Przedłużyć świadome życie

Juliusz Donajski
Juliusz Donajski / Fot. materiały prasowe
Wystarczy 6 sek. nagrania głosu, by aplikacja od Vivid Mind zdiagnozowała wczesną fazę demencji, m.in. chorobę Alzheimera. Może to być punkt wyjścia do opóźnienia jej tragicznych skutków, a przy okazji źródło ogromnych oszczędności pieniędzy wydawanych na opiekę nad osobami z otępieniem.

Vivid Mind to startup, który opracował innowacyjne narzędzie do diagnozowania chorób demencyjnych, w szczególności alzheimera. Aplikacja Memeo Health wykorzystuje analizę dźwięku, aby wykrywać subtelne zmiany w zdolnościach poznawczych pacjentów. Dzięki temu narzędziu możliwe jest wczesne wykrycie i monitorowanie chorób demencyjnych, co może znacznie poprawić jakość życia pacjentów i ich rodzin.

Za sterami startupu stoi Juliusz Donajski, rocznik 1959, przedsiębiorca-artysta, który swoją biznesową drogę mógłby przedstawić w formie filmu. Bo to właśnie w tej dziedzinie wyspecjalizował się za młodu. Gdyby jego biografię przedstawić w wersji kinowej, swój początek miałaby ona na Mazurach, gdzie Juliusz spędza dzieciństwo. Sceny z tego okresu przypominałby sielankę znaną z lektury „Dzieci z Bullerbyn” szwedzkiej pisarki Astrid Lindgren. Wybór zresztą nieprzypadkowy, bo wątek szwedzki ma znaczenie w tej historii.

Pierwsze kadry pokazałyby obrazki podwórkowych zabaw w Piszu, gdzie Juliusz spędza najszczęśliwsze lata życia. W okresie jego wczesnej młodości rodzice wyjeżdżają za pracą na Śląsk, gdzie po raz pierwszy przecinają się drogi Juliusza i branży medycznej. Jego mama zostaje tam kierownikiem administracyjnym szpitala. Nieraz zdarza mu się towarzyszyć jej w pracy, gdzie podpatruje wyzwania pielęgniarek i lekarzy. Ale nie ciągnie go do tych profesji. Na studia wybiera katowicką szkołę filmową, w której zdobywa tytuł producenta. Organizuje produkcje telewizyjnych programów, a pod koniec lat 80. gdy tylko luzuje się smycz na obywateli Polski Ludowej, wyjeżdża do Mediolanu i pracuje dla pierwszej komercyjnej telewizji we Włoszech, słynnej Canale 5, nadającej do dziś.

Beneficjent rewolucji internetowej

W połowie lat 90. głodny zagranicznych doświadczeń wyjeżdża do Szwecji, gdzie zastaje go początek rewolucji internetowej. Wietrzy w niej przyszłość biznesu. To, co w Sztokholmie jest już standardem, w Polsce dopiero raczkuje. - Pojechałem wtedy do Warszawy na krótkie wakacje i ku mojemu zaskoczeniu odkryłem, że to miasto jest dużo lepsze niż je zapamiętałem z okresu PRL. Poczułem, że to tu jest moje miejsce i podjąłem decyzję o powrocie na stałe. Założyłem firmę, która wypłynęła na rewolucji dotcomowej – opowiada dziś Juliusz Donajski.

Ma na myśli zakładanie pierwszych stron internetowych. Jego artystyczny zmysł w połączeniu z rzadkimi umiejętnościami cyfrowymi doceniają instytucje państwowe. Tworzy witryny dla Muzeum Narodowego, Galerii Zachęta, pierwszą wirtualną wystawę w ramach Donation Gallery, a nawet pierwszy oficjalny portal prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Skalę innowacyjności jego biznesu udowadnia fakt, że domena prezydent.pl powstała dwa miesiące po premierze witryny Białego Domu, czyli prezydenta USA. W tamtym czasie rozwój sieci jest tak szybki, że prekursorzy dziedziny szybko zyskują. Można to porównać do obecnej rewolucji AI, gdzie głównym beneficjentem rynku jest OpenAI.

Juliusz chwyta wiatr w wirtualne żagle. Stawia strony dla firm, współtworzy gazety online m.in. pierwszą z nich w polskim internecie, czyli Gazetę Bankową. Jego działalność przez następne lata bazuje...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 7/2024 (106)

Więcej możesz przeczytać w 7/2024 (106) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ