Rafał Brzoska i Omena Mensah wygrywają z Metą: Facebook z zakazem wyświetlania fałszywych reklam
Rafał Brzoska, szef Inpostu. / fot. materiały prasoweFałszywe reklamy z wizerunkiem Omeny Mensah zalazły media społecznościowe takie jak Facebook i Instagram. W takich materiałach pojawiały się absurdalne informacje, sugerujące m.in. jej śmierć, pobicie przez męża, czy nawet uwięzienie. Skala problemu była ogromna – Mensah wykryła aż 263 takie reklamy, a ich liczba stale rosła. Elektryzujące treści miały na celu ściągnięcie uwagi użytkowników i wywołanie ich zaangażowania m.in. kliknięcie w prezentowany link. Te fałszywe informacje nie tylko godziły w godność i prywatność żony Rafała Brzoski, ale również miały poważny wpływ na jej bliskich, negatywnie wpływając na ich stan emocjonalny.
Rusza trzecia edycja Rookie of The Year! Zgłoś swój startup i bądź jak Wembanyama
Decyzja UODO: ochrona praw i wolności
Mirosław Wróblewski, prezes UODO, uznał, że sytuacja wymaga natychmiastowej reakcji. Na podstawie art. 66 ust. 1 RODO, który pozwala na zastosowanie tymczasowego środka ochrony w wyjątkowych okolicznościach, zdecydował o wprowadzeniu zakazu wyświetlania tych reklam na terenie Polski. Jak podkreślił Wróblewski, ochrona prywatności i wolności skarżącej była w tym przypadku priorytetem, a takie działania są niezbędne, by zapobiegać bezprawnemu wykorzystywaniu danych osobowych przez cyberprzestępców - relacjonuje Bankier.pl.
Reakcja Brzoski: nasz sukces w walce z bezkarnością BigTechu
Rafał Brzoska nie kryje swojej satysfakcji z decyzji UODO. Na LinkedInie wyraził swoje zadowolenie, podkreślając, że walka z wielkimi korporacjami, takimi jak Meta, jest możliwa i że udało się osiągnąć pierwszy sukces w tej trudnej batalii. W swoim wpisie zaznaczył, że nie można poprzestać na drobnych zmianach w regulaminach i pustych obietnicach ze strony technologicznych gigantów.
„Polski organ stanął po stronie pokrzywdzonych i wyznaczył kierunek, w jakim powinniśmy zmierzać” – napisał Brzoska, dziękując prezesowi UODO za odwagę i precedensową decyzję. Podkreślił również, że Meta wciąż zarabia na reklamach rozpowszechniających fałszywe informacje i deepfake’i, co jest nie do zaakceptowania.
Meta pod presją: możliwe konsekwencje finansowe
Zakaz wprowadzony przez UODO to jednak nie koniec sprawy. W przypadku złamania zakazu, Meta może stanąć w obliczu ogromnych kar finansowych – sięgających nawet 4% światowego przychodu. Dla firmy, której przychody w pierwszym kwartale 2024 roku wyniosły ponad 36,5 miliarda dolarów, oznacza to potencjalnie miliardowe straty - ocenia Bankier.pl.
Rafał Brzoska, kończąc swój wpis, zaapelował do internautów, by nadal zgłaszali przypadki deepfake’ów i fałszywych reklam z udziałem jego żony. Walka z bezkarnością cyberprzestępców oraz nieodpowiedzialnością wielkich korporacji technologicznych trwa dalej, a obecne wydarzenia pokazują, że można skutecznie stawić im czoła.