Nieludzka uprzejmość

Jeden z użytkowników X (dawniej Twitter) zadał z pozoru banalne pytanie: Ile firmy takie jak OpenAI kosztuje przetwarzanie zwrotów grzecznościowych typu „proszę” i „dziękuję”, które użytkownicy masowo wpisują w rozmowach z botem? Pytanie nieoczekiwanie przykuło uwagę Sama Altmana, szefa i założyciela OpenAI.
Altman odpowiedział w lekko humorystycznym tonie, że jego firma wydaje na te cele „kilkadziesiąt milionów dolarów”. Choć jego wypowiedź prawdopodobnie nie była precyzyjnym wyliczeniem godnym najwyższej klasy algorytmów, dodał, że są to „dobrze wydane pieniądze”. Sugerując jednocześnie, że ludzkie zachowania AI to niezbywalny aspekt obsługi chatbotów, który mądrzy panowie wpisali w koszty.
Uprzejmość ma też swój ślad środowiskowy. Uniwersytet Kalifornijski w Riverside wyliczył, że użycie przez nas prostego zwrotu „nie ma za co” w rozmowie z AI generuje zużycie ok. 40-50 ml wody, potrzebnej do chłodzenia serwerów.
Co ciekawe, eksperci nie uważają, że okazywanie uprzejmości czy nadawanie ludzkich cech wirtualnym asystentom jest złym nawykiem. Niezależnie od ceny! Kurt Beavers, szef ekipy Microsoft Copilot, stwierdził, że wykorzystywanie zwrotów grzecznościowych nadaje ton rozmowie, a kiedy model AI zarejestruje uprzejmość, będzie również skłonny ją odwzajemnić. Oko za oko, ząb za ząb w wersji elektro.
Z kolei portal Vice odkrył nieoczekiwaną prawidłowość – używanie wulgarnego języka również może być „przydatne”. Dodanie obraźliwego słowa w treści wyszukiwania wyłącza automatyczne podsumowanie AI, czyli to, co wszyscy i tak ignorują.
Jednak nadmierna uprzejmość wobec AI może mieć swoje mroczniejsze strony. Ostatnio MIT wraz z OpenAI zasugerowały, że niektórzy ludzie okazują nadmierne przywiązanie, a nawet uzależnienie od chatbotów, a styl ich rozmów jest identyczny jak w przypadku komunikacji z ludźmi. W skrajnych przypadkach niektórzy z nas mogą doznać czegoś w rodzaju zespołu odstawiennego, podobnego do tego przy uzależnieniach. W przestrzeni internetowej nie brakuje historii o tym, jak ChatGPT zastąpił chłopaka czy przyjaciółkę, z którymi kiedyś mogliśmy konie kraść. Zaufanie do żywego człowieka dosłownie wyparowuje na naszych oczach!
Skąd bierze się ta skłonność do uprzejmości wobec maszyn i czy ma ona jakiekolwiek znaczenie?
Czego Jaś się nie nauczy…
Dzisiejsze duże modele językowe (LLM) to niezwykle złożone systemy, które przetwarzają ogromne ilości danych tekstowych. – Podczas treningu modeli, takich jak ChatGPT, analizowane są gigantyczne zasoby tekstu, w tym artykuły, książki i rozmowy z forów internetowych – wyjaśnia Piotr Herstowski, Business Development Manager w KODA.ai. – Dane te obfitują w różnorodne style wypowiedzi zarówno te grzecznościowe, jak i mniej parlamentarne.
Według Jacka Tredera, Head of AI w agencji Sales Intelligence, najważniejszym czynnikiem determinującym zachowanie modelu są właśnie dane treningowe. – To, na jakim zbiorze danych był trenowany model, ma kluczowe znaczenie. Te największe systemy są wyuczone na gigantycznych zasobach tekstu, w których można spotkać absolutnie każdy istniejący styl komunikacji – podkreśla ekspert.
Choć...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Więcej możesz przeczytać w 6/2025 (117) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.