zdrowotne i ta świadomość się utrzymuje. Popyt na pracę rośnie i będzie się zwiększał z uwagi na wskaźniki demograficzne – mówi adwokat Joanna Torbé-Jacko, ekspertka Business Centre Club ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych i przewodnicząca Komisji ds. Polityki Migracyjnej, cytowana przez Monday News.

Wywiad tylko u nas: „Bądź cicho, idzie HR!”. Pracownicy HR mierzą się z hejtem

Rośnie liczba cudzoziemców pracujących legalnie – to już 1,2 mln osób zarejestrowanych w ZUS

Z kolei dr hab. Magdalena Knapińska z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu zauważa, że wzrost liczby zgłoszonych do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego może być wynikiem nie tylko napływu imigrantów, ale również zmian w charakterze umów o świadczenie pracy. Coraz częściej bowiem z umów o dzieło imigranci po prostu przechodzą na umowy o pracę. Podobnego zdania jest radca prawny Adrian Parol, który jednocześnie dodaje, że na rynku od jakiegoś czasu widać też, iż sami pracodawcy „wymuszają” lub – jak kto woli – twardo proponują zmianę formy zatrudnienia. Chcą bowiem bardziej związać ze sobą pracownika.

– Równocześnie mamy do czynienia z podejmowaniem legalnego zatrudnienia, zamiast pracy na czarno – wskazuje ekspertka z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. – Sama liczba nieco ponad 1,1 mln osób stanowi jednak około 6,25% wszystkich pracujących w Polsce. To nie jest wysokim i zatrważającym wskaźnikiem – przyznaje dr hab. Magdalena Knapińska, cytowana przez Monday News.

Joanna Torbé-Jacko zauważa jednocześnie, że choć liczba cudzoziemców ubezpieczonych rośnie, trudno uznać to jednak za sukces. Dane pokazywane przez ZUS nie oznaczają dobrych wiadomości, ponieważ wielu z zatrudnionych z innym niż polskie obywatelstwem zgłaszanych jest do ubezpieczenia wyłącznie, aby uzyskać prawo do świadczeń od zaniżonych podstaw.

– Potrzebne są nam, na gruncie ubezpieczeń społecznych, wieloaspektowe działania resortu pracy, których obecnie brakuje. Firmy legalnie zatrudniające cudzoziemców i ubezpieczające ich od pełnych przychodów są niszczone przez te, które ubezpieczenie zaniżają. A wszyscy razem pokazywani są optymistycznie w jednych statystykach – podkreśla ekspertka BCC.

Więcej legalnej pracy dla migrantów efektem zaostrzenia przepisów w Ukrainie?

Do tego mec. Adrian Parol zauważa, że najliczniejszą grupą ubezpieczonych, którzy w zgłoszeniu do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego podali obywatelstwo inne niż polskie, są osoby z paszportem ukraińskim. To nie jest wielkim zaskoczeniem. Według stanu z 30 czerwca 2024 roku, było ich 771,2 tys. To o 3% więcej niż rok wcześniej, kiedy ta liczba wynosiła 748,4 tys.

– Z uwagi na trwającą w Ukrainie wojnę, liczba uchodźców zwiększa się stopniowo, choć oczywiście nie ma tak znacznego charakteru, jak w roku rozpoczęcia wojny. Informacje medialne o wyjazdach Ukraińców z Polski pojawiają się przez jakiś czas w przestrzeni medialnej, ale na razie nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości – wskazuje Andrzej Drozd z Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

Ekspert zwraca też uwagę na to, że Ukraińcy wybierają Polskę ze względu na odległość od ojczystego kraju. Do tego podobieństwo języka i więzy łączące nasze kraje sprawiają, iż mimo relatywnie wyższych zarobków w innych krajach, Polska pozostaje atrakcyjnym miejscem dla obywateli Ukrainy. Znaczenie ma nasza polityka migracyjna. Z kolei mec. Adrian Parol dodaje, że Ukraińcy czują się w naszym kraju wyjątkowo bezpiecznie, co wielokrotnie podkreślają choćby sami politycy. Głównie chodzi o to, jaka jest ogólna narracja wobec Ukrainy w Polsce. Dlatego też ta atmosfera jest dla nich ważnym i przekonywującym aspektem.

– Prawdopodobnie może to być też efektem legalizacji zatrudnienia Ukraińców, którzy jednak decydują się pozostać na polskim rynku pracy nieco dłużej i podejmują ją w oparciu o umowę o pracę. Wiążą się nieco bardziej trwale z naszym rynkiem pracy. Widoki na koniec wojny są dość odległe, więc zwyczajnie podejmują zatrudnienie na dłuższy okres – komentuje dr hab. Magdalena Knapińska.

Jednocześnie ekspertka z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu przyznaje, że rośnie emigracja i imigracja między Polską i Ukrainą. Obserwowane są duże, dynamiczne ruchy wahadłowe ludności ukraińskiej. Sprzyjają im zaostrzenia przepisów wyjazdowych dotyczących mężczyzn czy medyków z Ukrainy, co dodatkowo skłania ich do podjęcia pracy w Polsce na stałe.

Wywiad tylko u nas: Taki moment już się nie powtórzy. Wywiad z twórcami BLANK

Białorusini i Ukraińcy są pożądani jako potencjalni pracownicy

– Należy pamiętać także o stosunkowo wysokiej liczbie obywateli Białorusi oraz krajów trzecich, których rekrutacja stała się już trwałą tendencją na polskim rynku pracy. Z uwagi na fakt, iż istnieje deficyt w tak zwanych „męskich profesjach”, rekrutacje krajów trzecich dotyczą głównie mężczyzn – stwierdza Andrzej Drozd.

Faktycznie w grupie osób z obywatelstwem ukraińskim 52,2% to mężczyźni, a 47,8% – kobiety. Rok wcześniej sytuacja wyglądała podobnie. Mężczyźni stanowili 52,3%, a kobiet było 47,7%. Zatem różnice są w zasadzie minimalne, mimo obserwowanej zmiany w strukturze przyjeżdzających do Polski osób z Ukrainy.

– Jest to struktura płci, która jest zbliżona do sytuacji w całym społeczeństwie. Wiadomo, że to są osoby w bardzo różnym wieku. W imigracji z Ukrainy dominowały po lutym 2022 kobiety i dzieci. Ale też po zaostrzeniu przepisów poboru do wojska być może część mężczyzn z Ukrainy chce tą drogą uniknąć wcielenia do armii – zauważa dr hab. Magdalena Knapińska.

Do tego Andrzej Drozd zwraca uwagę na to, że mimo wszystko duży odsetek kobiet można wytłumaczyć tym, że główna fala uchodźców z Ukrainy w 2022 r. dotyczyła kobiet z dziećmi, które potem stopniowo aktywizowały się zawodowo. Z kolei część mężczyzn po 2022 r. wyjechała z Polski bronić ojczyzny, niemniej jednak niektórzy pozostali. Dodatkowo eksperci zauważają, że sytuacja wciąż jest daleka od ideału.

– Nieprawidłowości jest mnóstwo, a przede wszystkim jest to zatrudnienie w różnych spółkach ukraińskich i obejmowanie ubezpieczeniem tylko części przychodu lub stosowanie tzw. prostej spółki akcyjnej. Ma to na celu wyłącznie pozyskanie ubezpieczenia zdrowotnego i cudzoziemcy są zgłaszani do niego, ale od bardzo niskich kwot albo nie są zgłaszani wcale – wyjaśnia Joanna Torbé-Jacko.

Będzie jeszcze więcej legalnie zatrudnionych migrantów

Komentatorzy spodziewają się jednak wzrostu zgłoszeń cudzoziemców do ZUS, co zdaniem dr hab. Magdaleny Knapińskiej, będzie efektem sezonowych wahań popytu na pracę. Trudna sytuacja wojenna w Ukrainie może spowodować dalszy napływ imigrantów. Nie można zapominać o próbach łączenia wypłaty niektórych świadczeń (800 plus itp.) z pracą zarobkową rodziców i opiekunów dzieci ukraińskich, która powinna być świadczona w Polsce, co też może podnieść poziom migracji.

– W dalszych okresach czasowych liczba osób, które zgłoszą się do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego i podadzą obywatelstwo inne niż polskie, powinna nieznacznie wzrosnąć. Należy również uwzględnić fakt, że przeważnie cudzoziemcy wracają na rynek pracy z prac sezonowych, gdzie nie zawsze są ubezpieczeni – zwraca uwagę ekspert z Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

Andrzej Drozd podkreśla również, że będzie to miało miejsce, jeśli nie dojdzie do zaostrzenia działań wojennych w Ukrainie i kolejnych fal migracyjnych z tego kraju. Polska gospodarka nadal wykazuje zapotrzebowanie na pracowników zagranicznych, zwłaszcza w sektorach takich jak budownictwo, logistyka i usługi, które często zatrudniają obcokrajowców.

ZOBACZ RÓWNIEŻ