Poza biznesem. Adam Sanocki
Adam Sanocki. / Fot. mat. pras.z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 8/2024 (107)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Co jest najbardziej intrygującego w Tybecie?
Tybet jest niezwykłym miejscem pod wieloma względami. To kraj przez lata niedostępny – przez samoizolację czy względy polityczne jak np. postępująca sinizacja od momentu zajęcia Tybetu przez Chiny pod koniec lat 40. XX w. Do dzisiaj Tybet nie jest w pełni otwarty i nie wszyscy mogą tam swobodnie podróżować. Przez lata niedostępności wśród podróżników wykształciło się pojęcie „Lhasa fever”, czyli lhaskiej gorączki, która często – wiążąc się z nieracjonalnymi decyzjami – pomimo przeszkód każe nam dostać się w jakieś miejsce.
Tybet to też niezwykle religijne miejsce. Pomimo że buddyzm dotarł tam dopiero w VII w., wywarł ogromny wpływ na ten kraj, a jeszcze do niedawna Dalajlama sprawował polityczną i religijną władzę jednocześnie. Zresztą warto tu wspomnieć, że Dalajlama jest od lat osobą budzącą jeden z największych poziomów zaufania na świecie.
Tybet wymaga też uwagi, ponieważ jego kultura i tradycja konsekwentnie są niszczone, co ma wyraz w tragicznych protestach i samospaleniach Tybetańczyków. Szkoda, że w wyniku innych zawirowań historycznych Tybet obecnie jest nieco marginalizowany w międzynarodowej opinii publicznej.
Jaką muzykę gra twój zespół?
Gram mniej więcej od 1990 r., w 1992 r. wydaliśmy pierwsza winylową epkę z zespołem Military Fly. Później było jeszcze kilka zespołów, jak Blaze wpisujący się w scene straight edge czy kilka lat temu So Slow grający na dwie gitary post hardcore. Najdłużej, bo mniej więcej od 2000 r., funkcjonuje z przerwami zespół The Band of Endless Noise. Właśnie nagraliśmy kolejną płytę („Bandwagon spectacular”), która na winylu i CD ukazała się w wydawnictwie Antena Krzyku. W sumie udało mi się nagrać kilkanaście płyt i zagrać setki koncertów w Polsce i poza jej granicami. TBoEN gra muzykę będącą kombinacją post rocka, avant-popu i psychodelii.
Autorytet spoza świata biznesu, z którym chciałbyś porozmawiać?
Sporo jest tzw. cichych autorytetów dnia codziennego, osób, których jest moim zdaniem stosunkowo dużo wokół nas. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że w dzisiejszym świecie brakuje autorytetów, problem natomiast polega na tym, że one rzadko zyskują popularność. I tu duża praca mediów, szczególnie tych mainstreamowych, do wykonania. Wystarczy być uważnym, aby w wielu osobach, które nas otaczają, dostrzec autorytety w różnych dziedzinach życia. Poza uważnością wymaga to także pokory i umiejętności słuchania.
KUCHNIA Włoska i indyjska. Trudno mi wybrać jedną, obie uwielbiam w zasadzie na równi. KSIĄŻKA Nie ma takiej. Dla mnie na różnych etapach życia inne książki były najważniejsze. Obecnie najchętniej czytam biografie. PODRÓŻ Japonia. To wciąż jeden z nielicznych azjatyckich krajów, jakie pozostały na mojej liście!
Więcej możesz przeczytać w 8/2024 (107) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.